Indeksy Nikkei225 i Hang Seng straciły dziś odpowiednio 0,8 proc. oraz 0,5 proc. Poza tym wczoraj S&P500 zamiast ruszyć w kierunku historycznego szczytu zakończył sesję 0,2 proc. pod kreską. Tym słabszym nastrojom zagranicznym można przypisać winę za słabsze otwarcie sesji na GPW - przynajmniej w wykonaniu WIG20. Poranny spadek tego indeksu wpisuje się też w to, co wczoraj wydarzyło się na wykresie. Otóż dzienna świeca miała niewielki korpus i długi górny cień. W japońskim podręczniku analizy technicznej jest to tzw. spadająca gwiazda, która niestety ma negatywną, krótkoterminową wymowę. W tym kontekście niewykluczone jest, że dziś WIG20 może testować lokalne wsparcia. Układ najbliższych barier cenowych wygląda następująco: 2350/2400 pkt.
Dzisiejszą sesję lepiej zaczęły misie. Indeksy mWIG40 i sWIG80 zyskiwały rano odpowiednio 0,2 proc. i 0,4 proc. Oba wskaźniki są cały czas w układach korekty spadkowej, więc każdą próbę odbicia można traktować jako potencjalny powrót na ścieżkę wzrostu.
Dziś ostatnia sesja tygodnia na GPW. Aktywność i zmienność mogą być niższe, choć nie jest to przesądzone. Zwłaszcza, że w kalendarium mamy mnóstwo ważnych odczytów, m. in. PMI dla Niemiec i strefy euro, produkcję przemysłową w Polsce i sprzedaż detaliczną w USA.
A jak sytuację na rynkach oceniają eksperci?
Piotr Kuczyński, główny analityk DI Xelion
W USA w środę nadal dyskontowano wyniki kwartalne spółek. Najważniejsze były wyniki: Morgan Stanley, PepsiCo - były dużo lepsze od oczekiwań. Publikowane po sesji wtorkowej wyniki IBM rozczarowały. Jak widać raporty były mieszane. Na dwie godziny przed końcem sesji pojawiła się Beżowa Księga Fed (raport o stanie gospodarki), co często pomaga bykom. Tym razem nie pomogło - nie było w niej nic nowego.W nocy w Chinach opublikowane zostały ważne dane makro. PKB w pierwszym kwartale wzrósł o 6,4% r/r (oczekiwano 6,3%), produkcja przemysłowa w marcu wzrosła o 8,5% r/r (oczekiwano 5,8%). a sprzedaż detaliczna wzrosła o 8,7% r/r (oczekiwano 8,4%). Jak widać dane były lepsze od oczekiwań, co mogło nieco pomóc Wall Street i giełdom europejskim.