Początek wtorkowej sesji na GPW przyniósł spadki. Jeszcze przed godz. 10 bykom udało się wypchnąć WIG20 nad kreską. Przewaga kupujących nie trwała jednak długo. Na półmetku sesji indeks blue chips traci 0,6 proc. i znajduje się na poziomie 1913 pkt. Najlepiej wypadają najmniejsze spółki. sWIG80 traci symboliczne 0,04 proc. Obroty dla całego rynku wynoszą skromne 300 mln zł. WIG20 znów zbliża się do wsparcia na 1891 pkt, które było już kilkukrotnie testowane.

Kiepskie nastroje na warszawskim parkiecie to pokłosie pogorszenia nastrojów na innych zachodnioeuropejskich rynkach. Przypomnijmy, że w pierwszej części handlu główne europejskie parkiety znajdowały się na około 0,5 proc. plusach. Po godz. 13 główne indeksy giełd we Frankfurcie i Paryżu znajdują się już delikatnie pod kreską.

Z grona największych warszawskich emitentów najlepiej radżą sobie spółki energetyczne: Tauron, Enea i Energa. Po publikacji wyników wyraźnie drożeją również akcje Orange Polska. Telekomunikacyjna spółka w I kwartale tego roku miała 98 mln zł skonsolidowanego zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej wobec 171 mln zł zysku w analogicznym okresie roku poprzedniego. Najmocniej tracą natomiast papiery LPP, CCC i PKO BP.

Mimo kiepskich nastrojów na warszawskim parkiecie aż 15 spółek wyznaczyło do tej pory co najmniej roczny szczyt notowań. W tym gronie znalazły się akcje m.in. Grupy Kęty, JSW,  Bumechu i Żywca. Co ciekawa do tej pory żadna spółka nie znalazła się w rocznym dołku.

Na rynku walutowym obserwujemy wyczekiwane od kilku dni umocnienie się złotego względem głównych walut.  Dolar wyceniany jest na 3,9 zł, a euro na 4,4 zł.