Koniec tygodnia pod znakiem spadków

Na większości rynków surowcowych piątek przyniósł spadki cen.

Aktualizacja: 25.02.2017 16:35 Publikacja: 11.06.2011 04:06

Jerzy Boćkowski

Jerzy Boćkowski

Foto: Archiwum

W wypadku miedzi zdecydował o tym raport o mniejszym imporcie do Chin, a ropa staniała na skutek obaw przed spowolnieniem tempa wzrostu światowej gospodarki.

Do spadku cen ropy przyczyniło się też umocnienie kursu dolara w stosunku do euro, co niemal automatycznie zmniejszyło popyt na ten surowiec ze strony inwestorów dysponujących wspólną walutą.

Za baryłkę ropy Brent na londyńskiej ICE płacono po południu 118,19 USD w porównaniu ze 119,57 USD na czwartkowym zamknięciu.

Na Londyńskiej Giełdzie Metali cena miedzi spadała drugi tydzień z rzędu. Inwestorów zaniepokoił raport chińskiego urzędu celnego, który poinformował, że w maju import miedzi był tam o 3 proc. mniejszy niż w kwietniu, bo przedsiębiorstwa zużywały zapasy, gdyż sprowadzanie miedzi z zagranicy przy cenach wyższych w Londynie było zbyt drogie. Majowy import do Chin był aż o 36 proc. mniejszy niż przed rokiem.Pod koniec notowań na LME za tonę miedzi płacono 8933 USD wobec 9055 na czwartkowym zamknięciu.

[ramka]Komentarz

Na wszystkich największych giełdach akcji po obu stronach Oceanu Atlantyckiego dominował kolor czerwony. Europejski indeks szerokiego rynku Stoxx 600 spadał po raz siódmy w ciągu ostatnich ośmiu dni, a nowojorski wskaźnik Dow Jones Industrial Average zniżkował szósty tydzień z rzędu, co jest najdłuższym okresem spadkowym tego indeksu od ponad ośmiu lat. W obu przypadkach inwestorów do pozbywania się papierów skłoniły obawy o kondycję światowej gospodarki.

Amerykańskie akcje taniały po raportach o niespodziewanym spadku sprzedaży używanych domów, wstrzymaniu wzrostu produkcji przemysłowej czy wreszcie wyższej stopie bezrobocia. Szef Fed Ben S. Bernanke przyznał w mijającym tygodniu, że ożywienie amerykańskiej gospodarki jest „frustrująco powolne”. Z amerykańskiego rynku kapitałowego wyparowało około biliona dolarów od szczytu Standard & Poor’s500 z 29 kwietnia.

Na największych zachodnioeuropejskich giełdach spadki indeksów zmniejszyły się tylko na krótko po opublikowaniu raportu Bundesbanku o podniesieniu prognozy wzrostu gospodarczego Niemiec w tym i w przyszłym roku. Później jednak górę wziął pesymizm i główne wskaźniki zniżkowały grubo ponad 1 proc.

Poza danymi makroekonomicznymi, takimi jak większy od spodziewanego spadek produkcji przemysłowej w Wielkiej Brytanii, do sprzedaży akcji zachęcały też raporty niektórych spółek. Toyota drastycznie obniżyła prognozę tegorocznego zysku. Zapowiadające spowolnienie wiadomości napłynęły też z rynku fuzji i przejęć. Akcje Hermes International straciły 2,9 proc., gdyż okazało się, że potentat segmentu artykułów luksusowych LVMH Moet Hennessy Louis Vuitton nie ma zamiaru składać oferty przejęcia tej firmy.

[/ramka]

Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Kolejny rok przewagi USA
Giełda
WIG20 czeka na nowy impuls
Giełda
Indeksy w Warszawie uniknęły korekty
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Nowe odkrycie Alphabetu i klęska urodzaju wysokich oczekiwań
Giełda
Optymizm na giełdzie przygasł. Wyraźne cofnięcie indeksów na GPW