Po wczorajszych mocnych spadkach za oceanem dziś amerykańskie rozpoczęły sesję od wzrostów. Optymizm wśród inwestorów zapanował po lepszych od oczekiwań danych z amerykańskiego rynku pracy. Departament Pracy podał, że W tygodniu zakończonym 5 listopada liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych spadła o 10 tys. do poziomu 390 tys. Ekonomiści z Wall Street spodziewali się, że liczba nowych bezrobotnych wyniesie 400 tys.
Dodatkowym impulsem do wzrostów były lepszy od prognoz bilans w handlu zagranicznym USA. Nieoczekiwanie deficyt w handlu zagranicznym spadł we wrześnio do poziomu najniższego w tym roku o 4 proc. do 43,1 mld dol. wobec 44,9 mld dol. w sierpniu. Analitycy prognozowali, że deficyt w handlu zagranicznym wyniesie 46 mld dol. Korzystniejszy bilans handlowy może korzystniej wpłynąć na wzrost PKB w trzecim kwartale. Te informacje ucieszyły uczestników rynku akcji.
Wczorajszy niepokój inwestorów został trochę zmniejszony po tym jak okazało się, ze Grecja ma nowego premiera. Szefem nowego rządu koalicyjnego Grecji będzie były prezes Narodowego Banku Grecji i były wiceprezes Europejskiego Banku Centralnego Lukas Papademos.
Po wczorajszym szaleństwie na włoskich obligacjach kiedy rentowność dziesięciolatek skoczyła do rekordowego poziomu 7,5 proc, dziś sytuacja się nieco uspokoiła. Włochy sprzedały na aukcji 12-miesięczne bony skarbowe o wartości 5 mld euro, czyli maksimum określone w aukcji. Średnia rentowność sprzedanych bonów wyniosła 6,087 proc. Rentowność włoskich 10-letnich obligacji spadła po aukcji do 6,8 proc. Włochom pomógł Europejski Bank Centralny, który skupował akcje.
Spadająca rentowność włoskich obligacji poprawiała nastroje na rynkach finansowych, nastroje załamały się jednak wraz z pojawieniem się plotek nt. ratingów Francji i Austrii. Przez chwilę indeksy znajdowały się poniżej zera. Jednak wkrótce agencja Standard&Poor's zdementowała plotkę i indeksy zaczęły odrabiać straty.