Piotr Neidek, DM mBank
Czwartkowa przecena indeksu WIG20 odbyła się dzięki silnej wyprzedaży akcji PKN Orlen, jednakże mocne zachowanie się PKO BP znacząco zneutralizowało wczorajszą deprecjację benchmarku. Patrząc na układ techniczny największego bankowego tuza oraz na kształt wykresu WIG-banki, należałoby pozostać na stanowisku, iż wygenerowane średnioterminowe sygnały kupna powinny przełożyć się na dalszą zwyżkę sektora finansowego, w którym ww. bank ma największy udział. To znów ma prawo pociągnąć WIG20 na północ i sprawić, iż obserwowana w ostatnich dniach przecena powinna okazać się jedynie formą korekty a nie impulsem większej spadkowej fali. Patrząc na szeroki rynek należy zauważyć, że sWIG80 jest już najsilniej wyprzedany od ponad 70 miesięcy i patrząc na ostatnie kilkanaście lat czy nawet na całą dotychczasową historię GPW, to przypadków, kiedy wskaźnik impetu RSI_d notowany był na wysokości 13 punktów jest naprawdę niewiele. Jednocześnie benchmark dotarł do jednej z liczących się stref wsparcia i jeżeli dzisiejsze close wypadło by powyżej 14600, wówczas pojawiłby się lokalny trigger do wyprowadzenia mocniejszej kontry. Od tegorocznego szczytu sWIG80 spadł już kilkanaście procent, jednakże wciąż jest to za mało, aby uznać to za przejaw bessy. Wprawdzie rozgrywający się dramat akcjonariuszy małych spółek uderza w Big Picture hossy na GPW, to jednak dopóki tygodniowe close wypada powyżej 13291 dopóty statystyki w długim terminie są korzystne dla byków. Ciekawie prezentuje się mWIG40, który po październikowym układzie fake i aktywacji INOUT, osiągnął już podstawę trójkąta oraz dotarł do dziennej dwusetki. Połączenie tych dwóch elementów sprawia, że benchmark ten ma obecnie dogodny układ do wyprowadzenia wzrostowe kontry, zatem biorąc pod uwagę wczorajsze zachowanie się Wall Street oraz indeksu Russell2000 należąłoby z optymizmem zapatrywać się na dzisiejszą sesję.
Adrian Górniak, DM BDM
Czwartkowa sesja ponownie przyniosła pogorszenie nastrojów na rodzimym parkiecie – WIG20 stracił 1,4% (w czym duża zasługa PKN Orlen), mWIG40 ok. 0,6%, a sWIG80 niemal 1,1%. Na czerwono świeciły też większe europejskie indeksy. W USA i Azji z kolei mieliśmy do czynienia ze spokojnym dniem, a większość indeksów pozostała w miejscu. Z danych makro nie należy spodziewać się zbyt wielu istotnych odczytów (z krajowych danych opublikowane zostaną informacje o koniunkturze gospodarczej). W szerszej perspektywie warto zwrócić uwagę na kilka wydarzeń: sezon wyników w USA, spekulacje nt. wytypowania przez D. Trumpa kandydata na szefa FED (wczoraj prezydent spotkał się z J. Yellen; według prasy ogłosi on swojego nominata 3 listopada) i napiętą sytuację w Hiszpanii. W przyszłym tygodniu (w czwartek) czeka nas decyzja EBC ws. stóp procentowych i konferencja na której zapewne Mario Draghi powie coś więcej o QE w kolejnych miesiącach. Póki co poranne nastroje są dosyć dobre – rosną kontrakty na DAX i indeksy w USA (po ok. 0,3-0,4%). Technicznie najbliższym wsparciem dla blue chipów jest poziom 2420 pkt.
CDM Pekao
Czwartek przyniósł wyraźny globalny odwrót od rynków akcji, wczoraj wzrosła awersja do ryzyka, która znalazła odzwierciedlenie na rynku FX i rządowego długu. Zmiany głównych indeksów na świecie były mieszane, ale przewaga rynków spadkowych była duża, zwyżkowała część giełd azjatyckich i kilka peryferyjnych giełd europejskich. W efekcie pozytywnej końcówki sesji na rynkach akcji USA symbolicznie zwyżkowały tamtejsze indeksy. Wczoraj wzrosła dynamika rynków, oczywiście za sprawą skali spadków, zarówno mediana spadków jak i skrajne spadki były najwyższe od kilku tygodni. Generalnie powodami przewartościowania na rynkach akcji były informacje ze spółek, publikacje makro, oraz eskalacja konfliktu w Hiszpanii. Rano (GMT) zostały opublikowane dane z Chin, PKB w III Q br. wzrósł o 6,8%, czyli zgodnie z oczekiwaniami i o 0,1 p.proc. mniej niż w II Q br. sprzedaż detaliczna i produkcja przemysłowa we wrześniu zwiększyły dynamiki roczne. Zachowanie giełd azjatyckich było mieszane, najlepiej wypadła giełda tokijska, chińskie rynki akcji zniżkowały. W Europie początek handlu był słaby, a w trakcie dnia presja podaży nasilała się. Punktem zwrotnym w Europie były doniesienia z Hiszpanii, czyli nowe ultimatum rządu premiera Mariano Rajoy i zwołanie na sobotę posiedzenia rządu w celu podjęcia kroków zmierzających do zawieszenia autonomii Katalonii. Wynik sprzedaży detalicznej Wielkiej Brytanii we wrześniu był niższy od oczekiwań, dynamiki roczne wyraźnie zniżkowały, a miesięczne były ujemne. Informacje jakie napłynęły ze spółek generalnie nie sprzyjały rynkom. Oskarżenia RIO Tinto i byłych menedżerów o fałszowanie danych finansowych, niższe zmówienia Apple, słabsze od oczekiwań wyniki kwartalne eBay, wyraźnie słabsze wyniki kwartalne Unilever, dotarły przed otwarciem giełd europejskich w miarę upływu czasu psuły nastroje na rynkach. Popołudniowe tygodniowe dane z rynku pracy USA były bardzo dobre, liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych spadła, aż o 22 tys. do 222 tys. poziomu najniższego do 44 lat. Z kolei indeks wskaźników wyprzedzających the Conference Board nieoczekiwanie, zniżkował silnie, taka kompozycja tych odczytów jest wyjątkowo niekorzystna dla rynków akcji USA, z punktu widzenia przyszłych decyzji FOMC. Zakończenie dnia na rynkach amerykańskich było mieszane. Początek dnia na rynkach azjatycki przynosi przewagę wzrostów.
Piotr Kuczyński, DI Xelion
Wall Street w czwartek nie zareagowała na publikowane w nocy, zgodne z oczekiwaniami lub nieco lepsze dane o chińskim PKB, produkcji i sprzedaży. Przyjęto te publikacje tak jak na to zasługiwały – dane nie mogły być słabe skoro trwa kongres KPCh. Nie można było oczekiwać, że giełdy amerykańskie przejmą się kłopotami europejskich, czyli konfliktem na linii Katalonia – rząd hiszpański.
Jak zwykle w czwartek opublikowany został raport z amerykańskiego rynku pracy. Dowiedzieliśmy się, że w minionym tygodniu złożono 222 tys. nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (oczekiwano 240 tys.). Średnia 4. tygodniowa dla tych danych spadła.