Trudno dopatrzeć się przyczyn takiego zachowania w danych makro, czy też decyzjach politycznych. Wydaje się, że doszło do pogorszenia nastrojów z powodu utrzymywania się od dłuższego czasu dużej niepewności wokół działań administracji Trumpa, brakiem decyzji i niewiadomej związanej ze sposobem opuszczenia UE przez Wielką Brytanię, budżetem Włoch. Przeciągający się stan niepewności zaczyna zahaczać już o tradycyjnie pomyślny okres przedświąteczny. Inwestorzy spodziewający się rajdu Św. Mikołaja mogli ulec rozczarowaniu. Na to nałożyły się pesymistyczne prognozy analityków z Wall Street.

Nasz rynek wstrząśnięty postępującą aferą KNF, zdołał wczoraj odreagować zbyt głębokie tąpnięcie w piątek. Rósł na przekór Zachodowi, ale dziś nie miał już siły przeciwstawić się tendencji. Po niższym otwarciu zdołał wprawdzie odrobić pole i wyjść na kilka kwadransów ponad kreskę, ale w końcówce Europa podążała na południe. Otwarcie w USA wypadło sporą luką poniżej wczorajszego zamknięcia.

WIG20 zatrzymał się ponad poziomem 2150 pkt. Pociągnęły go w dół głównie spółki energetyczne: PGE (-7,6 proc.), Tauron (-4,2 proc.), Energa (-3,9 proc.), PGNiG (-3,0 proc.). Banki notowały dziś umiarkowane spadki.

Witold Zajączkowski

DM BOŚ