Otoczenie: Kamil Cisowski, analityk DI Xelion
Piątkowa sesja zakończyła się niewielkimi wzrostami w Europie (0,1-0,5% zyskiwały FTSE100, DAX, CAC40 i FTSE MiB, o 0,6% spadał IBEX) i na GPW. WIG20 wzrósł o 0,1%, mWIG40 i sWIG80 o 0,4%. O niemal 6% rosły notowania CD Projekt, za którym w stawce plasowała się ponownie energetyka – PGE zyskało 4,3%, a Tauron 3,0%. 13 spółek głównego indeksu zamknęło dzień na plusie, ale zostało to zrównoważone przez przecenę KGHM o 2,5% oraz LPP o 3,4%. W godzinach porannych notowania na kontynencie wyglądały znacznie gorzej, ale pozytywna reakcja na słabe dane z amerykańskiego rynku pracy w USA wyciągnęła je w górę. Zatrudnienie w sektorze pozarolniczym wzrosło o 559 tys., mniej niż oficjalny konsensus (645 tys.) i z pewnością mniej niż realne oczekiwania. Ciekawym elementem tego pozornie negatywnego obrazu jest ponowny wyraźny wzrost płac, tym razem o 0,5% m/m (konsensus: 0,2% m/m), wyraźnie sugerujący, że amerykańska klasa pracująca nie chce wracać do pracy za te same pieniądze, przynajmniej tak długo, jak może otrzymywać nadzwyczajne zasiłki. Oczywiście po pandemii wzrosty mają miejsce głównie w kategoriach „rozrywka i zakwaterowanie" oraz „gastronomia i puby", ale są one wolniejsze niż można się było spodziewać.
S&P500 wzrosło o 0,9%, a NASDAQ o 1,5%. Jest to emanacja utrzymującego się przekonania, że w środowisku wysokiej inflacji słabość rynku pracy gwarantuje wolne zaostrzanie polityki monetarnej przez Fed. Jest ono o tyle ryzykowne, że chwilowe przyjęcie europejskich standardów wsparcia dla bezrobotnych w USA ma bliski termin ważności (wrzesień). Tymczasem jednak kurs EURUSD wzrósł po danych do 1,2175 i utrzymuje się w godzinach porannych ponad poziomem 1,2150, a sentyment na giełdach chwilowo się poprawił.
Sesja w Azji, gdzie wzrosty są minimalne, a Hang Seng wręcz spada, nie sugeruje trwałości tego efektu. Tematem dnia jest wstępne porozumienie krajów G7 w kwestii opodatkowania korporacji na poziomie co najmniej 15%, które być może jest krokiem milowym w kwestii wyegzekwowania jakichkolwiek pieniędzy m.in. od firm technologicznych, ale w praktyce musi zostać zaakceptowane przez zupełnie inną pulę krajów. Nie jest tajemnicą, że to nie największe państwa świata są rajami podatkowymi i ich interesy są w wielu aspektach wspólne. Żeby można było mówić o przełomie, do porozumienia musiałyby się przyłączyć kraje UE, będące beneficjentami obecnego stanu rzeczy, chociażby Irlandia czy Luksemburg (można założyć, że to one będą najbardziej odporne na „perswazję" USA, przed którą pewnie ugnie się większość „bananowych republik").
Technika: Piotr Neidek, analityk BM mBanku
Na tokijskim parkiecie początek tygodnia rozpoczął się od kontry byków. Indeks Nikkei225 naruszył czerwcowe maksima, jednakże na kontynuację wzrostów bykom zabrakło sił. Z każdym dniem benchmark zbliża się do górnego ograniczenia kanału spadkowego, co może negatywnie wpływać na dalszą zwyżkę i skutkować realizacją zysków. Z drugiej strony ewentualne wybicie się cen górą z kilkumiesięcznej konsolidacji, mogłoby stanowić pretekst do zakończenia korekty. Wówczas celem ponownie stałyby się historyczne maksima. Interesująco prezentuje się koreański KOSPI. Indeks giełdy w Seulu nadal konsoliduje się w okolicy 3200 punktów i bliski jest ponownego zaatakowania tegorocznych szczytów. Dzisiaj została podjęta kolejna próba ich wybicia, jednakże na chwilę obecną (7:00) bykom nie udało się sforsować oporu 3266 punktów. Im szybciej proces ten zostanie przeprowadzony, tym lepiej dla byków. Nadal istnieje realne ryzyko utworzenia się podwójnego szczytu. Na rynkach Emerging Markets, początek czerwca rozpoczął się z korzyścią dla byków. Notowania ETF iShares MSCI Emerging Markets, skupiającego kluczowe spółki z Chin (udział w ETF wynosi 34%), Korei (13%), Tajwanu (13%), ostatnio wyraźnie się zazieleniły. W piątek cenny zamknęły się na najwyższych od prawie czterech miesięcy poziomach. Bykom udało się wybić górne ograniczenie średnioterminowej konsolidacji i obecnie celem są tegoroczne maksima. Poranne notowania kontraktów na S&P500 przebiegają stabilnie. Futures traci około -0.1% i kilka minut po godzinie 7:00 wyceniany jest na 4223 punktów. Ubiegły tydzień na Wall Street zakończył się korzystnie dla inwestorów z Wall Street. Na tygodniowym wykresie DJIA uformowała się kolejna biała świeczka obrazująca przewagę popytu. W drugiej połowie maja doszło do przetestowania linii trendu wzrostowego ze skutkiem pozytywnym, dzięki czemu lokalne momentum sprzyja wzrostom. Biorąc jednak pod uwagę wydarzenia z pierwszej połowy maja, nadal aktywny jest sygnał sprzedaży w oparciu o sekwencję tygodniowych świec. Dopiero zamknięcie dnia powyżej 35091 zneutralizowałoby obawy związane z pojawieniem się średnioterminowej korekty. Od rana przeceniane są kontrakty na DAX (-0.22%). Nie jest to jednak na tyle mocna przecena, aby korzystna dla byków sytuacja techniczna została zanegowana. W ubiegłym tygodniu niemiecki indeks zdobył nowe maksima a piątkowe zamknięcie okazało się najwyższe w historii Deutsche Boerse. Ceny opuściły górą kilkutygodniową konsolidacje, co może stanowić zapowiedź kontynuacji hossy. Nie można jednak zapomnieć o wykupieniu, jakie towarzyszy trwającym wzrostom. Stabilizacja na światowych parkietach korzystnie wpływa na nastroje panujące nad Wisłą. Początek czerwca okazuje się okresem szczególnie udanym dla byków. W piątek WIG zamknął się powyżej poziomu 66.8k i do historycznych szczytów brakuje mu nieco ponad 1000 punktów. Na wykresie tygodniowym doszło do uformowania się białej świeczki obrazującej przewagę popytu. Obecne momentum zachęca do zaatakowania szczytów, jednakże rosnące wykupienie ostrzega przed korektą. Dzisiaj od rana można zauważyć stabilizację złotego. W piątek PLN_Index zamknął się na wysokości górnego ograniczenia trójkąta. Kolejna próba jego wybicia jak na razie okazała się porażką byków. Poprzednim razem (grudzień 2020r.) zagranicy nie udało się wprowadzić kursu złotego na długoterminową ścieżkę wzrostów. Nie oznacza to jednak, że historia sprzed kilku miesięcy ponownie się powtórzy i PLN_Index odpadnie na południe. Sytuacja techniczna jest rozwojowa i wymaga dalszych obserwacji.
Fundamenty: Adam Dudoń, analityk BM Alior Banku
W piątek, po dwóch tygodniach stabilnego zachowania, indeks S&P 500 zyskał 0,9%, tym samym znalazł się w okolicach swojego historycznego szczytu. Jeszcze mocniej zyskał Nasdaq (+1,5%), jednak indeks spółek technologicznych musiałby zyskać jeszcze 3%, żeby znaleźć się w regionie swoich historycznych maksimów. Impuls popytowy z ostatniego dnia minionego tygodnia może przygasić porozumienie państw G7 w sprawie wprowadzenia minimalnego podatku dochodowego dla spółek w wysokości minimum 15%. Nie doprecyzowano jeszcze, które dokładnie spółki zostaną objęte nowym prawem, ale jest mowa o największych i najbardziej dochodowych przedsiębiorstwach międzynarodowych, a do takich należą m.in. giganci z akronimu FAAMNG. Firmy będą zmuszone do płacenia podatków w miejscu prowadzenia działalności, co z jednej strony zapewni wybranym państwom większe przychody podatkowe, z drugiej obniży rentowność spółek, które obecnie korzystają z rajów podatkowych. Same spółki zdają się ze spokojem przyjąć nowe porozumienie, Facebook oświadczył, że prawdopodobnie zapłaci większy podatek, ale chce żeby reforma odniosła sukces. Ostatnią sesję ubiegłego tygodnia krajowe indeksy zakończyły z niewielkim wzrostem. Wśród blue chipów największą zniżkę odnotowały walory LPP (-3,4%) – ponownie, jak na początku maja przy poziomach cenowych przekraczających 11 tys. zł za walor popyt nie jest w stanie wygenerować dalszych wzrostów. Korektę, po poprawieniu w środę historycznego maksimum, odnotował również Cyfrowy Polsat (-2,9%). Wśród największych spółek najsilniej prezentował się sektor energetyczny, a liderem wzrostów został CD Projekt (+6%), tym samym znalazł się powyżej poziomu zamknięcia sprzed ogłoszenia wyników za I kw. 2021 roku. W indeksie mWIG40, na fali trendu wzrostowego, wspieranego planami restrukturyzacji sektora, dominowała Enea (+5,2%), a za nią znalazł się producent gier – 11 bit studios (+4,5%). Do najsłabszych walorów w indeksie na piątkowej sesji należał Livechat (-2,5%) i TS Games (-2,1%). Zdecydowanie większą dynamikę zmian odnotowali liderzy indeksu małych spółek – Astarta zyskała niemal 20%, po ogłoszeniu programu skupu akcji własnych (do 12,5 mln akcji spółki – 50% kapitału zakładowego, przy cenie nie wyższej niż 125 zł, program będzie obowiązywać przez 18 miesięcy). W pobliżu publikacji informacji o podpisaniu warunkowej umowy sprzedaży akcji Idea Bank Rumunia dynamicznie zaczął zyskiwać Getin Holding, który w piątek kontynuował wzrost, zyskując przeszło 12%. Najsłabszym walorem w indeksie sWIG80 był Cognor (-3,8%), spółka po sesji opublikowała plan przeznaczenia 25,7 mln zł na dywidendę. Z pozostałych informacji – BoomBit w maju osiągnął rekordową wartość miesięcznych przychodów, sięgającą 27,95 mln zł.