Znany amerykański miliarder, autor książek i zarządzający funduszem inwestycyjnym OakTree Howard Marks porównywał często cykle rynkowe do ruchów wahadła i wskazywał by inwestorzy próbowali wyobrazić sobie w jaki punkcie ruchu znajduje się rynek. Co ciekawe wahadło by rozpocząć ruch w przeciwną stronę nie potrzebuje konkretnego wydarzenia, katalizatora który pomoże wrócić pozytywnemu sentymentowi na rynek, czasami wystarczające okazuje się samo jego położenie, które determinuje dalszy ruch. Tymczasem jednak ciężko wyobrazić sobie by rynek zaczął poważniejszy ruch w górę bez zmiany otoczenia rynkowego w postaci narracji FEDu oraz uspokojenia geopolitycznych napięć, które w połączeniu z inflacją i problemami w łańcuchach dostaw stanowią dodatkowy 'stresor' dla inwestorów.
O ile wspomniane wahadło dla części spółek charakteryzujących się ograniczoną zmiennością było w ostatnim czasie łaskawe, o tyle przede wszystkim dla firm technologicznych, których akcje podlegają silnym wahaniom oznaczało niejednokrotnie ponad 80% wyprzedaż względem szczytów cenowych z 2021 roku przez co część inwestorów i instytucji może szukać okazji do ponownego rozpoczęcia inwestycji.
Wynik wyborów prezydenckich we Francji ma dziś bardzo ograniczony wpływ na dzisiejsze notowania ustępując obawom wokół polityki FED. Zwycięstwo Macrona można jednak uznać za pozytywne dla rynku akcji, ryzyko wyjścia Francji z UE, NATO czy destabilizacji współpracy Europy z głównym sojusznikiem - USA spadło. Kontynuowana w Donbasie ofensywa sił rosyjskich również w niewielki sposób wpływa na notowania, choć Ukraina szykuje się na odparcie zmasowanych ataków wokół strategicznej miejscowości Krzywy Róg.
Miesiącem decydującym o przebiegu pozostałej części roku może okazać się maj, w którym FED przedstawi kolejną podwyżkę stóp oraz rozpocznie zapowiadaną redukcję bilansu. Wzrosty cen akcji w maju mogą z kolei przechylić szalę na korzyść kupujących i zwiastować potencjalne odreagowanie w kolejnej części roku. Spora część kapitału może opuścić rynek nim FED zacznie redukcję. Przez to jej wpływ może okazać się ograniczony wobec oczekiwań rynku i zachęcić inwestorów do szukania okazji.
Jednocześnie oczekiwania wobec zysku na akcję spółek z indeksu S&P 500 pozostają właściwie niezmiennie wysokie mimo zmiany rynkowej atmosfery i rekordowej inflacji. Potencjalnie może stać się to przyczyną wybuchu paniki jeśl w kolejnych kwartałach amerykańskie firmy zaprezentują raporty zdecydowanie poniżej oczekiwań rynków. Do tej pory jednak sezon wyników nie wskazuje na poważne problemy amerykańskiej gospodarki i można określić go mianem 'stabilnego'