Na początku piątkowej sesji WIG20 spadał nawet o 4,7 proc. do 1752 pkt. W dalszej części sesji blue chips odrabiały straty, jednak nie udało się przebić przez 1800 pkt. W efekcie WIG20 spadł o 2,84 proc. i zakończył dzień na poziomie 1788 pkt. Głównym winowajcą jest PKN Orlen, które staniało o 5 proc. Sytuację starały się naprawić spółki energetyczne. Tauron miejscami drożał nawet o 15 proc., jednak ostatecznie zwyżka wyniosła 11 proc.
Kupujący pokazali na co ich stać w przypadku spółek energetycznych. Na początku sesji WIG-Energia spadał o 5 proc., jednak już na półmetku handlu rósł o ponad 5 proc. Pod koniec sesji kupujący nieco odpuścili i indeks wzrósł o 2,6 proc. Elektrociepłownia Będzin i PGE zdrożały odpowiednio o blisko 7 proc. i 2,5 proc. Przez ostatni miesiąc WIG-Energia wzrósł o ponad 60 proc. i jest najsilniejszym indeksem sektorowym na rynku.
W przypadku średnich spółek Stalprodukt i AmRest najmocniej ciążyły w indeksie mWIG40, który zakończył dzień spadkiem o 2,21 proc.
Sprzedający okazali się być najbardziej łaskawi dla małych spółek, sWIG80 spadł o 1,28 proc. Mocno drożały m.in. walory Rafako, który jako wykonawca nowego bloku Elektrowni Jaworzno poinformował w środę wieczorem o porozumieniu mającym zapewnić dalsze prace i jak najszybsze oddanie tej jednostki do pracy. Spółka zdrożała o 10 proc.
Nastrojów w Warszawie nie udało się poprawić nawet wtedy, gdy do gry weszli Amerykanie, u których sesja rozpoczęła się od wzrostów. Dow Jones po tym jak w czwartek spadł aż o ponad 1800 pkt. w piątek zyskiwał o 2,8 proc. Notowania S&P 500 rosły o 2,6 proc., a Nasdaq Composite rósł o 2,4 proc. Obicie dotknęło przede wszystkich spółek, które dzień wcześniej mocno staniały. Walory linii lotniczych zyskiwały ponad 10 proc.