Poranek maklerów: W centrum uwagi nadal Ukraina. Dziś także ważne dane o inflacji

Wczorajsza sesja na Wall Street przyniosła uspokojenie nastrojów i dzisiaj może być ono widoczne również na giełdach europejskich. Wciąż jednak inwestorzy są pełni obaw o rozwój sytuacji wokół Ukrainy i Rosji. Dziś istotne będą przede wszystkim wieści po wizycie kanclerza Niemiec w Moskwie. Na polskim rynku wyczekiwany jest odczyt inflacji za styczeń. Czy wzrost cen okaże się dwucyfrowy? I jak na dane zareaguje złoty?

Publikacja: 15.02.2022 09:10

Poranek maklerów: W centrum uwagi nadal Ukraina. Dziś także ważne dane o inflacji

Foto: Fotorzepa/ Grzegorz Psujek

Rynki nie do końca wyceniają poważny konflikt militarny

Adam Dudoń, BM Alior Banku

Znaczące wahania w trakcie sesji finalnie nie wpłynęły istotnie na indeksy z Wall Street, które kończyły dzień bez większych zmian, Nasdaq dosłownie nie zmienił wartości, indeks S&P 500 stracił zaledwie 0,4%. Europejskie indeksy jednak musiały zdyskontować to, co wydarzyło się w piątek wieczorem, i po sesji pełnej wzlotów i upadków kończyły dzień na sporych minusach, choć blisko tego co rano wskazywały kontrakty – DAX zniżkował o 2%, CAC40 nieco mocniej o 2,3%.

Dzisiejsza azjatycka sesja ma niejednorodny wydźwięk, japoński Nikkei 225 traci 0,8%, chiński SCI bez zmian, a indyjski Sensex rośnie o 1%. Dziś rano notowania kontraktów wciąż wskazują na stabilizację na otwarciu. Wczorajsza sesja pełna dynamicznych zmian wskazuje, że obecnie na rynkach mamy wysoką niepewność, głównie co do konfliktu na linii Rosja-Ukraina, jednak pomijając dyskonto piątkowej przeceny nie widać zbyt dużego strachu, zdaje się, że rynki nie do końca wyceniają poważny konflikt militarny, ani tym bardziej przeobrażenie się konfliktu ze wschodniej Europy na cały glob. Z najnowszych informacji wczoraj w rozmowie z CNN rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow oświadczył, że prezydent Rosji Władimir Putin jest gotowy do rozmowy na temat sytuacji wokół Ukrainy i gwarancji bezpieczeństwa, które chce otrzymać Rosja. Dziś w kalendarzu makro publikacja niemieckiego indeksu instytutu ZEW i dane o amerykańskiej inflacji PPI.

Krajowe indeksy odnotowały wczoraj dość głębokie spadki, najmniej stracił indeks WIG20 (-1,9%), znacznie gorsze były małe i średnie spółki z indeksu sWIG80 (-2,7%) i mWIG40 (-3,2%). Wśród blue chipów nie straciły jedynie walory Asseco (+0,6%) i CD Projektu (+0,4%), a do liderów spadków należał Mercator (-6,4%), który ogłosił wczoraj uruchomienie pierwszej linii produkcyjnej rękawic w nowym zakładzie w Tajlandii, mocno zniżkowało również JSW (-5,9%) i CCC (-5%). W indeksie mWIG40 nie straciły jedynie 4 spółki w tym: Benefit (+1,9%), Polenergia (+1,1%), GPW (+0,7%) i XTB (+0%). Do najsłabszych walorów należeli przedstawiciele branży medycznej Mabion (-7,4%) i Biomed-Lublin (-7,2%). W indeksie sWIG80 niemal cały nieuzasadniony wzrost z poprzedniej sesji oddał ML System (-14,6%), a o przeszło 6% przeceniły się Shoper, Polimex Mostostal, Industrial Milk Company, Mirbud, BOŚ. Dzień na plusie w indeksie małych spółek zakończyło jedynie GTC (+1,6%) i Enter Air (+0,9%). Z pozostałych informacji: 1. Lotos rozpocznie 9 marca postój remontowy w rafinerii, szacowane koszty wynoszą ok. 200 mln zł. 2. Zysk netto grupy Torpol w ubiegłym roku wyniósł 77 mln zł, wobec 49 mln zł zysku netto w 2020 r. 3. Z danych makro dziś publikacja krajowego PKB i inflacji CPI.

WIG20 pozostał w trendzie bocznym

Adam Anioł, BM BNP Paribas Bank Polska

Początek tygodnia na rynkach akcji rozpoczął się w otoczeniu mocnej korekty, przy czym przewaga podaży w większej skali widoczna była na Starym Kontynencie. Przyczyną był wzrost napięcia na linii Rosja-Ukraina, a dokładniej doniesienia jakoby Rosja była gotowa dokonać inwazji w każdej chwili. W drugiej części dnia co prawda na rynek trafiły informacje ze strony rosyjskiej o chęci kontynuowaniu drogi dyplomatycznej z Zachodem w kwestii Ukrainy, co pozwoliło nieco podciągnąć indeksy, to w wieczorem pojawiały się mieszane doniesienia o przyczynie ruchu wybranych jednostek po stronie rosyjskiej (koniec manewrów vs przygotowanie do ataku). Finalnie główne europejskie indeksy kończyły dzień ponad 2,0% spadkami. Najwięcej tracił moskiewski RTS, bo blisko 3,0%, przy czym od październikowego maksimum jest to już ponad 25%. W powyższym otoczeniu zyskiwał dolar amerykański, frank szwajcarski oraz złoto. Wzrost kontynuował kły również notowania ropy naftowej – za jedną baryłkę ropy brent należało wczoraj zapłacić nawet powyżej 96$.

W tendencje na europejskim rynku akcji wpisywał się krajowy parkiet, gdzie WGI20 stracił blisko 1,90%. Chociaż intraday strata w najsłabszym momencie wynosiła ponad 3,5%. Sektorowo najsłabiej radził sobie indeks WIG Chemia, gdzie blisko 50% udział posiada Grupa Azoty (-4,72%) oraz WIG-Spożywczy, w którym blisko 80% udziału stanowią spółki ukraińskie (WIG-Ukraine -3,84%).

Z uwagi na czynniki geopolityczne, dzisiejsze dane makroekonomiczne mogą zostać potraktowane nieco mniej priorytetowo. Niemniej mocne odchylenia od prognoz, czy to wyników dynamiki PKB za 4Q21 czy styczniowej inflacji konsumenckiej, z pewnością mogą nadać krótkoterminowy kierunek krajowym aktywom, w szczególności walucie.

Wczorajszy powrót WIG20 ponad 2150 pkt. utrzymuje aktualność trendu bocznego w zakresie 2150-2250 pkt. Wsparciem w porannych godzinach dzisiejszego handlu na Starym Kontynencie powinny być nieco bardziej stonowane nastroje podczas wczorajszej sesji na Wall Street. Niemniej z punktu widzenia naszego regionu doniesienia o rozwoju sytuacji na linii Rosja-Ukraina pozostaną kluczowe przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych. Wydaje się, że punkt kulminacyjny jest bliski – dziś do Moskwy uda się kanclerz Niemiec Olaf Scholz. liczymy przy tym na dyplomatyczne zakończenie konfliktu, bez bezpośredniej inwazji.

Obawy o Ukrainę oraz rekordy inflacji

Kamil Cisowski, DI Xelion

Pozory relatywnego spokoju (choć sesja oczywiście rozpoczynała się od silnych spadków) na europejskich rynkach okazały się w poniedziałek niezwykle kruche. Dzień rozpoczynał się od około dwuprocentowych przecen, ale na starcie rynku kasowego wyraźnie dominowała podaż. Gwałtownie drożały surowce energetyczne na kontynentalnych rynkach. Impuls popytowy pojawił się dopiero w połowie dnia, ale na razie inwestorzy akcyjni pozostali w Europie ostrożni – główne indeksy zamykały się od 1,69% (FTSE100) do 2,55% (IBEX) niżej. Uwagę zwraca zachowanie rynku niemieckich obligacji skarbowych - bundy otwierały się z „olbrzymią” (jak na nie) luką 6 pb, spójną z obawami o ryzyka geopolityczne, natomiast po zejściu do około 0,20% na starcie handlu, zamykały się przy rentowności 0,28%, niewiele niższej od piątkowej (jeszcze sprzed doniesień amerykańskiej administracji).

Sesja w Warszawie zamieniła się po godzinie handlu w koszmar, z około czteroprocentowymi przecenami indeksów. Na szczęście odbicie przyszło także u nas, choć miało dość zróżnicowany charakter – WIG20 spadł o 1,88%, mWIG40 o 3,21%, a sWIG80 o 2,67%. O 2,54% spadały banki, wypadając i tak lepiej niż ten sektor w Europie. Tabelę głównego indeksu zamykał Mercator (-6,39%) przed JSW (-5,88%) i CCC (-5,03%), duże ujemne kontrybucje wnosiły LPP (-3,27%), PZU (-2,90%) i PKO (-2,64%). Przeceny banków w mWIG40 zamykały się już niestety w przedziale od 3,28% (Millenium) do 4,26% (ING), o 6,22% taniał Kruk.

Sygnały ruchu zwrotnego w Europie wystarczyły, by giełda amerykańska zaczynała dzień neutralnie i to pomimo rosnących rentowności (o gwałtowny wzrost stóp walczy w mediach wciąż J. Bullard, ale wypowiedzi innych członków FOMC, wczoraj T.Birkina, mają inny charakter). Wprawdzie następująca później próba wybicia zakończyła się porażką, ale następujący po niej ruch w dół został zahamowany, a bilans dnia, spadek S&P500 o 0,38% i neutralne zamknięcie NASDAQ, trudno uznać za specjalnie negatywny. Co ciekawe, wcześniejszy ruch w górę został przerwany wypowiedzią ukraińskiego prezydenta, który stwierdził, że Rosja zaatakuje 16 stycznia. Sarkastyczny komentarz, który został później wyjaśniony jako wyraz sceptycyzmu wobec krążących w mediach dat, kosztował S&P500 przejściowo 1,2%. Oczy inwestorów pozostają zwrócone na rynek ropy, która w okolicach 96 USD (Brent) i 95 USD (WTI) znalazła swój chwilowy stan równowagi. Ciekawie jest też na rynku kruszców, złoto jest o krok od definitywnego wybicia listopadowych szczytów.

Wprawdzie aktualne notowania kontraktów futures na europejskie i amerykańskie indeksy oscylują wokół poziomów neutralnych, ale mieszana sesja w Azji (odbija m.in. Sensex) i delikatny spadek awersji do ryzyka widoczny na rynkach surowców, walut czy kryptwalut, wydaje się sygnalizować, że pojawia się pole do odbicia, podobnie jak rosyjski RTS, który otworzył się na plusach. Dzień będzie należał do danych o inflacji. Globalnie najważniejszymi z nich będzie oczywiście amerykański PPI, który ma teoretycznie spaść z 9,7% r/r do 9,1% r/r, lokalnie na pewno ciekawsza jest polska styczniowa inflacja CPI. Konsensus ekonomistów sugeruje jej wzrost z 8,6% r/r do 9,3% r/r, natomiast rozstrzał prognoz jest bezprecedensowy (8,6-10,5% r/r) za sprawą olbrzymiej ilości efektów jednorazowych. Optymizmem na pewno nie napawają wczorajsze dane z Czech, gdzie CPI wyniosło 9,9% r/r (wobec 6,6% r/r w grudniu, 1,1 pp powyżej konsensusu), głównie za sprawą zaskakująco silnego wzrostu cen żywności. Dwucyfrowy poziom inflacji, przynajmniej chwilowy, jest niestety w styczniu poważnym ryzykiem.

Giełda
GPW czeka na nowy impuls
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty
Giełda
Kolejny rok przewagi USA