Rzut oka na wykresy najważniejszych indeksów akcji pokazuje, że to był dobry okres dla inwestorów. S&P 500 silnie odbił i ustanowił nowy szczyt, podobnie Nasdaq-100. Akcje drożały jednak głównie w I kwartale, a drugi przyniósł większą zmienność i konsolidację. Trzeba też zaznaczyć, że po raz pierwszy od dawna spółki technologiczne utraciły nieco ze swej mocy. Dobre zachowanie rynków akcyjnych zbiegło się z hossą na rynku obligacji. Rentowność amerykańskich dziesięciolatek spadła z 2,75 proc. do około 2 proc. A niemieckie ponownie notowane są z ujemną rentownością około -0,3 proc. Do tego dochodzi wzrost cen złota w ostatnim miesiącu. Zachowanie indeksów jest w dużej mierze efektem zmian w polityce banków centralnych. Najpierw w styczniu Fed wstrzymał się z podwyżkami, a w kolejnych miesiącach prezentował coraz łagodniejsze stanowisko (podobnie postąpił EBC). Obecne oczekiwania rynku co do obniżek stóp mogą jednak być nieco na wyrost, biorąc pod uwagę, w jakim miejscu są indeksy oraz jaki jest stan gospodarki. A ta, mimo że odczuwa spowolnienie, i tak na tle innych krajów prezentuje się całkiem nieźle. Z punktu widzenia polityki ponownie zaskoczył Donald Trump. Najpierw do maja płynęły informacje o postępujących negocjacjach z Chinami, by następnie dokonał się zwrot. Obie strony usztywniły stanowisko i powróciły obawy o twardą konfrontację celną. Kluczem może być tutaj rezultat szczytu G20, na co rynki będą reagować od poniedziałku. ¶