Wall Street szuka firm pod odbicie

Poranek maklerów: Wyjątkowo dobre zachowanie najbardziej przecenionych z powodu kryzysu spółek było sygnałem możliwego punktu zwrotnego na giełdach - pisze w komentarzu Kamil Cisowski z DI Xelion. Prezentujemy poranne analizy ekspertów.

Publikacja: 31.03.2020 09:55

Wall Street szuka firm pod odbicie

Foto: Bloomberg

Kamil Cisowski, analityk DI Xelion

Poniedziałkowa sesja przyniosła pogłębienie narastającego od osiągnięcia szczytu paniki (16 marca) rozwarstwienia między giełdą amerykańską a resztą świata. Wprawdzie notowania kontraktów futures a europejskie indeksy były rano pozytywne, ale informacja o narzuconym przez EBC wstrzymaniu dywidend w sektorze bankowym do października sprowadziła notowania szybko w dół. Po ustaleniu dołka na koniec pierwszej godziny handlu większości rynków, ich dalsze zachowanie było zróżnicowane. Dzięki bardzo dobremu zachowaniu Wall Street większość wyszła na plus, DAX zyskał nawet 1,9%, ale bardzo słabo zachowywał się IBEX, którego notowania spadły o 1,7%. Na WIG20 zobaczyliśmy zwyżkę o 0,1% przy bardzo niskich obrotach, mWIG40 stracił 1,1%, a sWIG80 zyskał 0,3%. GPW wydaje się wracać do fazy letargu, której sprzyja przesunięcie wdrożenie PPK w małych i średnich firmach o pół roku oraz niejasność co do dalszego losu OFE.

S&P500 wzrosło o 3,4%, NASDAQ o 3,6%. Jak pisaliśmy w ubiegłym tygodniu, wyjątkowo dobre zachowanie najbardziej przecenionych z powodu kryzysu spółek było sygnałem możliwego punktu zwrotnego na giełdach, obecnie na Wall Street wydaje rozpoczynać poszukiwanie firm, które mogą najszybciej przyspieszać po zakończeniu epidemii. Bardzo silny był dziś sektor medyczny, ale także technologiczny, w którym siedmioprocentową zwyżką wyróżniał się Microsoft. O ile dziś Nowy Jork ponownie może zaskoczyć, otwartym pozostaje pytanie, czy utrzyma formę po kończącym kwartał rebalancingu funduszy emerytalnych. Liczba przypadków epidemii w USA przekroczyła 164 tys. i należy się spodziewać jej silnego wzrostu w miarę jak przyspiesza tempo badań. Coraz więcej amerykańskich polityków podkreśla, że właśnie ono jest kluczowe z perspektywy wznowienia aktywności gospodarczej.

Rynki azjatyckie bardzo uodporniły się na zachowanie giełdy w USA, notując w większości w momencie pisania komentarza umiarkowane wzrosty. Hang Seng zyskuje około 1%, ale pewną rolę odgrywa tu zapewne zaskakujący odczyt chińskiego PMI za marzec. Oficjalny wskaźnik dla przemysłu wzrósł do 52,0 pkt. (z 35,7 pkt. w lutym), a dla sektora usługowego do 52,3 pkt. (z 29,6 pkt.). Odczyt nie dowodzi wprawdzie niczego poza krótkoterminową stabilizacją po lutowym załamaniu aktywności (teraz gospodarka chińska będzie musiała zmierzyć się z drastycznym spadkiem popytu zagranicznego), ale może być przez rynek odbierany jako sygnał, że zbliżająca recesja, choć gwałtowna, ma szansę okazać się krótkotrwała. W chwili obecnej doszliśmy do punktu, w którym rolę pesymistów przejęli ekonomiści – JP Morgan zaprognozował w weekend, że PKB w USA spadnie o 10% w 1Q2020 oraz o 25% w 2Q2020.

Zespół Analiz BM Alior Banku

Wczorajsza sesja za oceanem przyniosła odbicie głównych indeksów giełdowych. Biorąc pod uwagę zachowanie się indeksów w ubiegłym tygodniu inwestorzy zaczynają się zastanawiać, czy przy obecnych wycenach kursy nie zaczną się poruszać w trendzie horyzontalnym. Nadal pozostaje niewiadomą wielkość strat spowodowanych wybuchem epidemii i czasu trwania wprowadzonych przez rządy stany wyjątkowe. W przypadku gospodarki amerykańskiej eksperci z Białego Domu prognozują, że szczyt umieralności na koronawirusa przypadnie na okres Wielkanocny, po czym trend powinien przejść w fazę spadkową. Wypowiedzi te przełożyły się na wzrosty kursów spółek z sektora healthcare oraz branży IT.

W przypadku polskiego parkietu wśród głównych indeksów jedynie mWIG40 zaliczył 1,1% spadek. Dla reszty indeksów sesja była raczej neutralna. Wśród spółek z indeksu WIG20 najmocniejszy wzrost zaliczyły notowania Dino (+7,1%), którego notowania zamknęły się blisko wczorajszych maksimów. Inwestorzy również nie przejęli się nieoficjalnymi informacjami o planowanym przez KE zgłoszeniu zastrzeżenia co do przejęcia przez PKN Orlen grupy Lotos. Co więcej kurs Orlenu po tej informacji wzrósł zamykając notowania na przeszło 1% plusie. Natomiast gorzej sytuacja wyglądała na Lotosie, który poinformował o przełożeniu terminu rozpoczęcia wydobywania ropy ze złoża YME. Notowania Lotosu na początku sesji szybko zaznaczyły sesyjne minimum i do końca dnia nie odrobił strat zamykając notowania z 3,8% przeceną. Obawy związane z możliwością terminowej realizacji robót przez Budimex oraz wycofanie przez Mabion wniosku rejestracyjnego dotyczącego leku MabionCD20 przełożyły się na przeszło 5% spadki notowań. W przypadku spółki Mabion notowania zamknęły się blisko historycznych minimów. Silne wzrosty notują spółki z sektora ochrony zdrowia. Dla przykładu podane przez Mercator pozytywne wyniki finansowe za IV kw. 2019 roku będą wspierać notowania spółki, które na zeszłej sesji wzrosły prawie 15%.

Piotr Neidek, analityk techniczny DM mBanku

Poniedziałkowa sesja nie przyniosła poprawy sytuacji technicznej warszawskich indeksów. WIG finiszował poniżej piątkowego close a na wykresie pojawiła się kolejna, czarna świeczka. Wprawdzie WIG20 zamknął się na plusie, to jednak niewielka dzienna zmiana +0.1% nie wnosi nic pozytywnego do bilansu benchmarków z GPW. To co mogłoby poprawić układ techniczny indeksu największych spółek, to wybicie w cenach close lokalnego oporu 1547 wyznaczonego przez górny cień spadającej gwiazdy.

Na rynku walutowym ponownie zauważalny był odpływ kapitału od złotego, który osłabił się zarówno względem euro jak i dolara. Skala deprecjacji nie była już tak duża jak miało to miejsce 2-3 tygodnie temu, jednakże każdy wzrost kursu USDPLN zwiększa ryzyko wybicia podwójnego szczytu, jaki uformował się w okolicy 4.3.

Otoczenie zewnętrzne wczoraj okazało się łaskawe dla akcyjnych byków, które po piątkowej sesji zdołały odrobić lokalne straty. S&P500 zyskał na zamknięciu +3.4% i ponownie zbliżył się do oporowej strefy 38.2%, z którą nie poradził sobie pod koniec ubiegłego tygodnia. Ciekawie prezentuje się DAX, na wykresie którego można doszukać się formacji chorągiewki i w przypadku wybicia 10k pojawi się pretekst do zaatakowania oporu przy 10369.

Poprawę nastrojów widać także na rynkach towarowych. Dzisiaj rano wyraźnie drożeje ropa +5.5% oraz zauważalny jest ruch na miedzi – kontrakty na copper zyskują obecnie +1.7%. Pod presją sprzedaży natomiast jest złoto -0.3% oraz obligacje amerykańskie, jednakże spadek o -0.5% trudno jeszcze uznać za sygnał sprzedaży dla US30Y.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego