Sygnały sprzedaży na GPW

Wtorkowa sesja przyniosła mocną przeceną akcji notowanych w Warszawie. Indeksy WIG, WIG20 i mWIG40 spadły poniżej 200-sesyjnej średniej. Mało tego aż 59 podmiotów wybiło się dołem z 20-sesyjnego kanału.

Publikacja: 08.05.2019 09:13

Sygnały sprzedaży na GPW

Foto: Fotorzepa, RP Radek Pasterski

parkiet.com

Jak na razie giełdowe powiedzenie "sell in may and go away" sprawdza się książkowo. Od początku miesiąca wszystkie indeksy spadają, czego efektem było wczorajsze zejście wskaźników WIG, WIG20 i mWIG40 poniżej linii 200-sesyjnej średniej kroczącej. Pierwszy i trzeci indeks są obecnie najniżej od początku stycznia, a drugi najniżej od grudnia 2018 r. Od strony analizy technicznej wygląda to niestety na zmianę trendu, ze wzrostowego na spadkowy. Nie chodzi tu tylko o pokonanie dziennej dwusetki, ale też o fakt, że przerwana została sekwencja coraz wyższych dołków, co jest klasycznym sygnałem przesilenia. Ponadto przewagę niedźwiedzi potwierdzają m. in. spadający MACD i układ linii -DI/+DI/ADX. Warto dodać, że podczas wtorkowej sesji aż 59 podmiotów wybiło się dołem z 20-sesyjnego kanału, z czego 36 opuściło też kanał 55-sesyjny. Analogicznych wybić w górę nie było wcale. Na tym słabym tle wciąż pozytywnie wyróżniają się małe spółki. SWIG80 pozostaje powyżej 200-sesyjnej średniej i walczy o utrzymanie się nad wsparciem w okolicy 11 850 pkt.

Za kiepskie nastroje na warszawskim rynku odpowiada ostatnio wzrost napięć na linii USA - Chiny, wywołany zapowiedzią podwyżek ceł przez Donalda Trumpa. Owa podwyżka ma wejść w życie w ten piątek, więc inwestorzy obawiają się, że tym razem gospodarz Białego Domu nie blefuje. Kiepska atmosfera objęła nie tylko Warszawę, ale też rynki zagraniczne. S&P500 spadł wczoraj o 1,7 proc., a DAX o 1,6 proc. Z kolei Nikkei225 zakończył dzisiejszą sesję spadkiem o 1,5 proc., a Shaghai Composite o 1,2 proc. Pytanie tylko, co by się stało, gdyby Trump "odćwierkał" w najbliższym czasie swoje groźby? Czy rynki odbiją się niczym "trumpolina"?

Poniżej ocena sytuacji przez ekspertów biur maklerskich.

Piotr Neidek, analityk techniczny DM mBanku

Dzienne dwusetki zarówno dla WIG20, WIG jak i mWIG40, zostały stanowczo przełamane. Na wykresach ww. indeksów pojawiły się podażowe świeczki, które symbolizują panikę oraz mocną awersję do ryzyka. Obecnie kluczowe znaczenie ma dzisiejsza sesja, która jeśli nie przyniesie uspokojenia i ustabilizowania benchmarków na bieżących poziomach, ma prawo okazać się jedynie zachętą do dalszej wyprzedaży akcji. Z punktu widzenia techniki na uwagę zasługuje wczorajsze domknięcie luki hossy przez WIG. Proces ten był od dawna spodziewany i oczekiwany, problemem było jedynie określenie momentu, kiedy to miałoby nastąpić. Wtorkowy desant ww. indeksu do poziomu 57.8k oznacza wypełnienie się zasięgu spadków liczonego wg szerokości kilkunastotygodniowej konsolidacji, jaka została zapoczątkowana jeszcze w styczniu tego roku. Porównywalne co wczoraj tąpnięcie oraz charakter spadkowego impulsu, miało miejsce w październiku 2018.r. i po udanej obronie WIG ponownie wzbił się na północ. Aby jednak teraz historia miała się powtórzyć, w najbliższych dniach byki musiałyby doprowadzić do zbudowania popytowych formacji (np. harami, młotek, objęcie bessy, gwiazda poranna czy formacja przenikania), jednakże jak na razie takowych brakuje, dlatego też trudno o zmianę negatywnego outlooka na rynek. Otoczenie zewnętrzne nadal wykazuje się sporą tendencją do spadków, zaś otwarte tygodniowe luki hossy na wykresach S&P500 oraz DAX, generują wysokie ryzyko kontynuacji deprecjacji.

Adrian Górniak, analityk DM BDM

Ostatnich sesji z pewnością nie można zaliczyć do udanych. Inwestorzy z niecierpliwością oraz dużymi obawami nasłuchują kolejnych doniesień ws. negocjacji na linii USA-Chiny. Słychać nawet głosy, że rozmowy państw mogą się przedłużyć, a w skrajnym scenariuszu mogą być nawet zerwane (w czwartek do USA przylatuje wicepremier ChRL). W takiej atmosferze wczorajsze notowania przyniosły zdecydowane spadki. W kraju WIG20 stracił aż 2,5% i zszedł do pułapu 2234 pkt. i jest to najniższy poziom od grudnia'18. Podobne nastroje były widoczne na większych europejskich giełdach (FTSE -1,2%, DAX -1,6%) oraz w USA (DJIA-1,7%, Nasdaq -2,0%, S&P500 -1,7%). Nieudana była też sesja w Azji, gdzie Nikkei obniżył się o 1,6%, SCI o ok. 0,4%. Na rynku surowcowym po ostatnich spadkach próbuje odbijać ropa. W kalendarium makro ciekawsze wydają się dziś jedynie dane o produkcji przemysłowej w Niemczech oraz popołudniowa konferencja Mario Draghi'ego. W Polsce rozpędza się powoli sezon publikacji za 1Q'19 – nad ranem poznaliśmy wyniki Banku Millennium oraz ING (w obu przypadkach zysk netto był powyżej konsensusu). Patrząc na kontrakty widać, że nastroje są stonowane – futures na DAX zyskują ok. 0,1-0,2%, bez większych zmian kształtują się notowania na amerykańskie indeksy, i można założyć, że w najbliższym czasie rynki (w tym rodzimy parkiet) będą koncentrowały się i poruszały w rytm doniesień napływających z Chin i USA.

Wioletta Pawłowska, analityczka BM Alior Banku

Panika za Atlantykiem, tycząca się już nie tyle podwyższenia ceł w bieżący piątek, co czy w ogóle USA i Chiny dojdą do porozumienia, doprowadziła do mocnych spadków głównych amerykańskich a także globalnych indeksów. Spółki z ekspozycją na Chiny notowały zniżki. Dodatkowo Chińczycy z rana opublikowali dane dt. handlu zagranicznego za kwiecień, które znacznie in minus odbiegają od przewidywań (dynamika eksportu -2,7% r/r wobec 2,3% prognozy; dynamika importu 4% wobec -3,6% prognozy). Nieprzyjemnie dzieje się także wśród tanich przewoźników Ubera i Lyft bowiem kierowcy zapowiedzieli strajk w związku z niskimi zarobkami i niekorzystnymi warunkami zatrudnienia, który ma się odbyć w dniu dzisiejszym. Uber niebawem zamierza wypuścić akcje w ramach IPO a Lyft opublikować pierwsze wyniki po wejściu na giełdę. Dzisiaj sprawozdanie finansowe opublikuje Walt Disney.

Europa nie odbiegała od globalnego spadkowego trendu. Akcje BMW traciły po słabych wynikach. Notowania linii lotniczych T. Cook przyrosły o 6,5% w odpowiedzi na informację o przejęciu brytyjskiego przewoźnika Condor przez Lufthansę. Produkcja przemysłowa w Niemczech w marcu wypadła nieco lepiej od oczekiwań a w związku z tym futures na DAX z rana lekko zwyżkuje. Dzisiaj wyniki opublikuje Simens a szef EBC M. Draghi będzie miał swoje wystąpienie.

Polska giełda spadała z jeszcze większym impetem niż te zachodnie. Wśród największych spółek najmocniej spadały JSW, PGE i Tauron. Spadki na JSW determinowane były decyzją o wstrzymaniu pracy części surowcowej w krakowskiej hucie przez spółkę ArcelorMittal – głównego partnera gospodarczego JSW. Spółka węglowa komentując zaistniałą sytuację oceniła, że nie przewiduje znaczącego zmniejszenia dostaw węgla koksowego do partnera. Spółka PGE podała szacunkowe wyniki za I kw., które wypadają znacznie gorzej niż konsensus i wyniki z analogicznego okresu roku poprzedniego. Bank Millennium ogłosił zysk netto w wysokości 160 mln zł w I kw. co przewyższało oczekiwania. Podobnie ING BSK pobił prognozę wysokością zysku netto na poziomie 325,4 mln zł. Potencjalne wzrosty na obu spółkach mogą być jednak tłumione przez negatywny globalny sentyment.

Giełda
Mocne przeceny na spółkach gamingowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Skromny sukces podaży
Giełda
Znów spadki na GPW. Św. Mikołaj już rozdał prezenty?
Giełda
Na GPW znów robi się czerwono. Kulą u nogi jest dzisiaj firma LPP
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
GPW czeka na nowy impuls
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje