Zła passa trwa
Patryk Pyka, DI Xelion
Wtorek był kolejnym dniem, w trakcie którego inwestorzy wykazywali silną awersję do ryzyka. WIG20 zakończył ostatecznie sesję przy spadku o 1,2%, z kolei mWIG40 oraz sWIG80 straciły po 0,7%. Dla WIG20 była to siódma spadkowa sesja z rzędu (najdłuższa seria od marca 2020 r.), z kolei w przypadku mWIG40 seria ta trwa już od dziewięciu sesji. Kierunek pod koniec dnia nadała informacja o odcięciu dostaw rosyjskiego gazu do Polski (podobne działania podjęto również wobec Bułgarii). Jest to efekt odmowy przez PGNiG dokonania płatności za surowiec w rublach. Wydarzenie to poruszyło także wyraźnie rynek walutowy – kurs EURPLN wzrósł powyżej 4,70, z kolei USDPLN przekroczył poziom 4,40. Na ten moment kluczowym pytaniem dla rynku jest to, czy szantaż ze strony Kremla skłoni państwa UE, które pozostają bardziej uzależnione od rosyjskiego gazu do zaakceptowania narzuconej formy płatności.
Wśród polskich blue chipów największą przecenę zaliczyły akcje Allegro (-9%), które tym samym przebiły marcowy dołek. Fatalne nastroje utrzymujące się w ostatnim czasie wokół spółki nie poprawiła wczorajsza wypowiedź prezesa InPostu R. Brzoski, który stwierdził, że najbliższe kwartały dla polskiej i światowej branży e-commerce będą przebiegały pod znakiem hamowania. Po drugiej stronie rynku znalazły się natomiast akcje JSW, które zyskały 2,1%. Po poniedziałkowej przecenie spowodowanej ogłoszeniem rządowych planów pomocy kredytobiorcom hipotecznym w niemrawy sposób próbowały odbijać również banki.
Tymczasem za oceanem po jednodniowej przerwie do głosu ponownie doszli sprzedający pomimo tego, że prawie 80% spółek zaraportowało dotychczas lepsze od oczekiwań wyniki. Indeks S&P500 stracił ostatecznie na zamknięciu 2,8%, z kolei Nasdaq 4%. Istotny wpływ na głęboką przecenę technologicznego indeksu Nasdaq miała ponad 12-proc. przecena Tesli tłumaczona obawami przed sprzedażą części posiadanych akcji przez E. Muska, który będzie musiał w najbliższym czasie zorganizować środki na zakup Twittera. Oprócz tego inwestorzy nie przeszli obojętnie obok pierwszej prognozy autorstwa Deutsche Banku, która zakłada, że agresywne zacieśnianie polityki monetarnej popchnie gospodarkę USA pod koniec przyszłego roku w stronę recesji. Warto zaznaczyć, że amerykańska gospodarka zwolniła tempo już w 1Q2022. Według ostatniej aktualizacji modelu Atlanta Fed zaanualizowana dynamika wzrostu PKB wyniosła w poprzednim kwartale zaledwie 0,4% (vs. 6,9% w 4Q2021).
Po zamknięciu sesji na Wall Street swoje raporty opublikowały Microsoft oraz Alphabet. W przypadku pierwszej z wymienionych spółek zyski i przychody przebiły rynkowy konsensus. Spółka w 1Q2022 utrzymywała nadal wysoką dynamikę przychodów z usług chmurowych, które wzrosły aż o 46% r/r. W handlu posesyjnym akcje Microsoftu podrożały o ok. 6%. Natomiast z rozczarowaniem został przyjęty raportu Alphabetu – przychody spółki w pierwszym kwartale były nieznacznie niższe od prognoz analityków. Szczególną uwagę na konferencji wynikowej wzbudziło spowolnienie w przypadku YouTube. Według władz spółki jest to efekt znaczącego spadku wydatków reklamodawców w Europie po inwazji Rosji na Ukrainę. Na pocieszenie spółka ogłosiła uruchomienie skupu akcji własnych w kwocie 70 mld USD. Po czwartkowej sesji swoje sprawozdania opublikują Apple oraz Amazon – będą to niewątpliwie kolejne raporty mające duży wpływ na nastroje panujące na amerykańskim parkiecie.