Ostatecznie wskaźnik szerokiego rynku stracił w ciągu dnia 0,45 proc. Jeszcze słabiej wypadł indeks blue chips (WIG20), który skurczył się o 0,6 proc., do 2507,95 pkt. Symboliczne spadki dotknęły nawet grupującego mniejsze spółki sWIG80, który niemal przez całą sesję konsekwentnie utrzymywał się powyżej poziomu zamknięcia z dnia poprzedniego. Indeks ustanowił przed południem roczny rekord notowań (blisko 13,96 tys. pkt). Później jednak zaczął systematycznie spadać.
Za tym, że sesja może nie być zbyt ciekawa, przemawiał choćby kalendarz danych makroekonomicznych. Po południu pojawiło się wprawdzie kilka informacji z Kanady i USA, ale ich odczyty okazały się zbliżone do oczekiwań, co przeszło na europejskich giełdach niemal bez echa.
Co więcej, również na krajowym rynku na próżno szukać impulsów do większych zmian kursów. Tylko jedna duża spółka opublikowała we wtorek raport kwartalny. To TVN, który zarobił znacznie mniej, niż oczekiwano. Kurs telewizyjnej spółki spadł jednak tylko o 0,4 proc.
Wśród większych firm największe zwyżki zanotował mBank – kurs wzrósł o 2,2 proc. Zdrożały także akcje Tauronu (1,7 proc.), Eurocashu (1,2 proc.) oraz PGNiG (1,1 proc.). Po drugiej stronie rynku znalazł się LPP, którego kapitalizacja spadła aż o 5,6 proc. Zdaniem analityków ma to związek z niższymi, niż oczekiwano, przychodami ze sprzedaży w kwietniu. W gronie mniejszych spółek uwagę inwestorów przyciągały m.in. chiński Peixin (15,5 proc. na plusie) oraz IndygoTech Minerals (10,8 proc.). Przecena dotknęła natomiast Pamapolu (-6,3 proc.) oraz Marvipolu (-5,8 proc.).
Podobnie jak w Polsce kolor czerwony dominował także na innych europejskich rynkach. Najwięcej, bo aż 3,9 proc., stracił grecki Athex Composite. Spadkowej korekcie nie oparły się też włoski FTSE MIB (-2,8 proc.), hiszpański IBEX35 (-2,7 proc.) oraz niemiecki DAX (-2,5 proc.).