Poranek maklerów: Indeksy znów kierują się na południe

„Na wykresie WIG utworzyła się formacja objęcia bessy, która zapowiada rozpoczęcie korekty. Kupujący poddali się tuż pod ostatnim szczytem, co dodatkowo pokazuje umacnianie podaży” – zauważają analitycy BM Banku BPH.

Publikacja: 22.04.2016 10:30

Poranek maklerów: Indeksy znów kierują się na południe

Foto: Bloomberg

Analiza techniczna WIG

Czwartkowa sesja zmaterializowała słabnące nastroje już w środę. Na wykresie indeksu WIG pokazała się czarna świeca z zamknięciem na minimum dziennym, która obejmuje poprzedni niewielki biały korpus. W ten sposób utworzyła się formacja objęcia (bessy), która zapowiada rozpoczęcie korekty. Kupujący poddali się tuż pod ostatnim szczytem, co dodatkowo pokazuje umacnianie podaży (patrząc na kursy). Jednak wczorajszy obrót nie potwierdza siły podaży, gdyż zniżka kursu miała miejsce przy bardzo niskiej aktywności – może to być zatem jedynie test. Oscylator RSI zaczyna wskazywać niepokojący stan, gdyż odwrócił się na oporze, który zwykle hamuje go w trakcie odbić w trendach spadkowych. Takie zachowanie RSI jest zapowiada spadek wskaźnika w rejon dolnych poziomów, co pociągnęłoby za osobą spadek kursu. ADX sygnalizuje równowagę sił rynkowych, więc ruch kursu w dowolną stronę wydaje się równie możliwy. Kurs porusza się w trendzie wzrostowym, który w dalszym ciągu obowiązuje. A zatem kilka aspektów technicznych wzajemnie się wyklucza, trzeba więc przyjąć, że dopóki korekta nie zniesie indeksu poniżej dołków z kwietnia 47 025 pkt, które są jednocześnie silnym wsparciem trendu (jako przełamany opór z grudnia) – strona popytowa będzie w komfortowej sytuacji. A w krótkim terminie WIG porusza się szerokim ruchem bocznym, z możliwością tworzenia się formacji podwójnego szczytu, co oznacza, że balansowanie indeksu przy bandach kontr ariańsko będzie kusiło krótkoterminowych graczy.

Piotr Neidek, DM mBank

Wczorajsze spadki na Wall Street mogą mieć niekorzystny wpływ na sektor małych i średnich spółek. Wprawdzie sWIG80 jak i mWIG40 wciąż trzymają się dzielnie na swoich poziomach, jednakże płynące sygnały z amerykańskiego parkietu stanowią poważne zagrożenie dla kontynuacji zwyżki widocznej na wykresach ww. indeksów. W czwartek jankeski Russell2000 wykonał cofnięcie pod wtorkową jak i środowa podłogę a w skutek deprecjacji -0.7% indeks zaczął z powrotem chować się pod linię trendu spadkowego.

Adrian Górniak, DM BDM

Czwartkowe notowania na warszawskim parkiecie można określić jednym słowem: „nerwowość". WIG20 zamknął się wczoraj ze stratą 0,6%, wracając do poziomu 1950 pkt. Swoją siłę ponownie pokazały natomiast podmioty z mWIG40 (+0,7%).W Europie oczy były wczoraj zwrócone na EBC i Mario Draghiego, który na konferencji prasowej powiedział, że EBC widzi efekty prowadzonej polityki monetarnej i w razie potrzeby jest gotowy do dalszej stymulacji monetarnej. Po wystąpieniu zapanowała większa zmienność na rynkach – DAX zyskał 0,1%, CAC40 spadł o 0,2%. Za oceanem przewagę miała strona podażowa, co było odpowiedzią na m.in. rozczarowujące wyniki kwartalne spółek z sektora telekomunikacyjnego. S&P500 obniżył się o 0,5%, DJIA o 0,6%. W Azji główne indeksy świeciły na czerwono. Na rynku towarowym rosną ceny ropy i srebra. Kalendarz makro będzie dziś zdominowany przez wstępne odczyty indeksów PMI dla usług i przemysłu w najważniejszych gospodarkach (do tej pory poznaliśmy odczyt w Japonii, który był słabszy od oczekiwań). Po południu GUS opublikuje dane o koniunkturze gospodarczej. Póki co nastroje są dosyć słabe, co widać po kontraktach. Na czerwono święcą futures na DAX (spadają po ok. 0,5-0,6%) oraz na SCI. W krótkim terminie byki powinny skupić się na obronie wsparcia w okolicy 1910-1930 pkt. i postarać się o mocniejszych ruch w górę. Dziś dużo zależy od odczytów PMI. Wydaje się jednak, że w kolejnych dniach mocniejszym impulsem (poza zagranicznymi indeksami) będzie startujący sezon wyników kwartalnych.

CDM Pekao

Czwartek przyniósł dalsze schłodzenie nastrojów na światowych rynkach akcji, wczoraj zmiany głównych indeksów giełdowych na świecie były mieszane, ale wyraźną przewagę miały rynki zniżkujące. Wyczekiwanym wydarzeniem dnia było posiedzenie Rady Prezesów EBC i późniejsza konferencja Prezydenta Mario Draghi. Jednak zachowanie cen ropy naftowej, która po środowych zaskakujących wzrostach wczoraj słabła, oraz popołudniowe rekordowe dane z rynku pracy USA również miały widoczny wpływ na rynki akcji i rynki pozostałych aktywów. Na rynku FX nadal główne waluty rezerwowe: USD, EUR i JPY pozostawały w miarę słabe jednak ich siła relatywna nadal wzrastała. W efekcie decyzji ECB niezmieniającej parametrów polityki monetarnej strefy euro, konferencji prasowej Mario Draghi oraz publikacji tygodniowych danych o zasiłkach dla bezrobotnych w USA, nastąpiło dynamiczne, silne umocnienie EUR do pozostałych głównych walut, które trwało jednak jedynie około półtorej godziny. Mario Draghi wyraził oczekiwanie Rady banku pozostawania stóp procentowych na obecnym niskiemu poziome przez dłuższy czas, nawet poza okres obecnie wyznaczonego QE (marzec 2017 r.), oraz wyraził przekonanie o nadejściu oczekiwanego ożywienia gospodarczego pomimo globalnych niepewności. Tygodniowa liczba wniosków o zasiłki dla bezrobotnych w USA spadla do poziomu najniższego od 1973 roku, a liczba osób pozostających na zasiłku była najniższa od ponad 15 lat. Dane z USA miały większy wpływ na rynek FX i towarowy niż na rynki akcji, ale pośrednio również lekko negatywnie wpłynęły na giełdy. Zakończenie dnia na amerykańskich rynkach akcji było mieszane, rynki akcji USA zniżkowały, a wzrosła część AEM, wyjątkowo słabo zachowała się giełda brazylijska.

Piotr Kuczyński, DI Xelion

W USA w czwartek znowu z wynikami kwartalnymi spółek i zachowaniem rynku ropy walczyć musiały obawy o to, że tak blisko znajduje się poziom rekordu wszech czasów.

Jak zwykle w czwartek, w USA opublikowany został tygodniowy raport z rynku pracy. W ostatnim tygodniu złożono 247 tys. nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (oczekiwano 265 tys.) – to była najniższa liczba wniosków od 42,5 lat. Średnia 4. tygodniowa dla tych danych spadła. Dane były znakomite.

Pozostałe raporty nie miały znaczącego wpływu na nastroje. Raport o cenach domów publikowany przez FHFA pokazał wzrost cen w lutym tak jak oczekiwano o 0,4%. Indeks wskaźników wyprzedzających (LEI) wzrósł w marcu o 0,2% (oczekiwano 0,3%), a kwietniowy indeks Fed z Filadelfii wyniósł minus 1,6 pkt. (oczekiwano spadku z 12,4 na 8,5 pkt.).

Na rynku walutowym od rana kurs EUR/USD stabilizował się czekając na wynik posiedzenia ECB i konferencję jego prezesa. Jednak po południu kurs zaczął rosnąc, a przed konferencją prasową Mario Draghiego, prezesa ECB wręcz wystrzelił na północ. Najpewniej dlatego, że Wolfgang Schaeuble, minister finansów Niemiec, ostro skrytykował politykę ujemnych stóp depozytowych prowadzoną przez ECB.

To nie był koniec zmienności na tym rynku. Podczas konferencji szefa ECB, a właściwie tuż po niej kurs błyskawicznie się załamał i zakończył dzień neutralnie. Najwyraźniej wystąpienie prezesa uznano za „gołębie" i zresztą inaczej być nie mogło, bo powiedział, że bank zrobi wszystko, żeby doprowadzić do wzrostu inflacji. W ten sposób dał po nosie niemieckiemu ministrowi finansów.

Na rynek akcji po sesji środowej i przed czwartkową wpłynęło wiele raportów kwartalnych spółek. Były zróżnicowane i nie pokazały kierunku indeksom. Taniejąca ropa (przed konferencją Mario Draghiego, prezesa ECB, drożała)  i niepewne nastroje na innych giełdach wzmocniły opór w postaci poziomów rekordu wszech czasów i po godzinie indeksy zaczęły się osuwać. S&P 500 zakończył dzień spadkiem o 0,5%.

GPW w czwartek od początku sesji delikatnie szkodziło zachowanie akcji PKN Orlen taniejących po publikacji bardzo słabych wyników kwartalnych. WIG20 stabilizował się, ale MWIG40 nadal rósł. Przed południem pogorszenie nastrojów na innych giełdach zaczęło przeceniać WIG20, ale MWIG40 nadal barwił się na zielono. Po tym osunięciu (podobnie jak na innych giełdach) rynek wszedł w fazę marazmu.

Podczas konferencji szefa ECB WIG20 wyłamał się dołem ze stabilizacji i zaczął szybko tracić. Zanosiło się na jednoprocentowy spadek, ale fixing ograniczyła skalę zniżki do 0,6%. MWIG40 zyskał 0,7%. Taka sytuacja, powiązana ze słabością złotego i obligacji, może sygnalizować, że sprzedaje jakiś podmiot zagraniczny, a kupują polskie TFI.

Po sesji na Wall Street raporty kwartalne opublikowały m.in. AMD, Google (Alphabet), Microsoft, Starbucks, Visa. Tylko akcje AMD zyskiwały (dwucyfrowo) po sesji. Reszta akcji taniała i dlatego też AHI (indeks handlu posesyjnego) stracił aż 1,38%. To niezwykle dużo i nawet jeśli pamięta się, że często kierunek ustalony po sesji zmienia się podczas normalnej sesji to trzeba powiedzieć, że niedźwiedzie mają przewagę.

Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Kolejny rok przewagi USA
Giełda
WIG20 czeka na nowy impuls
Giełda
Indeksy w Warszawie uniknęły korekty
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Nowe odkrycie Alphabetu i klęska urodzaju wysokich oczekiwań
Giełda
Optymizm na giełdzie przygasł. Wyraźne cofnięcie indeksów na GPW