Na rynku pojawiają się plotki, iż Europejski Bank Centralny w odpowiedzi mógłby zacząć skupować obligacje rządowe.
[srodtytul]Agencje potęgują rynkowe emocje[/srodtytul]
Wczorajszy handel w Europie zaczął się dość spokojnie, ale emocje dość szybko powróciły na rynek. Sentyment wobec euro pogarszały relacje ze strajków w Atenach, które w ekstremalnym przypadku mogą podważyć wiarygodność greckiego rządu. Do tego dołożył się komunikat agencji Moody’s, która zapowiedziała możliwość obniżenia portugalskiego ratingu o 1 lub 2 poziomy. Kolejna fala paniki po sygnale z jednej z agencji ratingowych rodzi uzasadnione wątpliwości co do roli sprawowanej przez te instytucje. Nie dziwi samo obniżenie ratingów, ale przede wszystkim to, że agencje dokonują tego tak późno. Oczywiście, agencje tłumaczą to pogorszeniem warunków finansowania, które samo z siebie czyni perspektywę fiskalną bardziej niekorzystną (większe koszty finansowania = większy deficyt = jeszcze większe koszty finansowania itd.). Jednak kryzys z przełomu 2008 i 2009 roku dobitnie pokazał funkcjonowanie tego mechanizmu i fakt, iż agencje nie wykorzystały go do swoich ocen potwierdza, iż nie wyciągnęły absolutnie żadnych wniosków z kryzysu. Dla uczestników rynku oznacza to, że kolejne komunikaty z agencji zwiększają nerwowość i skalę wahań w krótkim okresie, a w skrajnym przypadku mogą przyczynić się do realizacji czarnego scenariusza, jakim na moment obecny byłaby restrukturyzacja długu wszystkich krajów z grupy PIIGS.
Notowania pary EURUSD pozostają w silnym trendzie spadkowym. W dniu wczorajszym para z łatwością pokonała wsparcie na poziomie 1,2882. Również tylko na chwilę przecenę euro zatrzymał psychologiczny poziom 1,28. Najbliższym wsparciem może być poziom 1,2670, gdzie fala 5 zrównałaby się z falą 3. Nie wykluczone jednak, iż część inwestorów patrzy już w kierunku minimów z przełomu 2008/2009, czyli poziomów odpowiednio 1,2454 i 1,2322. Jeśli EBC i europejscy politycy nie zdołają uspokoić rynków, taki scenariusz jest jak najbardziej możliwy. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, iż na rynku ewidentnie dominują już głosy braku wiary w jakąkolwiek pomoc dla wspólnej waluty, a nie brakuje także (branych coraz bardziej na poważnie) przepowiedni rozpadu strefy euro. W tej sytuacji, i przy wydłużonej fali piątej warto być przygotowanym na możliwy szybki odwrót.
[srodtytul]EBC przed trudnym posiedzeniem, wcześniej aukcja hiszpańskich 5-latek[/srodtytul]