Poranek maklerów: Brakuje paliwa do odbicia

Wczorajsze obroty dla szerokiego WIG wyniosły skromne 435 mln zł. „W tych warunkach rynkowi trudno będzie wygenerować spektakularne odbicie” – pisze w porannym komentarzu Mariusz Puchałka, analityk ING Securities.

Publikacja: 12.04.2016 10:18

Poranek maklerów: Brakuje paliwa do odbicia

Foto: materiały prasowe

Analiza techniczna WIG20

Nowy tydzień inwestorzy rozpoczęli od niewielkiej aktywności. Szczególnie słabo w zakresie wypracowanych obrotów przedstawia się statystyka największych spółek, a wynik 321 mln zł na blue chips zdecydowanie odbiega w dół od średniej z ostatnich tygodni. W tych warunkach rynkowi trudno będzie wygenerować spektakularne odbicie. Wygląda na to, iż w strefie 1.950-2.000 pkt. większy kapitał dokonał lokalnej dystrybucji papierów i teraz cierpliwie czeka na okazję do odbudowy skróconych pozycji. Taka okazja może pojawić się, jeśli indeks WIG20 zejdzie poniżej poziomu 1.900 pkt. Dla dużych inwestorów kolejnym argumentem za wstrzymywaniem się z poważniejszymi decyzjami jest również otoczenie zewnętrzne. Europejskie rynki akcji wraz z początkiem kwietnia br. wpadły w fazę realizacji zysków, natomiast na Wall Street trwa konsolidacja na wysokich poziomach. Dla naszego indeksu WIG20 naturalnym scenariuszem byłaby obecnie kontynuacja korekty spadkowej, którą od góry ogranicza obecnie strefa 1.950-1.970 pkt. natomiast dogodne warunki do zajęcia pozycji znajdują się w okolicy lokalnego szczytu z połowy lutego br. (1.870 pkt.). Wskaźniki AT, w tym krzywa MACD oraz RSI sygnalizują trwającą od początku kwietnia br. korektę spadkową.

Remigiusz Lemke, DM mBank

Wczorajsze zmagania można zdecydowanie podzielić na dwa różne oblicza. W pierwszym, mimo początkowej słabości kupujący uzyskali przewagę i kurs mozolnie, aczkolwiek sukcesywnie osiągał coraz wyższe pułapy. Kłopoty strony popytowej rozpoczęły się w momencie dotarcia do zniesienia Fibonacciego 38,2 ostatniej fali spadkowej rozpoczętej w końcówce marca.

Adrian Górniak, DM BDM

Wczorajsza sesja nie zmieniła zbyt wiele w obrazie warszawskiego parkietu. Blue chipy nie wykorzystały wsparcia większych europejskich rynków, dosyć dobrego otwarcia w USA oraz rosnących surowców, i zamknęły się ze stratą 0,3% na poziomie 1914,2 pkt. Bez większych ruchów obyło się także wśród MiS-iów. MWIG40 pozostał bez zmian, a sWIG80 zyskał 0,2%. W Europie DAX wzrósł o 0,6%, a CAC40 o 0,2%. Za oceanem końcówka sesji należała do strony podażowej, co przełożyło się na czerwone zamknięcia – S&P500 stracił 0,3%, Nasdaq niemal 0,4%, a DJIA 0,1%.Dzisiejszy kalendarz makro będzie zdominowany przez odczyty dot. inflacji (dla gospodarek Niemiec, Wielkiej Brytanii, Polski). Z USA dotrą do nas informacje o tygodniowej zmianie zapasów paliw oraz budżet federalny (wieczorem). W najbliższych dniach kluczem dla rodzimego parkietu będzie z pewnością obrona poziomu 1900 pkt. i przebicie 1940-1950 pkt., które są najbliższym oporem. Pytanie tylko jak zachowają się indeksy w USA, którą są rozgrzane do czerwoności i coraz więcej osób oczekuje korekty ostatnich wzrostów. To z kolei mogłoby wesprzeć niedźwiedzie i zepchnąć nas w okolice 1850 pkt., a może i niżej. Wsparciem dla blue chipów mogą się okazać rynki surowcowe, które w ostatnim okresie są w całkiem dobrej formie.

Piotr Kuczyński, DI Xelion

Poniedziałkowe kalendarium danych makro było w USA praktycznie puste, ale po sesji w USA wyniki kwartału publikowała Alcoa. Co prawda ta spółka nie jest na tyle reprezentatywna dla szerokiego rynku, żeby wpłynąć na nastroje, ale rozpoczyna sezon raportów kwartalnych spółek amerykańskich, a to mogło rodzić niepewność na Wall Street.

Wall Street rozpoczęła sesję od dość solidnego wzrostu – pomagała bykom drożejąca ropa. Jednak czekanie na rozpoczęcie sezonu publikacji wyników kwartalnych amerykańskich spółek kazało graczom zachować ostrożność, co prowadziło do zmniejszania skali zwyżki. Ta właśnie ostrożność doprowadziła w końcówce sesji do wyprzedaży przez co indeksy zakończyły dzień niewielkimi zniżkami.

Poniedziałek w Polsce był dniem inflacji, bo GUS opublikował dane o marcowej inflacji, a BIEC swój Wskaźnik Przyszłej Inflacji. Dane GUS nie zaskoczyły – deflacja w marcu była taka, jakiej oczekiwano. Inflacja spadła o 0,9% r/r.

BIEC też nie zaskoczył. Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI) nie zmienił swej wartości w stosunku do ubiegłego miesiąca. BIEC pisze, że „Najbliższe miesiące mogą przynieść okresowe przyspieszenie tempa wzrostu cen za sprawą czynników sezonowych związanych głównie z okresowym wzrostem cen żywności. Dodatkowo, latem i jesienią niewielki proinflacyjny impuls może wywołać zwiększona konsumpcja indywidualna wynikająca z realizacji programu „500+".

GPW rozpoczęła poniedziałkową sesję podobnie jak inne giełdy europejskie – od umiarkowanego spadku indeksów. Po niecałej godzinie indeks WIG20 pociągnięty poprawą nastrojów w Europie wrócił nad linię poziomu neutralnego. Rosnąć jednak nie chciał, mimo że w Europie nastroje systematycznie się poprawiały.

Dopiero w okolicach południa, czekając na pobudkę w USA, obóz byków zaczął prowadzić WIG20 na północ, ale byki były słabe i nic z tego ataku nie wyszło. MWIG40 trzymał się blisko poziomu neutralnego, a WIG20 do końca sesji osuwał się kończąc dzień spadkiem o 0,27%. Obrót był mikroskopijny, co prognostyczne znaczenie tej sesji sprowadziło do zera.

CDM Pekao

Poniedziałek przyniósł lekkie pogorszenie w ogólnym obrazie światowych rynków akcji. Wczoraj zmiany głównych indeksów giełdowych były mieszane, a odmiennie niż w piątek przewagę miały rynki zniżkujące, dynamika rynków nieco zmalała skala wzrostów była mniejsza niż w piątek. Wczoraj poszerzyło się grono rynków zniżkujących i nastąpiły pewne przesunięcia w regionalnych preferencjach inwestorów, słabo wypadły giełdy europejskie, a najsłabiej zakończyły dzień amerykańskie rynki akcji. Na rynku FX przebieg dnia był zbliżony do piątkowego, nadal zniżkowały główne waluty rezerwowe: JPY, USD, EUR. Osłabienie amerykańskiego dolara podtrzymywało wzrostowy trend na rynku surowców, dla rynków akcji oczywiście kluczowe były wzrosty cen ropy naftowej, ale oczywiście ważniejsze były ubiegłotygodniowe informacje o zmniejszającym się wydobyciu w USA i zbliżające się spotkanie, największych producentów ropy, w Katarze, oraz wzrost cen konsumentów w Chinach w marcu. Wczoraj drożały również metale przemysłowe i szlachetne, w przypadku tych pierwszych również one przez większość dnia miały pozytywny wpływ na rynki akcji. Na rynku rządowego długu wczoraj dominowały spadki cen, co było zbieżne z tradycyjnie utożsamianym spadkiem awersji do ryzyka sygnalizowanym przez osłabiającego się japońskiego jena. Początek dnia na rynkach azjatyckich przyniósł mieszane zmiany, a bilans wzrostów i spadków był zbliżony do równowagi. W Europie nastroje początkowo były bardziej optymistyczne spadki były niezbyt liczne i niewielkie, jednak po południu optymizm słabł. Amerykańskie rynki akcji również początkowo zachowały się bardzo dobrze, niemalże wszystkie główne indeksy za oceanem zwyżkowały, ale zakończenie dnia przyniosło spadki.

Giełda
GPW czeka na nowy impuls
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty
Giełda
Kolejny rok przewagi USA