Piotr Kuczyński, główny analityk DI Xelion
W USA indeksy w czwartek skazane były od początku sesji na odbicie. Publikowane po sesji środowej wyniki AMD i Microsoftu były zróżnicowane – AMD mocno tracił, a Microsoft zyskiwał. Poza tym przed czwartkową sesją opublikowano wyniki m.in. ConocoPhillips, General Electric, Twittera – ceny akcji drożały (Twittera o ponad 10%). W czwartek odbyło się posiedzenie ECB. Zmian parametrów polityki monetarnej nie oczekiwano i rzeczywiście ich nie było, ale konferencja Mario Draghiego, szefa ECB mogła doprowadzić do zawirowań na rynkach. Nie doprowadziła. ECB nadal będzie wycofywał się zgodnie z planem z programu QE, a ryzyka uważa za „zrównoważone". Jak zwykle w czwartek, w USA opublikowany został raport z rynku pracy. Dowiedzieliśmy się, że w minionym tygodniu złożono 215 tys. nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (oczekiwano 214 tys.). Średnia 4. tygodniowa dla tych danych nie zmieniła się. Dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku pokazały, że we wrześniu wzrosły o 0,8% m/m (oczekiwano spadku o 1%), a dane bez samochodów wzrosły o 0,1% m/m (oczekiwano wzrostu o 0,5%). Pojawił się też oraz publikowany przez NAR (stowarzyszenie pośredników) indeks podpisanych umów kupna domów na rynku wtórnym – we wrześniu wzrósł o 0,5% m/m (oczekiwano spadku o 0,1%). Na Wall Street, po środowych, potężnych spadkach można było oczekiwać kupowania tańszych akcji, więc nie dziwiło to, że początek sesji był mocno wzrostowy. Jednak po poparzeniu się w środę, po tym jak we wtorek popyt wyciągnął rynek z otchłani, można było oczekiwać na podczas czwartkowej sesji sporej zmienności. Zaskoczeniem było to, że graczy nic ta zmienność nie nauczyła. Wręcz przeciwnie – po panice rynek wszedł w euforię. Każdy atak niedźwiedzi kończył się ich sromotną porażką. Indeksy pod koniec sesji szybko zwiększały skalę zwyżki. Dopiero w samej końcówce pojawiła się realizacja zysków. Sesję indeks S&P 500 zakończył zwyżka o 1,86%, a NASDAQ o 2,95%). Układ techniczny nadal jest dla byków niekorzystny, ale ta potężna zmienność powoduje, że nie sposób jest z dużą dozą prawdopodobieństwa stawiać prognozę na kolejne sesje. Po sesji raporty kwartalne opublikowały Alphabet (Google), Amazon.com, Intel. Tylko akcje Intela zyskiwały po sesji. Alphabet (Google) i Amazon.com mocno traciły przez co AHI (indeks handlu posesyjnego) stracił 2,15%, a kontrakty rano mocno spadały. Zapowiada się znowu emocjonująca sesja. GPW rozpoczęła czwartkową sesję od spadku indeksów. Był zdecydowanie większy na mWIG40 i sWIG80 niż na WIG20. Polowanie na odbicie w USA widoczne na innych giełdach europejskich zaczęło natychmiast indeksy podnosić. Nasz rynek był zdecydowanie bardziej sceptycznie nastawiony do gry na oczekiwane odbicie na Wall Street niż gracze na innych giełdach, więc indeksy ciągle barwiły się na czerwono. Szczególnie słabe były indeksy mniejszych spółek (przede wszystkim sWIG80). Dopiero po rozpoczęciu sesji na Wall Street, kiedy inwestorzy zobaczyli, że indeksy tam mocno rosną, WIG20 ruszył w kierunku poziomu neutralnego. Nawet dotknął tego poziomu, ale zakończył dzień neutralnie (stracił 0,08%). Nieco straciły indeksy mniejszych spółek. Po wczorajszej sesji w USA wydawało się, że GPW nie ma wyjścia i nasz rynek musi zareagować wzrostem indeksów. Po wynikach Alphabet (Google) i Amazon.com takiej pewności już oczywiście nie ma. Na rynku powinna zagościć niepewność, a zakończenie sesji w dużej części zależy od początku handlu na Wall Street.
Adrian Górniak, analityk DM BDM
Wczorajsza sesja na GPW miała dwa obrazy. Początkowo blue chipy były na dużym minusie, jednak w drugiej części dnia WIG20 zaczął nadrabiać straty i finalnie zamknął się tylko 0,1% pod kreską. Gorzej wypadły mniejsze podmioty. Wsparciem dla naszej giełdy były większe rynki – DAX zyskał 1%, CAC40 ok. 1,6%. Od początku notowań zyskiwały także indeksy w USA . Wydarzeniem dnia było, a raczej miało być, to co zrobi ECB i co później powie Mario Draghi. Finalnie stopy procentowe pozostały bez zmian (przynajmniej do lata '19), utrzymano też forward guidance, QE i politykę reinwestycji spłat kapitału. Na konferencji padły stwierdzenia, że przełożenie się problemów Włoch na pozostałe gospodarki było ograniczone, a inflacja bazowa będzie stopniowo rosnąć. W reakcji na wystąpienie Draghi'ego osłabił się EUR/USD, a popularny „edek" spadł poniżej 1,14x. Dzisiejsze kalendarium makro nie będzie zbyt bogate – bardziej interesujący będzie jedynie wstępny odczyt PKB w USA. W kraju poznajemy kolejne (wstępne i finalne) wyniki za 3Q'18 – po wczorajszej sesji danymi pochwaliły się Tauron i Netia, a dziś Dom Development. Technicznie patrząc czwartkowa sesja niewiele wniosła do obrazu na GPW. Najbliższe wsparcie znajduje się na psychologicznym poziomie 2100 pkt.
Remigiusz Lemke, analityk DM DBM
Na fali negatywnych nastrojów płynących z rynków zagranicznych czwartkowa sesja na GPW rozpoczęła się od luki bessy. Otwarcie WIG20 wypadło na wysokości 2124. Początkowo sprzedający pogłębili spadki, jednak popyt szybko zmobilizował się i kurs powrócił w wyższe rejony. W rezultacie na wykresie z interwału godzinowego pojawiła się formacja popytowego młota, co dobrze wróżyło próbie domknięcia otwartego okna. W kolejnych godzinach notowania wspinały się na coraz wyższe pułapy. Niewielka korekta pojawiła się w okolicy południa, jednak po dołączeniu się do handlu amerykanów, indeks blue chipów ponownie zaczął drożeć. Ostatecznie WIG20 zanotował symboliczną stratę o -0,08%. Na rynku amerykańskim sesja rozpoczęła się lekko pozytywnie od wzrostu o +0,8%, w dalszej części dnia ten wynik został jeszcze znacznie poprawiony, na zamknięciu S&P500 zyskał +1,86%. Mimo solidnej stopy zwrotu od strony technicznej nie doszło do przełomu. W momencie, gdy kurs S&P zbliżył się do ważnej strefy oporowej nastąpił odwrót, o czym świadczy górny cień. Jednocześnie na wykresie powstała formacja świecowa inside bar. Dopiero zamknięcie powyżej środowych maksimów (2743) wygeneruje pozytywne sygnały. W Azji indeksy rozpoczęły neutralnie, następnie zanotowały mocne spadki, jednak obecnie podaż słabnie i część benchmarków dynamicznie odrabia straty, co dobrze wróży początkowi sesji przy Książęcej 4.