Ostatecznie indeks Dow Jones zyskał 0,09 proc., S&P 500 0,38 proc., natomiast technologiczny Nasdaq wzrósł o 0,65 proc. Z zapisków z ostatniego posiedzenia FOMC wynika, że amerykańskie władze monetarne wciąż rozważają alternatywne metody poluźniania polityki pieniężnej.
Oczekiwania na ogłoszenie przez FOMC już na najbliższym posiedzeniu (2-3 listopada) ponownego uruchomienia programu skupu obligacji, wciąż osłabia dolara i stanowi paliwo dla wzrostów na giełdach. Ponadto Fed rozważa również zwiększenie oczekiwań inflacyjnych, co miałoby wesprzeć konsumpcję. W tym celu rozważa się prowadzenie polityki bezpośredniego celu inflacyjnego. Wzrosty na amerykańskich giełdach powinny być kontynuowane do czasu kolejnego posiedzenia FOMC, gdyż wciąż inwestorzy będą dyskontowali scenariusz powrotu do ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej.
Informacje te wsparły wczoraj notowania banków. Wczoraj po sesji swój wynik finansowy za trzeci kwartał opublikował Intel. Wynik finansowy okazał się lepszy od prognoz, a spółka dodatkowo podwyższyła prognozę sprzedaży na czwarty kwartał.
Doniesienia ze Stanów Zjednoczonych wsparły również nastroje na giełdach azjatyckich, gdzie obserwować można było umiarkowane wzrosty. Tokijski indeks Nikkei 225 zyskał 0,16 proc. Indeks japońskiej giełdy zdołał we wrześniu pokonać linię trendu spadkowego trwającego od kwietnia tego roku. Wsparciem okazała się interwencja krajowych władz na rynku jena, jednak obecny powrót japońskiej waluty do aprecjacji powoduje, że indeks Nikkei wyhamował dalsze wzrosty wchodząc w konsolidację, która prawdopodobnie potrwa dopóki zmianie nie ulegnie sytuacji na parze USD/JPY.
Umiarkowane wzrosty powinniśmy obserwować także na dzisiejszej sesji europejskiej. Indeks DAX ponownie znajduje się w okolicach wielokrotnie już testowanych tegorocznych szczytów. Ich pokonanie wygenerowałoby silny sygnał do kupna. Biorąc jednak pod uwagę siłę tego oporu inwestorzy poczekają prawdopodobnie aż indeksy amerykańskie również zaatakują szczyty z kwietnia.