Ostatnia sesja tygodnia na nowo przynosi wyprzedaż wirtualnych aktywów oraz niepewność na rynku giełdowym. Podczas gdy w pierwszym przypadku winne są Chiny, to jednak w przypadku rynku giełdowego kolejny raz mamy do czynienia z sygnałami inflacyjnymi. Coraz więcej wskazuje na to, że wysokie ceny pozostaną z nami na dłużej.
Rynek jeszcze nie w pełni otrząsnął się po ostatniej wyprzedaży na rynku krypto, a doszło już do drugiego tąpnięcia. Ponownie głównym winowajcą są Chiny, które chcą kompletnego zakazu górnictwa i wymiany wirtualnych aktywów. Warto w tym miejscu podkreślić, że większość aktywności górniczej na rynku kryptowalut ma miejsce w Chinach. Bez tego kraju nie będzie można mówić o dalszym spektakularnym rozwoju. Niemniej nie jest to jednak główny powód, który wywołał dzisiaj niepewność na rynku giełdowym. Były to dane ze Stanów Zjednoczonych w postaci indeksów PMI oraz danych dotyczących rynku nieruchomości. Na początku indeksy PMI wypadły naprawdę fenomenalnie. Indeks PMI dla usług wypada na poziomie nieco ponad 70 punktów, najwyżej w historii. Rośnie też indeks dla przemysłu, a wiele subindeksów dotyczących cen czy zamówień notuje rekordowe poziomy. Oprócz tego subindeksy dotyczące nastrojów na temat mocy przerobowych czy surowców są bardzo niskie. To wszystko wskazuje, że mamy do czynienia z presją inflacyjną nie tylko ze strony popytowej, ale również podażowej. Drugi ważny raport to sprzedaż istniejących nieruchomości. Co ciekawe odczyt wypadł słabo – kolejny miesiąc z rzędu spadek sprzedaży. Spadek sprzedaży wynika jednak z 2 rzeczy. Po pierwsze z niskiej podaży domów, a po drugie z wysokich cen. Wiele osób wstrzymuje się z kupnem, oczekując nieco lepszych cen w dalszej części roku, ale już na ten moment nawet wieści z rynku nowych nieruchomości słychać, że ceny będą raczej kontynuowały wzrosty. Zostawiając aspekt potencjalnej bańki, widać, że mamy do czynienia z wieloma czynnikami inflacyjnymi, które mogłyby doprowadzić do działań banków centralnych. Wobec tego nie dziwią negatywne reakcje na indeksach, przy tak naprawdę dobrych danych, pokazujących, że gospodarka amerykańska ma się bardzo dobrze.
Po godzinie 18:00 wzrostów na Nasdaqu już nie ma. Indeks traci prawie 0,4%, a S&P 500 znajduje się niewiele powyżej kreski. Europejskie indeksy w większości dzisiaj zyskały, choć wyjątkiem był brytyjski FTSE 100, za sprawą bardzo mocnego funta. W tym wypadku mocny funt to efekt bardzo dobrych danych. Z kolei WIG20 zakończył dzisiaj dzień lekko pozytywnie, zyskując 0,37%.
Michał Stajniak
Starszy Analityk Rynków Finansowych