Poranek maklerów: Taka korekta musiała nadejść

„Z punktu widzenia położenia kursu w ramach kanału trendu wzrostowego nie wydarzyło się jeszcze wiele, choć pod pewną presją zaczyna pozostać wsparcie” – zauważają w porannym komentarzu analitycy CDM Pekao.

Publikacja: 06.04.2016 10:29

Poranek maklerów: Taka korekta musiała nadejść

Foto: Bloomberg

Analiza techniczna WIG20

W przypadku indeksu WIG20 za nami sesja o jednoznacznie korekcyjnym zabarwieniu, ale też sesja która po prostu nadejść musiała. Sama forma, pozbawionych na dobrą sprawę okresów wyraźniejszych schłodzeń, ostatnich wzrostów, prowadząca w rezultacie do istotnego wykupienia wskaźników, prowokowała chęci do realizacji zysków. Czarne marubozu utworzone tuż pod oporem w postaci EMA-200 (2 001 pkt.) może stanowić zatem zwiastun pogłębienia przeceny. Z punktu widzenia położenia kursu w ramach kanału trendu wzrostowego nie wydarzyło się jeszcze wiele, choć pod pewną presją zaczyna pozostać wsparcie zlokalizowane na poziomie 1 920 pkt. (dolne ograniczenie tejże struktury). Planem optymalnym z punktu widzenia posiadaczy długich pozycji byłoby skontrowanie spadków już w strefie 1 920 – 1 912 pkt., co prowadziłoby tylko do jedynie kosmetycznego naruszenia EMA-21 i zbudowania układu fałszywego przełamania kanału trendu. Kolejne wsparcie wyznaczone jest strefą konsolidacji z końca lutego/ początku marca br. (1 877 pkt.) i zasadniczo poniżej tego poziomu, w wariancie braku szkód technicznych, indeks notowanych na GPW blue chips nie powinien się już cofnąć.

Remigiusz Lemke, DM mBank

Wtorkowe zmagania nie należały do szczególnie udanych dla zwolenników koncepcji wzrostowej. Mimo względnie sprzyjających warunków na które składała się między innymi obrona wsparcia 1962, początek sesji należał zdecydowanie do obozu podażowego. Jako główną przyczynę wskazać można słabość otoczenia zewnętrznego, która niestety udzieliła się również inwestorów lokującym swoje środki na warszawskim parkiecie. Luka bessy jaka powstała tuż po otwarciu rynku terminowego wprowadziła wiele zamieszania, sytuację zdecydowanie lepiej wykorzystali zwolennicy pozycji krótkich.

Krystian Brymora, DM BDM

Od połowy marca główne surowce jak ropa i miedź straciły odpowiednio 10/7%. Rynki akcji pozostały jednak niewiele wzruszone tym wydarzeniem. Najwięcej stracił DAX (ponad 5%), S&P500 potaniał o ok. 2%, a WIG20 o nieco ponad 3%. Niewykluczone, że to preludium do większej korekty, bo miejsca na nią w przypadku głównych giełdowych indeksów nie brakuje. W przypadku surowców niedźwiedziom już udało się sprowadzić je do linii trendu wzrostowego od stycznia'16. Stąd można spodziewać się lekkiej korekty (do ok. 39,5 USD/bbl Brent i 220 USd/lb). W średnim terminie to jednak podaż rozdaje karty. W przypadku Brent zasięg szczytowej formacji RGR z marca to ok. 35 USD/bbl, a dla miedzi „M-ka" celuje w okolice 210 USd/lb. To minimalny zasięg spadków. Jak wiemy, fundamenty rynków są słabe i wspierają spadki cen. Wracając do krajowego rynku to w zeszłym tygodniu bykom udało się nadbić lokalne szczyty dochodząc do 2000/1995 pkt WIG20/FW20. To 38% zniesienia bessy od kwietnia'15 i poziom ten z technicznego punktu widzenia powinien być traktowany jako jej korekta. Teraz kluczowa będzie zapoczątkowana z tych poziomów fala spadkowa. Wczoraj FW20 dobił do 1929 pkt kończąc sesję na dziennych minimach i przy linii trendu wzrostowego od stycznia'15. Oczywiście jest ona bardzo agresywna, więc jej przełamanie nie powinno wywołać paniki, natomiast już pokonanie poziomów ok. 1916 pkt, a w szczególności 1860 pkt może zmienić optykę rynku. Niedźwiedzie z kolei powinny bronić poziomu 1954 pkt. Dziś nastroje o poranku są neutralne. Mamy lekkie odreagowanie na rynku surowców, o czym wspominałem, że może jeszcze chwilę potrwać. Kontrakty na DAX zyskują 0,1%. Kalendarium makro to przede wszystkim odtajnienie protokołu z ostatniego posiedzenia FED (o 20:00 naszego czasu). Dla ropy kluczowe będą dane o zapasach w USA (16:30). Obecnie sięgają one rekordowych poziomów ponad 530 mln bbl (z reguły 300-350 mln bbl). W zeszłym tygodniu dane spowodowały niemałe spadki cen surowca.

Piotr Kuczyński, DI Xelion

Wall  Street  miała  we  wtorek  problem. Niekoniecznie musiały to być spadki indeksów w Azji i w Europie, bo Amerykanie często inne giełdy lekceważą. Jednak prawdziwa, ponad dwuprocentowa przecena w Europie musiała jakieś wrażenie na początku sesji zrobić.

Nie wykluczam, że jednym z powodów tych spadków, było to, że MFW w bezprecedensowym komunikacie ostrzegł, iż główne rynki rozwijające się pod wodzą Chin mogą zwiększyć strach na rynkach finansowych, co będzie prowadziło do słabego zachowania rynków akcji również krajów rozwiniętych. Co prawda raport opublikowano w poniedziałek, ale tak późno, że rynki w Azji i Europie nie zareagowały.

Jeśli chodzi o dane makro to były umiarkowanie dobre. W USA ostateczny odczyt indeksu PMI dla sektora usług w marcu wyniósł 51,3 pkt. (pierwszy odczyt to 51 pkt.). Bardziej istotny niż indeks PMI był publikowany też we wtorek indeks ISM dla sektora usług. Wyniósł 54,5 pkt. (oczekiwano wzrostu z 53,4 na 54 pkt.).

Wall Street rozpoczęła sesję od spadku indeksów i właściwie od początku weszła w fazę marazmu. Indeks S&P 500 kreśli wąski kanał trendu spadkowego tracąc mniej niż jeden procent. W ostatnich dwóch godzinach byki podjęły próbę odrobienia strat, ale przegrały tę walkę sromotnie. S&P 500 stracił jeden procent i oddalił się od strefy mocnego oporu.

We wtorek rano GPW nie bardzo miała wyjście. Ostrzeżenie MFW i spadająca cena ropy przeceniły giełdy europejskie, a to doprowadziło u nas błyskawicznie do półtoraprocentowego spadku WIG20. Od tego momentu na rynku zapanował marazm. Tuż przed południem indeksy wyłamały się z tego marazmu i ruszyły w dalszą drogę na południe.

Końcówka sesji była jedną wielką wyprzedażą. Nie uzasadniało tego, co działo się na początku sesji na Wall Street. Nasz rynek okazał się być słabszy od niemieckiego i francuskiego. WIG20 stracił 2,63%. Niestety wzrósł też obrót, co zwiększa wagę spadku.

Po tej sesji WIG20 i WIG dotknęły dolnego ograniczenia kanału idącego od połowy sesji kanału trendu wzrostowego. Jeszcze jeden spadek i dostaniemy sygnał sprzedaży. Oscylatory też po kolejnym spadku wygenerowałyby taki sygnał. Dlatego też dzisiejsza sesja jest bardzo dla byków ważna.

Giełda
GPW czeka na nowy impuls
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty
Giełda
Kolejny rok przewagi USA