Spowolnienie zaczyna mieć globalny zasięg

Na otwarciu środowej sesji główny indeks warszawskiego parkietu WIG zniżkował o 0,72 proc. do prawie 37844 pkt.

Aktualizacja: 24.02.2017 03:14 Publikacja: 23.11.2011 09:23

Spowolnienie zaczyna mieć globalny zasięg

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

Symboliczne odbicie na wtorkowej sesji, które było zasługą odrabiającego wcześniejsze straty KGHM, bynajmniej nie poprawiło nastrojów giełdy oraz technicznej sytuacji indeksów warszawskiej giełdy. Dodatkowo, czwarta z rzędu, spadkowa sesja za oceanem, również nie pozostawiała złudzeń, z którym kierunku w kolejnym dniu będą podążały światowe indeksy. Paliwa do wyprzedaży stał się też odczyt wskaźnika aktywności gospodarczej w Chinach (PMI), który spadł do najniższego poziomu od dwóch i pół roku co dobitnie dowodzie, że spowolnienie gospodarcze zaczyna mieć globalny zasięg.

Nie powinno być zatem zaskoczeniem, że środowa sesja na GPW zaczęła się od wyprzedaży akcji. WIG 20 zniżkował na otwarciu o 0,91 proc. do 2163 pkt. Indeks szerokiego rynku radził sobie trochę lepiej. Tracił 0,72 proc. i zaczął od poziomu 37844 pkt. Spadki indeksów mniejszych i średnich spółek były mniejsze. Nie przekraczały 0,5 proc. co dowodzi, że po stronie sprzedającej w środę rano przeważali duzi graczy, zapewne w większości zagraniczni. Na innych parkietach naszego kontynentu na początku dnia również dominował kolor czerwony. Giełda paryska zniżkowała 0,8 proc., niemiecka również 0,8 proc. a brytyjska 0,7 proc. Najgorszym rynkiem był Budapeszt, który spadał 1 proc. Nieźle, zyskując o 0,05 proc., prezentowała się Ryga.

Z dużych spółek warszawskiego parkietu słabo w środę rano prezentowało się JSW. Traciło 3 proc. bo musiało przerwać prace przy drążeniu nowego szybu wydobywczego z powodów technicznych. Kolejny dzień z rzędu, dobrze radził sobie TVN odrabiający wcześniejsze straty wynikłe ze słabych wyników za III kwartał. Na plusie było też PZU, które może mieć sporo do powiedzenia przy „repolonizacji" polskiego sektora bankowego.

Porannym przecenom towarzyszyły niewielkie obroty. Po kwadransie właściciela zmieniły papiery za niespełna 40 mln zł z czego trzy czwarte przypadało na spółki z WIG 20. Bynajmniej nie sugeruje to wyczerpywania się potencjału spadkowego. Sytuacja techniczna WIG 20 jest wciąż nienajlepsza (po wtorkowej sesji na indeksie powstała długa czarna świeca) choć pewną nadzieję na odbicie jest wyprzedanie indeksu.

Motorem do zwyżki mogą być publikowane dzisiaj wskaźniki makroekonomiczne, przede wszystkim listopadowy PMI dla gospodarek unijnych. Zza oceanu popłyną też dane o październikowych dochodach i wydatkach Amerykanów oraz zamówieniach na dobra trwałe.

Na rynku walutowym dzień zaczął się o osłabienia złotego. Euro kosztowało 4,47 zł czyli 0,3 proc. więcej niż we wtorek. Frank wyceniany był na 3,6350 zł (zmiana o 0,7 proc.) a dolar na 3,3230 zł (również zyskiwał 0,7 proc.).

Giełda
Dołek na Wall Street wymazany
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Giełda
WIG20 wraca pod szczyt hossy
Giełda
Na giełdzie majówki nie ma. Kursy w piątek reagują na wyniki
Giełda
Odreagowanie WIG20 zatrzymane w połowie środowych spadków
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Giełda
Przed majówkowa wyprzedaż na polskich indeksach
Giełda
Podaż atakuje na finałowej sesji kwietnia