Poranek maklerów: Giełda rwie się do wzrostów

Środowa sesja tym razem dała pokaz siły byków. Główne indeksy w Warszawie poszły w górę od 1,5 do 4,9 proc. WIG20 zyskał 3,4 proc. kończąc dzień na poziomie 1973,25 pkt. Obroty na całym rynku wyniosły 2 mld zł.

Publikacja: 10.03.2022 09:05

Poranek maklerów: Giełda rwie się do wzrostów

Foto: Piotr Gęsicki

Ale nasze zwyżki to nic w porównaniu ze wzrostem niemieckiej giełdy – DAX poszedł w górę o ponad 7,9 proc. Wzrosty przeniosły się na rynek USA i dziś objęły rynek azjatycki.

Dzisiaj poznamy czeską inflację i kilka ważnych wskaźników z USA. Mamy też posiedzenie EBC. A w Wersalu rozpoczyna się dwudniowy szczyt Unii.

Mocne odreagowanie

Adam Anioł, BM BNP Paribas Polska

Środa na globalnym rynku akcji przyniosła mocne odreagowanie. Kapitał wyraźnie napływał do ryzykownych aktywów, przy czym trudno wskazać konkretny czynnik, który stałby za zmianą nastawienia inwestorów. Najprawdopodobniej nadzieje za deeskalacją wojny na Ukrainie, stonowanie obaw o wpływ gospodarczy wzajemnych sankcji oraz relatywnie głęboka korekta głównych indeksów przełożyła się na wzrost atrakcyjności ryzykownych aktywów.

Impulsem dla kupujących był również mocny spadek cen ropy naftowej – podczas wczorajszej sesji gatunek Brent zniżkował o 12%, a chwilami notowania znajdowały się nawet poniżej 110 USD za baryłkę. W kontekście surowców energetycznych warto przywołać komentarz szefowej Komisji Europejskiej, która twierdziła, że „UE będzie w stanie zmniejszyć swoją zależność energetyczną od Rosji szybciej niż się spodziewano. Państwa UE kupiły już tyle gazu LNG, że tej zimy poradzą sobie bez rosyjskiego gazu”.

Finalnie, główne indeksy na Starym Kontynencie, jak niemiecki DAX czy francuski CAC kończyły handel z ponad 7-proc. wzrostami, kilkuprocentowe zwyżki notowały giełdy regionu, a finalnie pozytywne nastroje przełożyły się również na 2-3-proc. wzrosty na Wall Street. Przy czym należy zaznaczyć, że mimo rosnących rentowności amerykańskich obligacji, które zbliżyły się ponownie do poziomu 2,0%, pozytywnie wyróżniały się spółki technologiczne.

W powyższym otoczeniu traciły notowania złota, które powróciły w okolice 2000 USD za uncję.

W odbicie na rynkach akcji wpisał się również krajowy rynek akcji, czemu sprzyjał powrót inwestorów zagranicznych co korespondowało z umocnieniem złotego. Kurs EUR/PLN zniżkował z 4,90 do poziomu poniżej 4,80. Wsparciem dla krajowej waluty były doniesienia o rosnącym prawdopodobieństwie wypłaty środków z Krajowego Planu Odbudowy, nawet w najbliższych miesiącach, jak również w dalszej części dnia dość jastrzębi wydźwięk konferencji prezesa Glapińskiego. Szef NBP zapowiedział wzmocnienie walki z inflacją (możliwe nawet podwojenie liczby spotkań RPP w miesiącu) oraz interweniował słownie, podkreślając, że obecne notowania złotego są oderwane od fundamentów krajowej gospodarki. Jednocześnie zapowiedział dalsze podwyżki stóp procentowych. Na powyższe zdążył zareagować sektor bankowy – WIG-banki wzrósł ponad 8,0% co okazało się mocnym wsparciem dla indeksu WIG20 oraz mWIG40, gdzie udział sektora pozostaje istotny.

Dziś poza doniesieniami z frontu wojennego na Ukrainie, inwestorzy z uwagą będą śledzić posiedzenie EBC. Tzw. konsensus zakłada brak zmian w dotychczasowym poziomie stóp procentowych. Jednak rynek wycenia taki ruch w przyszłości. Na poprzednim posiedzeniu prezes Lagarde zasygnalizowała możliwość podwyżki stopy procentowej jeszcze w bieżącym roku by ograniczyć inflację, która w lutym sięgnęła 5,8% r./r. (dane szacunkowe). Niepewność wywołana konfliktem na Ukrainie może wstrzymywać jednak decyzję EBC o zwiększeniu kosztu pieniądza, mimo przyspieszającej inflacji w strefie euro. Decyzja EBC zostanie opublikowana dziś o 13.45. Natomiast o 14.30 odbędzie się konferencja prasowa prezes EBC Christine Lagarde, która przedstawi więcej szczegółów odnośnie do decyzji Rady Prezesów, a także najnowsze projekcje makroekonomiczne.

Na zielono

Piotr Neidek, BM mBanku

Dzisiaj jedynie PSEi Index (Filipiny) nie może przedostać się nad kreskę. Reszta benchmarków z Azji mieni się na zielono. W niektórych miejscach jak Tokio skala wzrostów bliska jest 4% (Nikkei 225). Dobrze radzą sobie dzisiaj TAIEX Index (+2,5%) oraz SENSEX (+2,4%). Giełda w Seulu nie zachwyca tak, jak ta w Tokio, ale i tak zwyżka KOSPI o 1,7% jest mocną odpowiedzią byków na ostatnie spadki. Jednocześnie rośnie szansa na utworzenie się podwójnego denka. Formacja ta jak na razie jest na wczesnym etapie budowy, zatem trudno wiązać z nią jakiekolwiek plany. Na uwagę zasługuje jednak to, w jakim miejscu formuje się ta struktura. Jest to długoterminowa strefa wsparcia wyznaczona przez maksima z 2018 r. W okolicy 2600 punktów przebiega także 38,2% zniesienia poprzedniej fali hossy.

Środa przyniosła wzrostowe odreagowanie na Wall Street. Najmocniej zyskał Nasdaq (3,6%) zaś indeks szerokiego rynku S&P 500 umocnił się o 2,6%. Jednakże żaden z powyższych benchmarków nie naruszył lokalnych oporów. Także DJIA nie zdołał powrócić do wnętrza rozszerzającego się trójkąta. Wybicie się dołem nadal jest faktem, a to generuje obawy co do dalszych wzrostów. Z akademickiego punktu widzenia niedźwiedzie mają otwartą drogę na południe. Sytuacja na tygodniowym wykresie nadal sprzyja spadkom. Psychologiczna strefa poniżej 30000 pkt zdaje się ściągać DJIA na południe.

Na Deutsche Boerse nastąpiła eksplozja optymizmu. Z jednej strony wyczuwalny był short squeeze. Wyciskanie posiadaczy shortów z krótkich pozycji zazwyczaj odbywa się w spektakularny sposób. Ten katalizator wzrostów doprowadził do tego, że DAX zyskał w jedną sesję aż 7,9%. Na przestrzeni ostatniej dekady jest to drugi tak mocny wynik. W 2020 r., także podczas marcowej sesji, niemiecka Xetra zyskała ponad 10%. Tak silny popytowy skok może zostać skorygowany w najbliższym czasie. Jednakże gdyby bykom udało się utrzymać zdobytą wczoraj przewagę, wówczas pojawiłyby się średnioterminowe sygnały kupna. Średnia dwustutygodniowa ponownie znalazła się poniżej indeksu. Tygodniowa luka hossy spełniła swoją funkcję. Patrząc na zbieżność zniesienia Fibonacciego 61,8% z dolnym ograniczeniem trójkąta, byki mają otwartą drogę na północ.

Pomimo silnych wzrostów WIG20 oraz WIG, nadal bohaterem pierwszego planu jest indeks średnich spółek. mWIG40 zyskał wczoraj prawie 5%, czyli ponad dwa razy więcej niż jego mniejszy brat sWIG80. Wprawdzie wzrosty małych spółek są mile widziane, to jednak siła średniaków może okazać się kluczowa w nadchodzącym czasie. Na tygodniowym wykresie można doszukać się dzielnej obrony długoterminowego wsparcia. Szczyt z 2020 r., średnia dwustutygodniowa oraz 61,8% zniesienia poprzedniej fali hossy, zatrzymały (jak na razie) bessę. Na wykresie widoczny jest trójfalowy zygzak, cechujący jedynie korekty. W ubiegły piątek widoczne było wyprzedanie (RSI_w < 30 pkt), które może jutro przerodzić się w tygodniowy sygnał kupna. Wszystko to sprawia, że byki są na dogodnej pozycji do wyprowadzenia nowej fali hossy. Na uwagę zasługuje także fakt, że jest marzec, a historycznie w marcu byki nabierają witalności. Ostatnie denko miało miejsce w trzecim miesiącu 2020 r. W 2009 r. bessa skończyła się w okolicy marca. Natomiast hossa sprzed dwóch dekad startowała właśnie na przełomie zima/wiosna 2003 r.

Najsilniejszy ruch w górę od niemal dwóch lat

Kamil Cisowski, DI Xelion

Środowa sesja w Europie przyniosła odbicie o skali niewidzianej od 2020 r. i pierwszej fazy pomarcowej hossy. Najsłabsze spośród głównych indeksów europejskich FTSE 100 zyskało „tylko” 3,25%, najsilniejszy DAX niezwykłe 7,92%. Kurs EUR/USD wzrósł z 1,09 do niemal 1,11 zanim zaczął się lekko korygować. Cały dzień miał charakter gwałtownego wzrostu apetytu do ryzyko, na który szanse dało cofnięcie cen surowców, w szczególności ropy. Bardzo silne spadki notowań „czarnego złota” zamieniły się w prawdziwe załamanie w okolicach europejskiego zamknięcia, gdy Zjednoczone Emiraty Arabskie poinformowały, że złożą na forum OPEC wniosek o zwiększenie produkcji. Kontrakty na ropę Brent kończyły dzień 13-proc. przeceną. Nie wiadomo, czy mimo wcześniejszej pasywności Arabii Saudyjskiej, wynikającej m.in. z napiętych stosunków następcy tronu z amerykańskim prezydentem, w tej chwili również najważniejszy członek kartelu zmieni retorykę – to Arabia i ZEA posiadają aktualnie największe rezerwy produkcji. W godzinach nocnych minister ZEA już temprerował wcześniejsze wypowiedzi, a cena ropy się ustabilizowała.

WIG20 wzrósł o 3,41%, mWIG40 o 4,85%, a sWIG80 o 1,46%. Na te wyniki trzeba nałożyć dodatkowo przeszło czteroprocentowe umocnienie złotego względem dolara, nabierające tempa od samego rana i wzmocnione ostrą retoryką prezesa Glapińskiego. „Jastrząb na czele jastrzębi” zapowiedział zduszenie inflacji wszelkimi możliwymi metodami zgodnymi z kanonami polityki pieniężnej, ocenił również, że wojna podwyższy ścieżkę inflacji o około 2 proc. Nie dziwi więc, że liderami odbicia na GPW były banki, indeks sektorowy zyskał 8,37%, wpisując się w podobne zachowanie sektora finansowego na kontynencie. Zarówno PKO, jak i Pekao notowały dwucyfrowe zwyżki, silniej w WIG20 odbijały tylko LPP (+15,81%) i Allegro (+11,22%). Tabelę zamykały Orlen (-4,32%), PGNiG (-4,64%) i JSW (-8,86%).

S&P 500 zyskał 2,57%, a Nasdaq 3,59%, mimo że rentowności obligacji 2-letnich wzrosły do 1,68%, a 10-letnich do 1,95%. Można to wiązać w części z zachowaniem kryptowalut – bitcoin drożał 8,66% po tym, jak Joe Biden podpisał rozporządzenie wykonawcze, którego efektem ma być m.in. analiza skutków stworzenia cyfrowego dolara i regulacja kryptowalut. Entuzjaści tej klasy aktywów uznali je za krok w stronę szerszej adopcji, ale na tym etapie trudno ocenić, czy regulacje faktycznie pójdą w kierunku sprzyjającym dla rynku. Fala optymizmu okazała się raczej krótkotrwała, a większość zysków wymazana do dzisiejszych godzin porannych. Tematem dnia dla Wall Street było przegłosowanie w Izbie Reprezentantów negocjowanego od miesięcy pakietu fiskalnego o wartości 1,5 bln USD, w którym znalazło się finalnie także miejsce na pomoc dla Ukrainy.

W Azji o około 4% rośnie Nikkei, ale reszta głównych rynków na Dalekim Wschodzie zachowuje się znacznie słabiej, po tak rewelacyjnej sesji wczoraj można się spodziewać zawahania i zapewne co najmniej lekkiej korekty po otwarciu handlu w Europie. Początek dnia nie będzie definiował jednak jego przebiegu. Po raz pierwszy od wybuchu wojny odbędzie się konferencja EBC, która może mieć silny wpływ na nastroje, zważywszy, że przedstawiciele Banku pozostawali bardzo pasywni od dnia rosyjskiej inwazji. Nie można wykluczyć jakichś działań osłonowych dla sektora finansowego i gospodarki, ale C. Lagarde będzie musiała także przyznać, że szanse na szybki powrót inflacji w strefie euro do celu drastycznie zmalały.

W ciągu dnia poznamy także dane o wartości CPI w USA, spodziewany jest wzrost wskaźnika do 7,9% r./r., a inflacji bazowej do 6,4% r./r. (w obu przypadkach oznacza to przyspieszenie dynamiki rocznej o 0,4 pp. względem stycznia). zag

Giełda
Rok cyklu prezydenckiego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Mocne przeceny na spółkach gamingowych
Giełda
Skromny sukces podaży
Giełda
Znów spadki na GPW. Św. Mikołaj już rozdał prezenty?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Na GPW znów robi się czerwono. Kulą u nogi jest dzisiaj firma LPP
Giełda
GPW czeka na nowy impuls