To wszystko podszyte jest oczekiwaniami na piątkowe wystąpienie szefa Fed w Jackson Hole. Przy czym, z każdym dniem słabną nadzieje na zapowiedź uruchomienia trzeciej rundy ilościowego luzowania polityki pieniężnej, a rośnie przekonania, że Fed zdecyduje się zastosować inne instrumenty pobudzające wzrost gospodarczy.
Nieudane odbicie
Nadzieje na to, że podczas swojego piątkowego wystąpienia
szef Fed zapowie działania wspierające słabnący wzrost gospodarczy w USA, co przy okazji pozwoli ustabilizować sytuację na rozemocjonowanych ostatnio rynkach finansowych, stały się wczoraj impulsem do kupna przecenionych akcji na Wall Street. Niestety pod koniec notowań strach ponownie wziął górę i amerykańskie indeksy zakończyły dzień na poziomach zbliżonych do wczorajszego zamknięcia. Indeks S&P500, który jeszcze przed godziną 16:00 wyznaczył dzienne maksimum na 1145,49 pkt., na zamknięciu miał wartość 1123,82 pkt., rosnąc o 0,03%. DJIA wzrósł o 0,34%, a technologiczny Nasdaq Composite o 0,15%.
Nowe rekordy cen złota
Ten strach, który nie pozwolił amerykańskim indeksom zamknąć wczorajszego dnia na wyraźnych plusach, systematycznie winduje w górę notowania złota. Dziś w nocy ceny tego kruszcu przekroczyły psychologiczną barierę 1900 USD, wyznaczając nowy rekord na poziomie 1911,74 USD. Złoto drożeje już ósmy kolejny tydzień, co prowadzi do coraz większego wykupienia. Pierwszym liczącym się oporem technicznym jest poziom 1930 USD. Tworzy go równoległa linia do kanału wzrostowego z jakiego złoto wybiło się w ostatnich tygodniach . Kolejną barierą jest psychologiczny poziom 2000 USD.
W ślad za rosnącymi cenami złota, drożeje także srebro. Obecnie jego notowania są najwyżej od 3 maja br. Dopóki ceny utrzymują się powyżej lokalnego szczytu z 4 sierpnia, wzrosty cen tego kruszcu są na gruncie analizy technicznej najbardziej prawdopodobnym scenariuszem.