Otoczenie: Patryk Pyka, analityk DI Xelion
Piątkowa sesja na GPW zakończyła się ostatecznie zniżką WIG20 o 0,9%. Tym samym, polski indeks blue chipów zaliczył w ubiegłym tygodniu aż cztery dni spadkowe, w trakcie których przystanek z 2-proc. wzrostem miał miejsce tylko w czwartek. Z takim rezultatem WIG20 znalazł się na szarym końcu w zestawieniu dziennych stóp zwrotu indeksów europejskich. Nieco lepiej sytuacja prezentowała się w drugiej i trzeciej linii spółek – mWIG40 zaliczył kosmetyczną zniżkę o 0,1%, a sWIG80 zakończył dzień neutralnie.
Wśród blue chipów najsilniej traciły akcje Jastrzębskiej Spółki Węglowej (-3,2%), które miały za sobą bardzo udany początek tygodnia. Z kolei kolor zielony pojawił się jedynie w gronie siedmiu spółek, na czele których stał Asseco Poland (+1,2%). Tymczasem prawdziwe emocje od rana towarzyszyły notowaniom ML System, które na otwarciu zyskiwały nawet 50%. Nagły wzrost zainteresowania spółką można tłumaczyć wizytą prezydenta Andrzeja Dudy z okazji ogłoszenia przez firmę stworzenia urządzenia wykrywającego koronawirusa z oddechu. Co ciekawe, informacja o stworzeniu „przełomowego urządzenia" pojawiła się już w czwartek, jednak rynek prawdziwie zelektryzowała dopiero prezydencka wizyta. Ostatecznie kurs ML System zakończył dzień ze wzrostem „jedynie" o 9,1%, będąc jednocześnie trzecią najchętniej handlowaną spółką na polskim parkiecie.
Podczas gdy GPW przeżywała chwile słabości, na Wall Street indeksy ponownie flirtowały z rekordami. S&P500 oraz Nasdaq zakończyły sesję ze wzrostem w okolicach 0,5%. W USA wciąż toczą się prace nad programem stymulacyjnym, których zakończenie planowane jest na połowę marca. Rentowność amerykańskich obligacji 10-letnich przekroczyła poziom 1,2% i znalazła się na najwyższym poziomie od niemal roku. Co ciekawe, nachylenie amerykańskiej krzywej rentowności na odcinku 5-30 lat jest już największe od 2015. Jeżeli mielibyśmy wymienić powody do wyczekiwanej od dłuższego czasu korekty na Wall Street, przyspieszone tempo wystromiania się krzywej niewątpliwie znalazłoby się na jednym z pierwszych miejsc takiej listy.
W poniedziałek giełda za oceanem pozostanie zamknięta ze względu na Dzień Prezydenta. Do środy włącznie potrwają również obchody Nowego Roku Księżycowego w Chinach. Spośród publikowanych w tym tygodniu danych makro, warto zwrócić uwagę na styczniową sprzedaż detaliczną oraz produkcję przemysłową w USA (środa). Natomiast na Starym Kontynencie w centrum uwagi znajdą się wstępne odczyty indeksów PMI za luty (piątek), które mogą mieć istotne znaczenie w kontekście powrotu eurodolara do trendu wzrostowego.
Technika: Piotr Neidek, analityk BM mBanku
Mija już kolejny tydzień, jak WIG20 utknął w strefie konsolidacji poniżej psychologicznego poziomu 2000 punktów. Kilkutygodniowy marazm może wynikać po części z faktu, że DAX od ponad miesiąca walczy z formacją podwójnego szczytu. Jak na razie styczniowe maksima pozostają niepokonane a tym samym niemiecka Xetra przebywa w strefie punktowej, w której akcyjne niedźwiedzie mają prawo przygotowywać się do wyprowadzenia spadkowej kontry. Problem z kontynuacją zwyżki widać także w trzeciej linii Deutsche Boerse, gdzie sDAX próbuje zanegować lokalną pułapkę hossy. Dokładnie tydzień temu indeks ten wykonał falstart, w efekcie czego pojawił się lokalny układ typu FAKE. Poranne notowania kontraktów na S&P500 i DAX wykazują wyraźną przewagę popytu, dlatego też początek tygodnia może okazać się sprzyjający dla europejskich byków. Zwyżka eurodolara, drożejąca ropa naftowa czy też umacniający się złoty względem USD, to tylko jedne z kilku pozytywnych czynników dla graczy giełdowych. WIG20 wciąż szuka triggera do zwyżki, a takowym mogą okazać się ewentualnie nowe szczyty w wykonaniu np. indeksu DAX. Warunki do wzrostów zostały stworzone i teraz decyzja należy do akcyjnych byków. Zwolennicy hossy nad Wisłą wciąż mogą kierować się wskazówkami, jakie płyną z wykresu MSCI Poland. Wprawdzie od kilku tygodniu benchmark ten konsoliduje się, to jednak odpoczynek ten ma miejsce w średnioterminowej strefie wsparcia. Dotychczasowe próby zepchnięcia MSCI Poland na południe okazywały się nieskuteczne, zaś kierunek wyznaczony przez wskaźnik MSCI Emerging Markets ma prawo motywować podbierania polskich akcji. Z drugiej strony wciąż nad rynkiem wisi elliottowskie oznaczenie fal widoczne na wykresie WIG20 czy WIG. Koncepcja korekty A-B-C z teoretycznego punktu widzenia pozostaje obowiązująca. Równość fal A i C oraz miejsce, w którym utknął WIG20 ostrzegają przed powrotem niedźwiedzi w średnim terminie. Także podażowe magnesy w postaci niedomkniętych, tygodniowych luk hossy na wykresach DJIA oraz DAX sugerują, że oba indeksy są w trakcie formowania pułapki hossy. Wszystko to sprawia, że WIG20 pozostaje w konsolidacji poniżej oporu 2000 punktów i czeka na wiarygodne sygnały do wykonania wertykalnego ruchu.