Przez pierwszą godzinę handlu wszystkie główne warszawskie indeksy znajdowały się na niewielkich plusach. Kolejne godziny notowań przyniosły już zdecydowaną przewagę podaży.
Najmocniej tracą największe spółki. Chwilę po godzinie 13. indeks blue chips traci prawie 1. proc. i znajduje się na poziomie 1830 pkt. Tym samym znajduje się już bardzo blisko wsparcia, które wyznacza piątkowe minimum na 1827 pkt. Po przekroczeniu tego poziomu kolejnym celem sprzedających będzie okrągłe 1800 pkt.
Inwestorzy przy ul. Książęcej znów przypomnieli sobie o słabości GPW względem europejskich parkietów, które dziś w przeważającej większości świecą na zielono. Najmocniej zyskują indeksy giełd w Madrycie, Mediolanie i Zurychu. Większe spadki niż w Warszawie obserwujemy jedynie w Moskwie. Na czerwono świeca też indeksy giełd w Lizbonie i Helsinkach.
Z grona największych emitentów najmocniej tracą walory PKO BP, Pekao i KGHM. Inwestorzy negatywnie zareagowali na wyniki Pekao. Kredytodawca w I kwartale tego roku miał 573,4 mln zł skonsolidowanego zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej wobec 624,42 mln zł zysku rok wcześniej. Wyraźnie nad kreska znajdują się akcje Asseco Poland, CCC i LPP.
Mimo kiepskich nastrojów na GPW kursy 10 spółek do tej pory zdołały wyznaczyć co najmniej roczne szczyty notowań. W tym gronie znalazły się akcje m.in. Próchnika, Forte i Asbisu. W co najmniej rocznym dołu znalazły się jedynie notowania Radpolu i TelForceOne.