Po tym, jak WIG20 pod koniec środowej sesji załamał się pod pretekstem przeceny na głównych rynkach można było oczekiwać, że czwartek będzie lepszym dniem dla inwestorów. Przede wszystkich indeksy w Stanach Zjednoczonych po słabym początku ostatecznie zakończyły dzień niemal w punkcie wyjścia. Po drugie wyprzedaż dużych spółek zatrzymała się niemal dokładnie na wsparciu w postaci minimum z końca stycznia. Stąd od rana na GPW dominował popyt. WIG20 zaczął dość nieśmiało, czołowej dwudziestce przewodziło Allegro - najsłabszy walor z poprzedniego dnia, kiedy to zniżka sięgnęła blisko 5 proc. Wyraźne zwyżki zaczynały obejmować z czasem coraz szersze grono krajowych blue chips i jeszcze przed półmetkiem sesji WIG20 przebił barierę 1950 pkt. Wokół tego poziomu indeks oscyluje już od kilku tygodni. Za podkręcenie wyniku WIG20 odpowiadały banki. PKO BP i Pekao szybko dołączyły do Allegro, tworząc razem trójkę najsilniejszych spółek. Nastroje zdecydowanie poprawiły się także wokół Dino Polska. Wyraźnie pod kreską sesję zakończyło tylko JSW.
W dobrej kondycji przez cały utrzymywały się także małe oraz średnie spółki. sWIG80 wspina się na kolejne szczyty, skracając dystans do poziomu 18000 pkt. Indeks małych firm jest oczywiście na najwyższych poziomach od lat. mWIG40 bardziej przypomina indeks dużych spółek i na ten momentu musi uporać się ze szczytem ze stycznia. Średnie przedsiębiorstwa środową sesję zakończyły dokładnie w miejscu lokalnego oporu. Podobnie jak w WIG20, wsparciem w zwyżkach były banki, jednak na najlepiej w gronie średniaków zaprezentowały się Celon Pharma, Asseco SEE oraz Biomed.
Ostatecznie WIG20 zakończył dzień powyżej otwarcia z poprzedniego dnia i zrównał się z poziomem startu sesji z wtorku przy przeciętnych obrotach. Krajowy indeks dużych spółek w czasie zamknięcia handlu był najsilniejszym w Europie, zacierając złe wrażenie ze środy. Jeśli o nastrojach na europejskich rynkach w piątek zdecydują wyniki z Wall Street, to najprawdopodobniej czeka nas spokojna końcówka tygodnia. Na początku sesji za oceanem wyraźnie zyskiwał Nasdaq, który ma już niemal 9 proc. na koncie od początku roku.
Na koniec warto wspomnieć o rynku obligacji. Od kilku miesięcy Polacy przenoszą swoje środku z banków do funduszy inwestycyjnych, stawiając głównie na strategie dłużne. Luty dla tego typu funduszy może być jednak trudny - rentowności papierów 10-letnich w kilka dni wzrosły (ceny spadły) z 1,15 do 1,27 proc. Przecenę papierów skarbowych w związku z obawami o inflację obserwujemy także na głównych rynkach.