Paneuropejski indek stoxx 600 stracił dziś 0,12 proc. Lepsze od prognoz dane z Niemiec równoważyły obawy, że we francuskim sektorze telekomunikacyjnym Może dojść do wojny cenowej. Akcje France Telecom, Vivendi i Bouygues spadły o 3,9-4,6 procent, gdyż prezes należącego do Vivendi operatora sieci komórkowej SFR powiedział, że spółka obetnie ceny o 25 procent. Zwiększyło to prawdopodobieństwo wojny cenowej.
Inwestorzy z optymizmem przyjęli zaś znacznie lepszy od oczekiwań odczyt indeksu nastrojów gospodarczych ZEW z Niemiec. Wskaźnik wzrósł w styczniu do plus 31,5 punktu z plus 6,9 punktu miesiąc wcześniej. Analitycy prognozowali, że wskaźnik ten wyniesie plus 12,0 punktu.
Pozytywnie zaskoczyła też Japonia. Bank Japonii ogłosił, że podnosi cel inflacyjny. Dodatkowo instytucja zapowiedziała, że nie będzie limitu środków, jakie może przeznaczyć na skup aktywów. Ta decyzja mocno zaskoczyła inwestorów, którzy spodziewali się zwiększenia programu skupu aktywów, wartego dotąd 101 bln jenów, o określoną kwotę.
Zwyżki jednak nie nastąpiły. Inwestorzy zachowują bowiem ostrożność, czekając na kolejne wyniki finansowe spółek w USA. Dziś, już po zakończeniu sesji na Wall Street sprawozdania finansowe opublikują między innymi Google, IBM i Texas Instruments. Cześć rynku niepokoi się zbliżającymi rozmowami budżetowymi w USA. Już wkrótce amerykańscy politycy będą zmuszeni bowiem do rozpoczęcia negocjacji na temat podwyższenia limitu zadłużenia.
Gorsze od oczekiwań okazały się dane z rynku nieruchomości USA. Liczba domów sprzedanych na rynku wtórnym w Stanach spadła w grudniu do 4,94 miliona z 4,99 miliona miesiąc wcześniej. Analitycy oczekiwali 5,1 miliona sprzedanych domów.