Otoczenie: Kamil Cisowski, analityk DI Xelion
Wczorajsza sesja w Europie przebiegła nadzwyczaj spokojnie – większość indeksów rozpoczęła dzień na lekkich minusach, które zostały pogłębione we wczesnych godzinach popołudniowych. Lokalne minima zostały osiągnięte jeszcze po przed udostępnieniem raportu ADP z amerykańskiego rynku pracy. Wprawdzie wzrost zatrudnienia okazał się niższy od oczekiwań (2369 tys. vs. konsensus 2850 tys.), ale rewizja liczb za ubiegły miesiąc o 5,8 mln nadała publikacji neutralny wydźwięk i umożliwiła chwilowe osiągnięcie dodatnich poziomów na większości rynków, a następnie zamknięcie w okolicach otwarcia. Główne indeksy traciły od 0,1% (IBEX) do 0,4% (DAX). WIG20 zyskał 0,8%, mWIG40 2,3%, a sWIG80 1,2%, Sesja w Polsce przebiegała długo w sposób zbliżony do reszty kontynentu, ale znacznie lepszy okazał się jej finisz, pomimo że obroty pozostają wyraźnie niższe niż w poprzednich miesiącach. CD Projekt ponownie przekroczył barierę 400 zł za akcję, spółki z sektora gier (Ten Square Games, Playway i 11Bit) odgrywały też ogromną rolę w rewelacyjnym zachowaniu mWIGu, rosnąc odpowiednio o 5,4%, 5,5% oraz 8,3%. Bardzo silny popyt pojawił się też na „wadze ciężkiej" indeksu: Budimeksie, ING i Asseco. O ponad 9% rosły Mabion i Livechat.
W Nowym Jorku doszło do poważnego rozwarstwienia między indeksami – podczas gdy DJIA spadł o 0,3%, NASDAQ wzrósł o1,0%. S&P500 zyskało 0,5%. 6,7% zyskiwał Netflix, 4,6% oraz 4,4% Facebook i Amazon. Mimo, że członkowie FOMC mieli podczas ostatniego posiedzenia „wiele pytań" na temat korzyści z szeroko debatowanej kontroli krzywej rentowności, publikacja „minutek" okazała się wsparciem dla rynku akcji, nie wywołała również umocnienia dolara. Pozytywna reakcja może być efektem m.in. planów wprowadzenia bardziej precyzyjnego forward guidance, dotyczącego zarówno poziomu stóp, jak i niestandardowych narzędzi. Debata, z jakimi parametrami ekonomicznymi miałoby ono zostać powiązane, wciąż trwa.
Wciąż nie wywołuje to na rynku poważniejszych efektów, ale proces ponownego wprowadzania ograniczeń w najbardziej dotkniętych koronawirusem stanach zaczyna przyspieszać. Na Florydzie, w Kolorado i Teksasie zamknięto bary i kluby nocne, w Arizonie dodatkowo siłownie, kina i parki wodne. W Nowym Jorku i kilku innych stanach opóźnia się decyzja o pełnym otworzeniu restauracji.
Azjatyckie rynki EM wyraźnie dziś zyskują, wiedzione przez półtoraprocentowe wzrosty w Hong Kongu, od reszty kontynentu ponownie odstaje Japonia. Notowania kontraktów na amerykańskie indeksy są pozytywne, Europa może liczyć na jeszcze lepsze otwarcie, wywołane wczorajszymi wzrostami w USA. Przebieg dnia będzie zależał oczywiście w dużej mierze od publikacji oficjalnych danych z rynku pracy (wyjątkowo czwartkowej, z uwagi na jutrzejsze Święto Niepodległości). Oczekiwania wzrostu zatrudnienia na poziomie ponad 3 mln wydają się dość wygórowane.
Technika: Remigiusz Lemke, analityk DM mBanku
Pierwsza połowa wczorajszej sesji na GPW wypadła pod dyktando sprzedających, którzy zepchnęli WIG20 w okolice wsparcia 1735. Jednak w drugiej połowie dnia nastąpił wyraźny zwrot, który zaowocował wzrostami. Ostatecznie WIG20 zyskał na wartości 0,77%. Najlepiej w gronie blue chipów poradził sobie KGHM, Play i CD Projekt rosnąc o ponad 2%. Z kolei po przeciwnej stronie znalazły się Dino, CCC i Cyfrowy. Jednak nawet pomimo słabszego zamknięcia w notowaniach Dino i CCC można znaleźć pozytywy. Na wykresach pojawiły się japońskie świece z długimi dolnymi cieniami, co sugeruje, że również te spółki brały udział w odreagowaniu. Za oceanem S&P 500 ponownie zyskał na wartości, tym razem 0,5%. Na szczególne wyróżnienie zasługuje Netflix, który po blisko trzymiesięcznej konsolidacji wybił się z niej górą i znalazł się na historycznych maksimach. Solidne przeszło 4% wzrosty odnotował także Amazon i Facebook, który tym samym zanegował niekorzystne sygnały, jakie pojawiły się w końcówce ubiegłego tygodnia, a kurs powrócił w okolice $240.