Przed pobudką w USA WIG20 już całkiem mocno zyskiwał. Pomagało zachowanie giełd europejskich, które reagowały podnoszeniem indeksów na wystąpienie premier May w Izbie Gmin. Potem GPW znowu zachowała się inaczej niż inne giełdy europejskie. Tam w końcu sesji indeksy nurkowały i zakończyły dzień spadkami, a u nas WIG20 co prawda nieco zmniejszył skalę zwyżki, ale zakończył dzień wzrostem o 0,63%. Po tej sesji nadal obowiązywały sygnały kupna.
Zmienność panująca na rynkach nie pozwala na postawienie prognoz na kolejne sesje. Na razie trzeba założyć, że zbliżający się koniec roku i szczyt G-20 ze spotkaniem Donald Trump – Xi Jinping powinny nie długo zacząć pomagać obozowi byków.
Piotr Neidek, analityk techniczny DM mBanku
Zarówno wtorkowa jak i środowa sesja na Wall Street przyniosła niekorzystne dla posiadaczy akcji rozstrzygnięcia. Na szczególną uwagę zasługuje przełamanie przez DJIA kluczowego poziomu wsparcia na ten tydzień przebiegającego na wysokości 25261.5. Wprawdzie nie jest to żaden szczególny poziom związany z klasyką Price Action, niemniej jednak na tym pułapie znajdowało się denko tygodniowej świeczki o okazałym białym korpusie, zatem przełamanie zeszłotygodniowego minimum skutkuje obecnie sygnałem sprzedaży. Drugim, podażowym czynnikiem wpływającym na ocenę DJIA jest środowe close. Wczorajsze zamknięcie sesji wypadło 18 oczek poniżej dziennej dwusetki i chociaż na przestrzeni ostatnich miesięcy indeks ten wielokrotnie naruszał MA200d, to jednak patrząc na pozostałe wskaźniki z Wall Street sytuacja techniczna jest negatywna. Z grona wszystkich liczących się benchmarków akcyjnych, tylko DJIA pozostawał powyżej średniej kroczącej z dwustu sesji, jednakże wskutek wczorajszej deprecjacji ostatni bastion byków został zdobyty. Jak to się przełoży na zachowanie jankeskich graczy okaże się już na dniach, jednakże biorąc pod uwagę rozkład tegorocznych szczytów oraz cykl Fibonacciego-Bennera, wnioski są na korzyść koncepcji zakładającej zbudowanie szczytu hossy w 2018.r. Do takiego scenariusza przygotowały się już rynki na Starym Kontynencie, gdzie spadki są na zaawansowanym etapie i chociaż w ostatnich dniach DAX czy też WIG20 starają się utrzymać w lokalnych strefach wsparcia, to jednak średnioterminowy outlook pozostaje spadkowy. Wczoraj indeks dwudziestu największych spółek wykonał coś na wzór objęcia i to ze strefy punktowej, do której zbliża się godzinowa dwusetka, ale biorąc pod uwagę cenę zamknięcia oraz kształt świeczki trudno o optymistyczne konkluzje na dzisiejszą sesję. Wprawdzie WIG20 nadal ma prawo się bronić przy 2200, to jednak pootwierane na przełomie październik/listopad luki hossy zachęcają niedźwiedzi do desantu na południe.
Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ
Czwartkowy, poranny handel na rynku FX przynosi kontynuację odbicia eurodolara, co z kolei generuje przestrzeń do lekkiej zwyżki walut EM. Złoty kwotowany jest następująco: 4,2933 PLN za euro, 3,7897 PLN wobec dolara, 3,7651 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,9365 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,253% w przypadku obligacji 10-letnich.
Ostatnie godziny obrotu na rynku walutowym przyniosły poprawę nastrojów wokół euro oraz funta po tym jak T. May otrzymała wsparcie swojego rządu w zakresie draftu umowy dot. Brexit'u. Pytaniem jest czy uda się projekt przeforsować przez tamtejszy parlament. Niemniej otrzymaliśmy sygnał zbliżający nas do jakiejś formy umowy handlowej z UE, co wsparło nastroje. Lokalnie PLN otrzymał również wsparcie ze strony danych makro. Szacunek PKB za III kw. wyniósł 5,1% r/r wobec spodziewanych 4,7% r/r, czyli zdecydowanie powyżej oczekiwań rynku. Dane dot. rozbicia cząstkowego dopiero poznamy niemniej możemy zakładać podtrzymanie dużego udziału konsumpcji oraz potencjalne podbicie inwestycji mające związek z niedawnymi wyborami samorządowymi. Wskazanie to jest o tyle zaskakujące, iż twarde dane z gospodarki sugerowały rozpoczęcie realizacji scenariusza schłodzenia koniunktury, który wydaje się, że w dalszym ciągu obowiązuje, został nieco przesunięty w czasie.
W trakcie dzisiejszej sesji poznamy dane dot. inflacji bazowej za październik - rynek spodziewa się wskazania na poziomie 0,9% r/r., a więc lekkiego wzrostu wobec września (0,8%). Na szerokim rynku uwaga inwestorów skupiona będzie na UK oraz serii danych makro z USA (m.in. sprzedaż detaliczna).