Indeks WIG20 zdołał lekko się odbić od poziomu dołka, ale ten ruch jest jeszcze zbyt mały, by przykładać do niego większą wagę. Nie jest podstawą do jakiegokolwiek optymizmu. Nadal obowiązuje założenie, że mamy do czynienia z trendem spadkowym, a więc to ruch ku dołkom uznajemy za bardziej prawdopodobny niż ruch w górę.

Mamy tydzień świąteczny, co siłą rzeczy sprawia, że nie należy za wiele oczekiwać po poziomie aktywności graczy. Swoje zrobi także fakt, że w tym tygodniu nie ma w planie publikacji wielu danych, które miałyby pierwszorzędne znaczenie dla uczestników rynków. Przebieg notowań będzie raczej mieleniem najnowszych wieści oraz dopasowaniem rynku do nowych warunków.

Nie oznacza to, że w ogóle nie będzie na czym skupić uwagi. W nocy z niedzieli na poniedziałek zaplanowane było ogłoszenie miesięcznego raportu Banku Japonii, który powinien być odebrany z zainteresowaniem w związku z ostatnią decyzją władz tego banku o wstrzymaniu się ze zmianami parametrów polityki pieniężnej. Można było odnieść wrażenie, że ta ubiegłotygodniowa decyzja rozczarowała część uczestników rynku, co przełożyło się na negatywną reakcję indeksów akcji. Już w trakcie poniedziałkowej sesji poznamy wskaźniki koniunktury w polskiej gospodarce.

We wtorek naszą uwagę może skupić odczyt wskaźnika GfK w Niemczech, który pojawi się przed sesją na GPW. Kluczową będzie jednak informacja o dynamice amerykańskiego PKB w III kwartale. Obecnie oczekuje się, że tempo wzrostu wyniosło w tym czasie około 2 proc. (mowa naturalnie o tzw. zmianie annualizowanej, w ujęciu rok do roku zmiana jest nieco większa). Warto także zwrócić uwagę na wskaźnik PCE core. Jego kwartalna wartość szacowana jest na około 1,3 proc. Jest to zdecydowanie mniej niż wynosi nieformalny cel amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Kto wie, może to jeden z ostatnich kwartałów tak małej zmiany tego wskaźnika. Wyciszenie tendencji deflacyjnych może bowiem w przyszłym roku ponownie podnieść tę miarę inflacji. Poza danymi za III kwartał poznamy również dynamikę sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA. Te dane będą już raczej w cieniu poprzedniej publikacji.

W środę będzie okazja poznać dane o zmianie brytyjskiego PKB. Po południu pojawią się też dane o dynamice zamówień na dobra trwałe w USA oraz o zmianie dochodów i wydatków Amerykanów. Wraz z nimi pojawi się odczyt miesięczny wskaźnika PCE core, który nie powinien odbiegać wartością od tego z dnia poprzedniego (w odpowiedniej skali). Na koniec jeszcze zapoznamy się ze sprzedażą nowych domów w USA oraz nastrojami tamtejszych konsumentów.