Najbardziej spekulacyjne aktywa znowu w grze
Kamil Cisowski, DI Xelion
Poniedziałkowa sesja przyniosła w Europie i USA kontynuację poprawy nastrojów na rynkach akcji. Katalizatorem, jak często w ostatnim czasie, stały się spadki cen ropy. Notowania Brent silnie wahały się w trakcie dnia, ale zakończyły go przeceną o 9,25%, a we wtorek w godzinach porannych kontynuują spadki – cena tego typu surowca spadła do niecałych 109 $/b, WTI kwotowane jest po nieco ponad 105 $/b. Przyniosło to ulgę na notowaniach długu (rentowność bundów spadała z 0,62% rano do nawet 0,56%) i pozwoliło na wyraźne wzrosty po otwarciu rynku kasowego. Wprawdzie w dalszej fazie sesji zaczęły się one kurczyć, ale tylko FTSE100 zamknęło się pod kreską (-0,14%), pozostałe główne indeksy na kontynencie zyskiwały od 0,14% (Stoxx 600) do 0,78% (DAX). Dodatkowym powodem do optymizmu mogły być rozpoczynające się dzisiaj w Turcji rozmowy na linii Ukraina – Rosja i wycofywanie się rakiem administracji prezydenta Bidena z jego sobotniej deklaracji, że Władimir Putin „nie może pozostać u władzy”. Przez cały dzień spływały kolejne zaprzeczenia, by USA zamierzały w jakikolwiek sposób wpływać na „procesy demokratyczne” w Rosji.
WIG20 wzrósł o 0,36%, sWIG80 o 0,75%, tylko mWIG40 spadł o 0,21%. Tabelę głównego indeksu otwierały Allegro (+4,55%) i JSW (+4,44%, rekomendacja BOŚ z ceną docelową 100 zł), bardzo dużą pozytywną kontrybucję wnosił KGHM (+2,57%), ale dzień był słaby dla banków (indeks sektorowy spadł o 0,6%) i dla rafinerii (Lotos przeceniał się o 1,84% i był najsłabszym komponentem WIG20). W drugim szeregu o 7,59% drożał Amrest.
W USA S&P500 wzrosło o 0,71%, a NASDAQ o 1,31%, choć nieco przed połową handlu oba indeksy znajdowały się pod kreską. Bardzo silne wzrosty kryptowalut wspierały inne spekulacyjne aktywa, uwagę przyciągało zachowanie akcji-memów. Gamestop drożał o 24,77%, co oznaczało dla niego dziesiątą sesję wzrostów z rzędu i odbicie o łącznie o 142,7% w tym czasie. AMC zyskiwało 44,91%. Obie spółki znajdują się już na dodatnich poziomach YTD. Ostatnie dni można widzieć jako sygnał nadchodzącej kolejnej fali szalonych wzrostów wśród faworytów inwestorów indywidualnych z pierwszego roku pocovidowej hossy i takie stanowisko wydaje się dominować powszechnym odbiorze. Nam bliżej do opinii, że mamy do czynienia z tzw. „bull trap”.
Lockdowny w Chinach, które mogą według szacunków Bloomberga objąć wkrótce około 65 mln ludzi i już zmniejszają popyt na ropę o około 200 tys. baryłek dziennie, krótkoterminowo mogą mieć nieintuicyjny wpływ na giełdy, wywołując przeceny na rynku surowców. W dłuższym terminie będą prawdopodobnie dalej zaburzać globalne łańcuchy dostaw, które już znajdują się pod presją z uwagi na wojnę w Ukrainie. Tymczasem jednak sesja w Europie rozpocznie się zapewne o wyraźnych wzrostów.