Piotr Neidek, DM mBank
Wczorajszą sesję można opisać w kategoriach niewykorzystanej szansy, jaką byki miały do zanegowania wtorkowego sygnału sprzedaży wygenerowanego przez WIG20. Dwa dni temu indeks blue chips przełamał linię rosnącej konsolidacji i otworzył sobie drogę w stronę poziomów ostatni raz widzianych w czerwcu. Wprawdzie wciąż nie doszło do wygenerowania średnioterminowego sygnału SELL, jednakże zeszłotygodniowa deprecjacja i niemoc byków w pierwszych dniach bieżącego tygodnia sprawia, że trudno zachować optymistyczny outlook na rynek. Trzecia linia GPW nadal zachowuje się tak, jakby trwała bessa zaś średniaki powoli dołączają do grupy spółek, które parzą w ręce swoich akcjonariuszy. Gdyby nie zachowanie się złotego i jego mocna aprecjacja a tym samym gdyby nie aktywne średnioterminowe sygnały kupna dla naszej waluty, należałoby zaryzykować średnioterminowe spadkowe prognozy dla WIGu. Na szczęście napływ kapitału nad Wisłę przeczy koncepcjom bessy i jeśli już mówić o spadkach to w kategorii korekty a nie impulsów spadków. Do tematu korekty powinni przyzwyczaić się także gracze z Wall Street mianowicie wczorajsza przecena S&P500 doprowadziła do naruszenia kluczowego wsparcia na ten tydzień. Pojawiły się kolejne sygnały sprzedaży co powinno negatywnie wpłynąć na europejskie rynki kapitałowe, dlatego też dzisiejsza sesja ma prawo ponownie okazać się ciężka dla inwestorów
Krzysztof Pado, DM BDM
Wczorajsza sesja nie należała do zbyt emocjonujących, inwestorzy próbowali pozbierać się po kilku ostatnich słabych sesjach. WIG20 zyskał symbolicznie, mniej niż 0,1% (zamknięcie 2449,9 pkt), chociaż godziny przedpołudniowe mogły dawać nadzieje na większe zyski dla byków. Kolejna sesją tracił sWIG80, przy czym skala spadków (do jedynie -0,1%) została wyraźnie ograniczona w końcówce sesji, w której wybroniono poziom 14 000 pkt. Na szerokim rynku zwrócić można uwagę na mocne odbicie pojedynczych tematów (Sfinks, Eko Export), które zostały ostatnio drastycznie przecenione. Przy obecnych poziomach małych i średnich spółek można oczekiwać, że przynajmniej wybiórczo pojawi się krótkoterminowy kapitał, który spekulacyjnie będzie próbował ugrać kilka procent. Jeśli oczywiście nie przeszkodzą w tym nastroje na świecie. Główne rynki zagraniczne zachowywały się wczoraj słabiej niż Warszawa. S&P500 i DAX straciły solidarnie po 0,5%. Na GPW rozkręca się sezon wyników kwartalnych. Wczoraj raport opublikował Orange, dziś rano sprawozdania prezentują Lotos oraz banki BZ WBK i mBank. Z wydarzeń makro mamy dziś przede wszystkim posiedzenie ECB (decyzja w sprawie stóp o 13:45, konferencja 14:30, główne pytanie to dalsze losy europejskiego QE). Pojawią się także tygodniowe dane z rynku pracy w USA (wnioski o zasiłek).
CDM Pekao
W ostatnich dniach ponownie na rynkach zagościła przemienność nastrojów, co jednak nie idzie w parze ze wzrostem, wyjątkowo niskiej zmienności cen i indeksów na wielu giełdach. Wczoraj nastąpiło lekkie pogorszenie ogólnego obrazu rynków akcji na świecie, tak jak we wtorek zmiany głównych indeksów giełdowych były mieszane, ale odmiennie niż dzień wcześniej przewagę miały rynki zniżkujące. Wraz z osłabieniem popytu na akcje wczoraj nastąpił dalszy wyraźny odwrót od rynku długu. Rentowności rządowego długu większości krajów wczoraj zwyżkowały i w wielu przypadkach ustanowiły nowe krótko i średnioterminowe maksima. Takie zachowanie tych dwóch rynków wskazuje, że nie następował systemowy przepływ kapitałów z jednego rynku na drugi, ale że inwestorzy na obydwu rynkach dyskontują napływające istotne informacje i dyskontują oczekiwania, co do krótkoterminowych perspektyw. Rentowność 10 letnich obligacji skarbowych USA osiągnęła poziom najwyższy od siedmiu miesięcy, do czego przyczyniły się dane makro, optymizm co do wdrożenia reform podatkowych w USA i stwierdzenie Prezydenta Trumpa, że Janet Yellen nadal jest brana pod uwagę jako kandydatka na szefową Fed. Z kolei osłabienie akcji było efektem serii kilku słabszych publikacji wyników spółek za 3 Q 2017r. Początek dnia na giełdach był zdecydowanie optymistyczny, w Azji zdecydowanie przeważały wzrosty, ale najsłabszym rynkiem akcji byłą giełda tokijska, która zakończyła rekordową serię 16 kolejnych wzrostów indeksu NIKKEI 225. W Europie również początek dnia był umiarkowanie optymistyczny, opublikowane przed południem indeksy nastrojów IFO dla Niemiec były wyższe od oczekiwań i wyższe od zrewidowanych odczytów za wrzesień. Zdecydowane pogorszenia na rynkach akcji nastąpiło po popołudniowej publikacji wyników wrześniowych zamówień na dobra trwałego użytku w USA, których dynamika była nieoczekiwanie wysoka, pomimo rewizji w górę odczytów za sierpień. Zakończenie dnia na rynkach amerykańskich było negatywne indeksy DJIA i S&P500 zniżkowały najmocniej od siedmiu tygodni. Dziś uwagę inwestorów będą skupiać decyzje Rady EBC i konferencja prasowa Mario Draghi.