Poranek maklerów: Uwaga na notowania ropy, obligacji i kryptowalut

Światowe indeksy akcji mają za sobą dość spokojny tydzień, w obrazie rynków niewiele się zmieniło, a inwestorzy najwyraźniej czekają na rozwój sytuacji na Ukrainie. Spora część uwagi koncentruje się na cenach ropy naftowej, które przebiły już 120 USD za baryłkę (choć dziś spadają ze względu m.in. na lockdown w Szanghaju), a także na wciąż rosnących rentownościach obligacji. Ciekawe sygnały wysyła też rynek kryptowalut.

Publikacja: 28.03.2022 08:56

Poranek maklerów: Uwaga na notowania ropy, obligacji i kryptowalut

Foto: Bloomberg

WIG20 zmaga się z oporem na 2150 pkt

Adam Anioł, BM BNP Paribas Bank Polska

Miniony tydzień nie przyniósł przełomu na rynkach akcji, podobnie wypadła piątkowa sesja, gdzie inwestorzy w szczególności w Europie, zamykali pozycje przed weekendem z uwagi na utrzymującą się niepewność. WIG20 stracił ponad 1,0% przy obrotach nieprzekraczających 1,0 mld PLN. Nieco lepiej wypadły notowania za oceanem, gdzie indeks S&P500 zyskał 0,51% mimo iż konsensus rynkowy zakłada coraz większą skalę podwyżek stóp procentowych przez Fed. Powyższe odbiło się jednak na technologicznym Nasdaq100, który stracił 0,08%, oraz na rosnących rentownościach obligacji, które dla okresu 10-letnego zakończyły tydzień na poziomie blisko 2,5%, czyli najwyższym od maja 2019 roku. Podobne tendencje panowały na rynku długu w Europie, w tym w Polsce.

W minionym tygodniu podwyższona zmienność utrzymywała się również w przypadku notowań ropy naftowej. Finalnie ceny baryłki gatunku Brent zakończyły piątkowy handel w okolicach 120 USD, czyli wzrosły o ok. 10 USD w skali tygodnia. Było to efektem zapowiedzi o możliwości szybszego uniezależnienia się państw UE od surowca z Rosji, co jednocześnie przełożyło się na rekordową różnicę (>30 USD) między ceną gatunku Brent (wydobycie m.in. na Morzu Północnym) a rosyjską ropą naftową Urals.

Druga połowa przyszłego tygodnia będzie zawierała wiele istotnych z punktu widzenia rynków danych. W Europie głównym wydarzeniem będzie piątkowa publikacja finalnych wskaźników PMI za marzec. Wstępne szacunki wskazały na umiarkowany wpływ wojny w Ukrainie na aktywność biznesową, choć widocznie obniżyły się indeksy dotyczące wolumenu produkcji oraz zamówień w sektorze przemysłowym. Z kolei w Stanach Zjednoczonych w piątek w centrum uwagi rynków znajdą się dane z amerykańskiego rynku pracy. Szczególnie istotna może okazać się dynamika płac, która od początku tego roku wyraźnie przyspieszyła. Jest to istotne w kontekście polityki prowadzonej przez Fed, która ma za cel zmniejszenie najwyższej od 40 lat presji inflacyjnej. Poza tym w nadchodzącym tygodniu warto zwrócić uwagę na wstępne szacunki inflacji CPI w Niemczech (środa), Francji (czwartek) i całej strefie euro (piątek). W przypadku krajowych danych makroekonomicznych, w piątek opublikowany zostanie wstępny szacunek inflacji CPI. Zdaniem ekonomistów BNP Paribas w marcu poziom cen zwiększył się o około 10% r/r, m.in. ze względu na gwałtowny wzrost cen paliw.

Ubiegły tydzień w kontekście sytuacji na WIG20 nie zmienił wiele. Kluczowy indeks na GPW konsoliduje się w okolicy oporu na poziomie 2150 pkt., gdzie znajdują się lokalne minima z przełomu roku. Dopiero pokonanie wspomnianego poziomu otworzyłoby drogę nawet w okolice 2300 pkt. W negatywnym scenariuszu, wsparciem pozostają okolice 2050 pkt.

Lockdown w Szanghaju, wzrosty kryptowalut

Kamil Cisowski, DI Xelion

Piątkowa sesja miała w Europie i USA relatywnie spokojny przebieg, przynajmniej, jeżeli odniesiemy go do standardu ubiegłych tygodni. W absencji ważniejszych danych najważniejszymi publikacjami dnia były brytyjska sprzedaż detaliczna (-0,3% m/m vs. konsensus -0,6% m/m) oraz niemieckie Ifo (90,8 pkt. vs. konsensus 94,2 pkt.), które osiągnęło najniższy poziom od stycznia 2021 r. Istotniejszy od tego był jednak fakt, że ropa Brent kończyła ponownie dzień powyżej 120 $/b, wspierając dalszy wzrost rentowności – niemieckie bundy zbliżyły się do granicy 0,6%, wychodząc na nowe szczyty i będąc już coraz bliżej maksimów z 2018 r. Polskie 10-latki kwotowane były już po 5,37%. Na giełdach zobaczyliśmy lekkie wzrosty, najsłabszy spośród głównych indeksów CAC40 spadł o 0,03%, najsilniejsze FTSE MiB zyskało 0,64%. Słabiej na tym tle wypadała Polska, gdzie WIG20 spadł o 1,09%, mWIG40 o 0,48%, a tylko sWIG80 zyskał 0,16%. Jak zazwyczaj w ostatnim czasie, słabszej sesji towarzyszyły relatywnie niskie obroty, 1,2 mld zł. O 4,4% taniało PGE, LPP straciło 3,02%, największą ujemną kontrybucję do głównego indeksu wniósł KGHM (-2,66%).

Nie bez problemów, ale S&P500 zamknęło się na plusie (+0,51%), 0,16% stracił natomiast NASDAQ. Rentowność 10-letnich amerykańskich obligacji skarbowych zatrzymała się poniżej 2,5%, ale przebicie tego poziomu wydaje się kwestią czasu. Rentowności obligacji 5-letnich są obecnie wyższe niż 30-letnich, więc mamy już do czynienia z pierwszą inwersją krzywej, która w przeszłości dawała mocny sygnał zbliżającej się recesji. W kontekście bardzo jastrzębich ostatnio wypowiedzi członków Fed zapewne czekają nas kolejne, w ciągu ostatnich 10 sesji o przeszło 20% wzrosły w USA ceny gazu, który ma być wysyłany do Europy, by umożliwić nałożenie dalszych sankcji na Rosję. Na uwagę zasługuje fakt, że po weekendzie na dodatnich poziomach YTD znalazły się notowania bitcoina, kosztującego obecnie przeszło 47 tys. USD., w ciągu 2 tygodni o 50% podrożały niektóre istotne altcoiny (Cardano). Media są obecnie pełne analiz statystycznych, z których wynika, że po osiągnięciu takiego poziomu wykupienia kryptowaluty drożały historycznie o kolejne setki procent. Dla nas jest to raczej sygnał, że na rynku zaczyna panować nadmierny optymizm, a chociaż według tradycyjnych miar trudno mówić o jakimś przegrzaniu, trudno nam znaleźć argumenty za dalszymi wzrostami, przynajmniej bez wsparcia w postaci dobrego sezonu wynikowego za 1Q2022. Obecny konsensus mówi, że dynamika zysków dla S&P500 wyniesie 4,8% r/r, najmniej od 4Q2020.

Giełdy azjatyckie w większości spadają w poniedziałek, na co wpływa przede wszystkim lockdown w Szanghaju i planowane tam masowe testy. Wpływ tego czynnika na rynki europejskie będzie jednak niejednoznaczny, bo gwałtownie tanieje ropa (Brent zbliża się do 113 $/b). Notowania kontraktów na europejskie indeksy w momencie pisania komentarza wciąż są powyżej poziomu neutralnego, ale już futures na amerykańskie notują coraz wyraźniejsze minusy. Przebieg sesji wydaje się otwarty.

Technika: Na GPW mają prawo wrócić niedźwiedzie

Piotr Neidek, BM mBank

Azjatyckie parkiety podzielone są dzisiaj pod względem kierunku, w którym podążają główne indeksy giełdowe. Czerwień widoczna jest w Bombaju, Malezji, Tajwanie, Szanghaju jak i w Tokio. Nad kreską natomiast jest główny indeks w Sydney, Seulu oraz w Hong Kongu. Hang Seng Index, kwadrans przed godziną 7:00, zyskiwał +1.2%. Dzisiejsze wzrosty są odpowiedzią na piątkową wyprzedaż akcji. Sytuacja techniczna pozostaje jak na razie neutralna. Już ósmą sesję z rządu benchmark ten konsoliduje się w strefie 21-22k. Na uwagę zasługuje Shanghai Composite Index. Zasięg spadków został już wykonany. Dolne ograniczenie kanału spełnia swoją defensywną funkcję. Także 61.8% zniesienia fibonacciego oraz średnia dwustutygodniowa sprzyja bykom.

Na Wall Street sytuacja techniczna kluczowych indeksów staje się coraz ciekawsza. Z jednej strony widoczna jest przewaga byków a momentum sprzyja dalszym wzrostom. S&P500 zakończyło piątkową sesję nad kreską i do kolejnego oporu 4550 brakuje tylko kilku punktów. Z drugiej strony jankeskie niedźwiedzie cały czas mogą szykować się do wyprowadzenia spadkowej kontry. Obserwowane od miesiąca wzrosty mogą stanowić formę korekty. Indeks szerokiego rynku dotarł do 61.8% zniesienia tegorocznej zniżki. DJIA wciąż przebywa poniżej średniej dwustusesyjnej. Nasdaq zaś utknął na wysokości 14.1k czyli tam, gdzie w lutym 2021r. wykształcone zostało ekstremum. Ryzyko utworzenia formacji G&R jest bardzo wysokie a co za tym idzie zmiany trendu na spadkowy.

Poranne notowania kontraktów na DAX oscylują wokół poziomu 14350 punktów. Jest to lekko poniżej lokalnych oporów. Kluczowa strefa oporu 14.8k nadal nie została zaatakowana. Indeks przebywa poniżej dolnego ograniczenia wyłamanego miesiąc temu trójkąta. Lokalna konsolidacja postępuje a jej końca jak na razie nie widać. Panujący marazm może jednak uśpić czujność graczy. Z technicznego punktu widzenia, trzytygodniowa zwyżka indeksu DAX wciąż nawiązuje budową do struktury korekty. To może oznaczać, że niedźwiedzie nie powiedziały ostatniego słowa.

Od ponad tygodnia WIG20 próbuje przebić się przez średnioterminową strefę oporu. Na uwagę zasługuje kilka poziomów, w tym m.in. 2143. Jest to listopadowe denko liczone wg dziennych cen zamknięcia. W czwartek bykom udało się naruszyć ww. opór, ale za każdym razem finisz odbywał się poniżej tej wartości. Na korzyść byków przemawia jednak powrót WIG20 nad średnią dwustutygodniową. Brakuje jeszcze potwierdzenia, ale wyczyn ten został odnotowany. Największym zmartwieniem dla zwolenników hossy jest jednak charakter ostatniej, miesięcznej zwyżki. Mianowicie indeks blue chips wykonał jak na razie trójfalowe podbicie a-b-c. Fala a oraz fala c są sobie równe w obecnym układzie. To z elliottowskiego punktu widzenia może oznaczać, że korekta ma się ku końcowi i na parkiet mają prawo wrócić niedźwiedzie.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego