Drudzy widzieli raczej zagrożenie w ignorowaniu przez rynek kolejnych złych informacji, dowodząc nieuchronności nawet gwałtownego dostosowania. Wczorajsza sesja przyniosła potwierdzenie drugiej opcji.
W ostatnim czasie mieliśmy do czynienia z kilkoma ważnymi informacjami. Wskaźniki aktywności ekonomicznej PMI dla strefy euro kolejny raz odnotowały znaczne pogorszenie. Szczególnie zła sytuacja jest w krajach najbardziej zadłużonych, jak Włochy i Grecja. Jest to o tyle ważne, że kraje te, aby zmniejszyć presję rynkową, muszą wprowadzić bolesne reformy, najczęściej pogłębiające w krótkim terminie spowolnienie gospodarcze. Słabnąca gospodarka znacznie ogranicza pole manewru do kolejnych cięć przez ryzyko głębokiej recesji i rosnący opór społeczny.
Konstrukcja nowego planu ratunkowego uchwalonego na szczycie Unii została szybko podważona przez Grecję. Wprawdzie jej opór udało się spacyfikować groźbami usunięcia ze strefy euro, jednak kolejne turbulencje polityczne w tym kraju zdecydowanie zwiększają prawdopodobieństwo prób powrotu z jego strony do stołu rokowań, czyli mniejszych wyrzeczeń. Nieco później, na szczycie G20, pomysł UE, aby inne państwa istotnie pomogły Europie, został niemal odrzucony. W praktyce ogranicza to, choć nie eliminuje, jeden z fundamentów nowego planu, jakim miało być zwiększanie siły EFSF, celem zapobieżenia efektowi domina.
W ostatnich dniach zaczął chwiać się z kolei rząd we Włoszech, a głosowanie nad budżetem doprowadziło do tego, że oczekiwany jest jego upadek. W efekcie dwa najbardziej zadłużone kraje Unii, które powodują perturbacje rynkowe i od których oczekuje się zdecydowanych i bardzo odważnych działań, nie mają stabilnych rządów.
Wszystko to było dotąd ignorowane przez rynek akcji. Jednocześnie na rynku długu nie widać było euforii, a wręcz ocena sytuacji przez tę grupę inwestorów systematycznie się pogarszała, co obrazowały coraz słabsze notowania choćby obligacji włoskich. Aż w dniu wczorajszym doszło na tym rynku do załamania. Rentowność obligacji włoskich zarówno pięcio-, jak i 10-letnich wzrosła powyżej pułapu 7 proc. I przebicie tej?bariery wywołało falę wyprzedaży na rynkach akcji. Utrzymywanie się rentowności na tych poziomach będzie poważnie wpływać na emocje inwestorów i co?za tym idzie, zwiększać zmienność rynków.