Wywołało to euforię na wielu rynkach, które jednego dnia zanotowały zwyżki, z których część przekraczała 5 proc. (np. hiszpański IBEX, włoski FTSE MIB). Jednak nie dla wszystkich spółek była to informacja pozytywna. Technologiczny Nasdaq dwa dni z rzędu tracił po około 1,5 proc. Na całym świecie widać było wyraźną rotację od spółek technologicznych do firm z tradycyjnych sektorów, zwłaszcza takich jak banki, energetyka, rafinerie, handel czy turystyka. To te branże cierpiały najmocniej na wprowadzanych obostrzeniach gospodarczych, więc perspektywa szczepionki, która przywróci normalne funkcjonowanie, działa bez wątpienia na plus. Trzeba tylko pamiętać, że oczywiście nie stanie się to od razu. Natomiast bardzo interesujące jest, jak zachowywać się będą spółki technologiczne. I tu obraz już nie jest tak oczywisty. Pojawienie się szczepionki nie spowoduje, że firmy te nagle przestaną się szybko rozwijać. Natomiast na pewno zniknie dodatkowy popyt na usługi/produkty części z nich, napędzany chociażby koniecznością pracy zdalnej. To właśnie te firmy będą najbardziej narażone na korektę wycen. Natomiast w dłuższej perspektywie nie ulega wątpliwości, że jeśli szukamy spółek rosnących w dwucyfrowym tempie, to na pewno prędzej znajdziemy je w branży technologicznej niż energetycznej czy bankowej. ¶