Bariera nie do przejścia

Poranek maklerów: WIG20 spadał rano o 0,5 proc. do 1590 pkt. Nie udało się wykorzystać na starcie zwyżek z USA, gdzie S&P500 zyskał 0,9 proc. Wygląda na to, że 1600 pkt na wykresie indeksu blue chips skutecznie odstrasza popyt. Jak długo to potrwa?

Publikacja: 06.05.2020 09:20

Bariera nie do przejścia

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski

Piotr Neidek, analityk techniczny BM mBanku

Wtorkowa relatywna słabość warszawskiego parkietu wobec wydarzeń w USA, znalazła swoje wytłumaczenie w ostatnich kwadransach handlu na Wall Street. Przez zdecydowaną większość dnia jankeskie indeksy czy też kontrakty na nie, dzielnie wspinały się na północ, motywując m.in. DAX do wdrapywania się na coraz to wyższe poziomy. W momencie, kiedy na europejskich parkietach gasło światło, S&P500 oraz DJIA zyskiwały wyraźnie na wartości, jednakże na GPW brakowało paliwa do wzrostów. Tuż przed zakończeniem amerykańskiej sesji doszło jednak do silnej wyprzedaży akcji, w efekcie czego DJIA zakończył dzień poniżej poziomu swego otwarcia. Tego typu scenariusz jakby przewidzieli gracze nad Wisłą, którzy nawet nie postarali się o to, aby WIG20 finiszował powyżej 1600.

Na wykresie zarówno amerykańskiego benchmarku jak i polskiego indeksu, wyrysowane zostały czarne świeczki, których umiejscowienie w niebezpiecznych częściach wykresu, zachęca niedźwiedzi do grania krótkich pozycji. W przypadku DJIA rośnie ryzyko uformowania formacji G&R zaś WIG20 znalazł się poniżej linii wsparcia wzrostowej konsolidacji zapoczątkowanej w drugiej połowie marca. Wystarczy zatem niewielki trigger, aby każdy z ww. wskaźników giełdowych zawinął się na południe prowokując do np. przetestowania tegorocznego denka.

Taki scenariusz jak na razie blokowany jest przez godzinową dwusetkę, która znajduje się dwa oczka poniżej poniedziałkowej podłogi. Lokalnym wsparciem staje się strefa 1591-1589 i w przypadku jej wiarygodnego przerwania, niedźwiedzie otrzymają sygnał do podróży w okolicę niedomkniętej luki GAP_w. Okno przy 1509 od miesiąca stanowi podażowy magnes dla rynku a jak pokazują wieloletnie obserwacje, szansa na realizację takiego scenariusza wynosi ponad 90%.

Kamil Cisowski, analityk DI Xelion

Wtorkowa sesja przyniosła w Europie gwałtowne odrabianie strat z poniedziałku. Główne indeksy miały moment zawahania w godzinach przedpołudniowych, ale cała druga połowa dnia to nieustanny ruch w górę i zamknięcia na dziennych maksimach. Główne indeksy zyskały od 1,1% (IBEX) do 2,5% (DAX). Poza lekkim, nie podważającym trendu odbiciem nowych przypadków koronawirusa w Hiszpanii, liczby dla Włoch, Francji i Niemiec wyglądają solidnie, potwierdzając, że decyzja o ograniczeniu izolacji mogła być prawidłowa, choć jej skutki zobaczymy oczywiście dopiero z 2-3-tygodniowym opóźnieniem. Inaczej wygląda sytuacja w Wielkiej Brytanii, która awansowała na drugie miejsce pod względem ofiar śmiertelnych epidemii, co powoduje narastającą krytykę władz zmuszonych już do przeprosin za niewystarczającą ilość testów na jej pierwszym etapie.

Bardzo słabą sesję ma za sobą GPW, WIG20 spadł o 0,1%, a wzrosty mWIG40 i sWIG80 wyniosły odpowiednio 0,2% oraz 0,01%. Obroty były poniżej typowych ostatnio poziomów, ponownie bardzo słabo zachowywały się banki.

Po mozolnym ruchu w górę od otwarcia, a następnie wyraźnej fali podaży w ciągu ostatnich dwóch godzin handlu S&P500 zyskało 0,9%, a NASDAQ 1,1%. Silnym wsparciem dla rynku akcji pozostawała ropa naftowa – ruch na WTI zatrzymał się dopiero na 26 USD, które jeszcze niedawno wydawały się realne dopiero w 3Q2020. W dzisiejszych godzinach porannych zbliżamy się jednak do 24 USD i niejasne pozostaje, czy obecne ceny dotrwają do rozliczenia kontraktów z czerwcowym terminem dostawy.

Rynki azjatyckie dziś rosną, Hang Seng zyskuje w momencie pisania komentarza 1,1%, ale spadku awersji do ryzyka nie widać chociażby na rynku walutowym. Słabość euro częściowo jest zapewne związana z konfliktem miedzy EBC a niemieckim Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie programu skupu aktywów, ale nowe szczyty jena pod nieobecność giełdy w Tokio nie wydają się dobrym prognostykiem dla rynku akcji. Póki co kontrakty futures wskazują niewielkie spadki w Europie i lekkie plusy w USA. Opublikowane rano niemieckie marcowe zamówienia przemysłowe okazały się słabsze od oczekiwań (-15,6% m/m vs. konsensus -10,0% m/m), a najciekawszymi punktami dzisiejszego dnia będą prognozy ekonomiczne Komisji Europejskiej, które prawdopodobnie wskażą na wyraźnie poważniejszą recesję niż jeszcze niedawno szacował MFW, a także raport ADP z amerykańskiego rynku pracy. Po tygodniowych danych o zasiłek rynek oczekuje wzrostu bezrobotnych w kwietniu w sektorze prywatnym o 20,5 mln.

Zespół Analiz BM Alior Banku

Na wtorkowej sesji główne indeksy za oceanem zamknęły się podobnie, jak w poniedziałek na plusach. Motorem do zwyżek była kontynuacja wzrostów cen ropy naftowej, której ograniczenia produkcji zaczynają materializować się w cenach. Spółkom z sektora wydobywczego pomógł również komunikat ze strony D. Trumpa o planach stworzenia programu pomocowego dla spółek z tego sektora. Nie wiadomo na razie, czy obietnica ta zostanie wprowadzona w życie, czy jest to raczej element zagrywki politycznej, aby zyskać elektorat w nadchodzących wyborach prezydenckich. Warto również zauważyć rosnący optymizm związany ze stopniowym odmrażaniem gospodarki. Dla przykładu Kalifornia, jak i kilka innych stanów od piątku otwiera część sklepów detalicznych. Natomiast jeżeli chodzi o wyniki finansowe, to wczoraj rosły przeszło 4% akcje spółki DuPont po podaniu lepszego od oczekiwań zysku na akcję (0,84 USD). Co ciekawe optymizmu nie zakłóciły nawet słabe dane makro. Kwietniowy odczyt wskaźnika ISM dla usług był jednym z najniższych w historii, inwestorzy prawdopodobnie akceptują powiedzenie, że zanim będzie lepiej musi być pierw gorzej. Jeżeli chodzi o dane makro, to na sesji europejskiej poznamy kwietniowe odczyty PMI dla europejskich gospodarek, natomiast popołudniu raport ADP pokaże sytuację na amerykańskim rynku pracy.

Polskie indeksy zakończyły wczorajszą sesję z niewielkimi zmianami. Warto przy tym zauważyć spadającą wartość obrotu, która drugi dzień z rzędu dla całego rynku była mniejsza niż 1 mld zł. Wśród spółek z indeksu WIG20 spadek zanotował Tauron, który planuje uruchomić nowy blok w Jaworznie najpóźniej 15 listopada. Spółka podała również informację o ograniczeniu w okresie od maja do końca lipca wydobycia węgla, oraz czasu pracy przeszło 6,6 tys. osób zatrudnionych w Tauron Wydobycie. Natomiast przeszło 2% wzrostem może pochwalić się LPP, które początkowo traciło 2% po publikacji szacunków wyników za IQ 2020 roku. Na dzisiejszej sesji wpływ na notowania będzie miała opublikowane przez Alior Banku wyniki za IQ '20 roku. Jak bank podaje zysk netto w I kwartale wyniósł 73,2 mln zł i był wyższy od konsensusu wynoszącego 56,6 mln zł. W przypadku rynku szerokiego przeszło dwucyfrowym wzrostem może pochwalić się Elektrotim, który w IQ '20 roku miał na poziomie skonsolidowanym 4,2 mln zł zysku, a portfel zamówień jest wyższy o 20% r/r. Natomiast wśród spółek odzieżowych przecena dotknęła spółkę VRG, której skonsolidowane przychody w kwietniu były 65,2% niższe niż rok wcześniej.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego