Wtorkowa sesja okazała się prawdziwym testem wytrzymałości dla inwestorów giełdowych. Przystępowali do niej z olbrzymimi nadziejami. Poniedziałkowe zwyżki, potwierdzone następnie wzrostami w Stanach Zjednoczonych i Azji bardzo rozbudziły apetyty na kolejne zwyżki. Tymczasem parkiety na naszym kontynencie, w tym w Warszawie, zaczęły dzień bardzo ostrożnie. Zwyżkom, których skala była daleko mniejsza niż dzień wcześniej, towarzyszyły rachityczne obroty. Skłoniło to część inwestorów do zamykania pozycji w akcjach. Skutkowało to osunięciem się części indeksów, w tym WIG, pod kreskę.
Do pozbywania się papierów wartościowych zachęcały umiarkowanie udane wyniki aukcji bonów skarbowych w Hiszpanii i doniesienie o cięciu ratingu Japonii. Poranny entuzjazm tłumiły też doniesienie o niższej niż oczekiwano sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii w kwietniu. Na rynku pojawiła się również informacja, że hiszpańskie banki wymagały będą aż 60 mld euro dokapitalizowania.
Druga część wtorkowych notowań należała jednak do kupujących. Przyczynił się do tego pozytywny początek notowań za oceanem. Amerykańscy inwestorzy chętnie nabywali akcje (poza Facebookiem, który zaczął dzień pod 7-proc. kreską) za sprawą lepszej niż prognozowano sprzedaży nowych domów w kwietniu. Wzrosła po raz pierwszy od trzech miesięcy.
Zapał inwestorów do powiększania portfeli o papiery wartościowe nie ulotnił się aż do zamknięcia notowań. Po godz. 17 niemiecka giełda rosła o 1,72 proc. a francuska aż o przeszło 2 proc. Parkiet w Londynie zyskiwał o 1,55 proc.
Giełda warszawska, która przez cały dzień była jednym z najsłabszych rynków naszego kontynentu, na finiszu zatrzymała się, w przypadku WIG, na wysokości 37869,2 pkt. co oznaczało 0,21-proc. zwyżkę. WIG 20 osiągnął pułap 2099,75 pkt. co dawało 0,16-proc. zmianę. Najlepiej radził sobie indeks średnich firm mWIG40, który podrożał o 0,45 proc. Pozytywnym sygnałem był wzrost obrotów w porównaniu z poniedziałkiem. Przez cały dzień właściciela zmieniły akcje za przeszło 700 mln zł czyli dwie trzecie więcej niż dzień wcześniej.