Tylko 149 zł za rok czytania.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Szósty dzień spadków z rzędu
WIG20 spadł w środę o 1,25 proc. do 1892 pkt. Była to szósta z rzędu spadkowa sesja dla indeksu blue chips. Atak na 1900 pkt. zwiększył ryzyko pogłębienia przeceny. Oddala się też szans kontynuacji trendu wzrostowego.
Środowa sesja rozpoczęła się neutralnie. WIG20 tracił bowiem na starcie symboliczne 0,2 proc. i oscylował przy 1913 pkt. Poranny spokój na GPW wspierały rynki zagraniczne. Nikkei225 spadł w środę o 0,4 proc., a S&P500 zwyżkował we wtorek o symboliczne 0,2 proc. Otwarcie sesji na giełdach europejskich też było neutralne – francuski CAC40 zyskiwał 0,2 proc., podobnie jak niemiecki DAX, który miał za sobą trzy dni spadków i odbicie od oporu 10 5000 pkt.
Mimo utrzymującego się spokoju zagranicą i braku ważnych publikacji makroekonomicznych, WIG20 zaczął zniżkować. Głównym ciężarem dla indeksu były w pierwszej fazie sesji akcje: Orange Polska, PKO BP i Asseco Poland, które taniały o ponad 1,5 proc. W efekcie na półmetku środowego handlu indeks blue chips padał o 0,8 proc. do 1901 pkt. i był drugim po Athex Comp najsłabszym wskaźnikiem na kontynencie. Pierwsza ataki na techniczne wsparcie 1900 pkt. udało się wybronić, ale popołudniowa fala wyprzedaży okazała się już zbyt silna. Ataki podaży spotęgowało kiepskie otwarcie sesji na Wall Street. Indeks S&P500 spadał bowiem po godzinie handlu o 0,4 proc. W efekcie pod koniec sesji WIG20 wyznaczył sesyjne minimum 1887 pkt., co jest najniższym pułapem od 10 marca. Ostatecznie indeks blue chips spadł w środę o 1,25 proc. do 1892 pkt. Była to szósta z rzędu spadkowa sesja. Po raz ostatni taka seria zdarzyła się na przełomie grudnia i stycznia. Seria siedmiu spadkowych dni na WIG20 nie zdarzyła się natomiast od czerwca 2015 r.
