Jednak wczoraj większość indeksów głównych giełd Zachodu zakończyła sesję na plusie.
Na wtorkową decyzję o podwyżce rezerw obowiązkowych dla chińskich banków, która jest elementem zacieśniania polityki monetarnej, zareagowała wczoraj giełda w Chinach. Główny indeks rynku w Szanghaju spadł o ponad 3 proc. Traciły również inne rynki azjatyckie. Spekulacje dotyczące Chin drugi dzień z rzędu wpływały negatywnie też na giełdy Starego Kontynentu. Na dodatek także w dojrzałych gospodarkach pojawiają się zapowiedzi podwyżek stóp procentowych. Wczoraj na taką ewentualność wskazał jeden z członków rady polityki monetarnej przy Banku Anglii oraz szef filadelfijskiego oddziału Fedu.
Drugą ważną kwestią dla inwestorów z zachodnich parkietów są obecnie wyniki finansowe spółek. Sezon ich publikacji otworzyła w USA w poniedziałek Alcoa, która rozczarowała. Na razie nie ma komu zatrzeć złego wrażenia po jej raporcie. Wręcz przeciwnie. Wczoraj ostrzeżenie dotyczące swoich wyników wysłał francuski bank Societe Generale, który w IV kwartale miał prawdopodobnie jedynie minimalny zysk, z powodu wysokich odpisów na ryzykowne aktywa.
W?USA?szczęśliwie prognozy finansowe podniósł Kraft, jednak nie jest to firma tak znacząca, aby mogła uspokoić obawy o wyniki innych korporacji. W takich warunkach nie było wczoraj większych szans na odrobienie strat z sesji wtorkowej. Jednak mimo spadków ostatecznie większość giełd w Europie skończyła dzień na małym plusie (wyjątkami były m.in. Londyn i Paryż). Rynki w USA otworzyły się na plusie, po chwili spadały, a później znów były nad kreską.
Obawy inwestorów dotyczące światowej gospodarki znajdują też odzwierciedlenie w zachowaniu rynku surowcowego. Wczoraj spadały notowania wszystkich najważniejszych surowców.