Opublikowane o 14:30 odczyty pokazały, że zatrudnienie w sektorze pozarolniczym w grudniu spadło o 140 tysięcy etatów, podczas gdy w sektorze prywatnym zmniejszyło się ono o 95 tysięcy. Dzisiejsze gorsze dane pokazują jak negatywnie na gospodarce odbijają się obostrzenia związane z pandemią koronawirusa. Jednak mimo rozczarowujących odczytów, na rynku nie widać reakcji, najwidoczniej inwestorzy liczą na szybki powrót światowej gospodarki na właściwe tory i ożywienie w 2021 roku. Ponadto słabsze dane z amerykańskiego rynku pracy mogą się okazać pretekstem do dalszej stymulacji fiskalnej, która powinna wesprzeć apetyt na ryzykowne aktywa.
W pierwszym tygodniu Nowego Roku mogliśmy obserwować solidne wzrosty na rynku akcji. Patrząc jedynie na dzisiejsze zamknięcie w Europie na poszczególnych indeksach, zdecydowana większość parkietów zamknęła się na plusie. Niemiecki DAX, jak i francuski CAC40 zyskały 0,6%, podczas gdy londyński FTSE100 zakończył dzień wynikiem na poziomie +0,25%. Nieco gorzej poradził sobie indeks dwudziestu największych spółek w Polsce, który znalazł się 0,07% pod kreską. Niemniej w skali całego tygodnia sytuacja wygląda dużo lepiej, pierwszy tydzień tego roku zakończył się dla WIG20 wzrostem wynoszącym niemal 4,5%.
Jeśli chodzi o indeksy w USA, przed godziną 18:00 możemy obserwować mieszane nastroje. Dow Jones i Russell 2000 znajdują się około 0,2% pod kreską, jednak S&P500 rośnie 0,15%, a Nasdaq dodaje 0,6%. Biorąc pod uwagę, że dziś nie poznamy już żadnych odczytów makro, a słabe dane z rynku pracy nie popsuły nastrojów, niewykluczone, że do końca sesji będziemy obserwować konsolidację na obecnych poziomach.
Łukasz Stefanik
Analityk Rynków Finansowych XTB