Piotr Neidek, DM mBank
Początek roku nie należy do udanych. W Azji doszło do mocnego tąpnięcia na rynkach akcji, w wyniku którego Shanghai Composite Index zaczął przed przerwą tracić -7%. Tak mocna strata ostatni raz miała miejsce w trzeciej dekadzie sierpnia, kiedy to chiński indeks kończył drugą spadkową falę w dwumiesięcznym deprecjacyjnym układzie. W maju jaki i w lipcu 2015.r. SCI także odnotował silny spadki i podaż po takim zagraniu na jakiś czas ustała.
Mariusz Puchałka, ING Securities
Zmienne nastroje inwestycyjne panowały w trakcie ostatnich sesji ubiegłego roku. Wzrostowe odbicie indeksu WIG20 zakłóciło przede wszystkim pogorszenie nastrojów zewnętrznych. W szampańskich nastrojach rok kończyli natomiast inwestorzy operujący na spółkach najmniejszej kapitalizacji, a indeks sWIG80 przedłużył wzrostową serię. Indeks WIG20 przed przerwą noworoczną wykonał plan minimum polegający na przetestowaniu najbliższego technicznego oporu znajdującego się na poziomie 1.900 pkt. Sztuka ta udała się już we wtorek co spotkało się z kontrą ze strony realizujących krótkoterminowe zyski. We środę natomiast indeks WIG20 przez cały dzień znajdował się pod presją sprzedających. Obroty na blue chips wzrosły do 400 mln zł, a na wykresie świecowym dziennym ukształtował się znaczący czarny korpus. Zachowanie naszego rynku wpisało się w koniunkturę panującą tego dnia na europejskich rynkach akcji. Niekorzystnie również rozpoczęły się notowania na Wall Street. W tej atmosferze barometr naszych największych spółek oddalił się od poziomu 1.900 pkt. i w pierwszych dniach 2016 r. z dużym prawdopodobieństwem pozostanie w strefie 1.800-1.900 pkt. Jak na razie na większości kursów spółek wchodzących w skład indeksu WIG20 nie powstały wiarygodne formacje, które zapowiadałyby odwrócenie dotychczasowych trendów spadkowych. Prawdopodobnie z lekko ujemnym odchyleniem rozpoczniemy pierwszą sesję tego roku, a powodem jest poranny niski poziom amerykańskich futures.
DM BDM, Krystian Brymora
W drugiej połowie grudnia byki zainicjowały odbicie, ale nawet to nie pomogło zakończyć miesiąca zielonym kolorem. Po słabej sesji na zakończenie roku bilans grudnia to spadek 3,5% na WIG20, co jest 8 spadkowym miesiącem z rzędu. W całym 2015 roku strata WIG20 to blisko 20%, a WIG 10%. Ciężko więc oczekiwać, aby 2016 rok był gorszy. Wspomniane grudniowe odbicie zniosło 62% spadków od listopada (1924 pkt). W przypadku FW20 maksimum na przedostatniej sesji roku sięgnęło 1917 pkt. Stąd szybko zeszliśmy w okolice 1860 pkt. W tych rejonach zlokalizowane jest pierwsze wsparcie (ok. 1850 pkt), potem mamy strefę 1800-1810 pkt i następnie dołki na 1740 pkt. Jeśli byki myślą o dobrym styczniu to nie powinny dopuścić do zejścia poniżej 1800 pkt. Pierwsze dni Nowego Roku mogą być dla nich trudne. Kontrakty na DAX spadają o 2,6%. Wszystkie parkiety w Azji zamknęły się czerwonym kolorem. Najwięcej straciły indeksy chińskie, blisko 7%. Na świecie nie brakuje czynników ryzyka. Rośnie napięcie na Bliskim Wschodzie. Arabia Saudyjska zerwała stosunki dyplomatyczne z Iranem, po tym jak spalono tam ambasadę. Była to bezpośrednia reakcja Szyitów na egzekucję Nimra al-Nimra, zadeklarowanego krytyka rządzącej w Arabii dynastii Saudów. Do tego dochodzą słabe odczyty z drugiej największej gospodarki na świecie. W Chinach przemysłowy PMI spadł do 48,2 pkt wobec oczekiwań 49 pkt. Zapewne to wywołało mocną wyprzedaż na tamtejszych parkietach. Co ciekawe chiński B-shares należał w 2015 roku do jednych z najlepszych indeksów na świecie (+49%). Rynki w naszym najbliższym sąsiedztwie jak DAX/CAC40 zyskały ok. 10%. Mają więc z czego spadać i to w dłuższym terminie największe ryzyko dla naszego, mocno przecenionego już parkietu.