Poranek maklerów: Kluczowe dane zza oceanu

Dzisiaj głównym punktem w rozkładzie dnia globalnych inwestorów jest raport z amerykańskiego rynku pracy. Jak sytuację na rynkach widzą analitycy krajowych biur maklerskich?

Publikacja: 02.07.2021 09:48

Poranek maklerów: Kluczowe dane zza oceanu

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Psujek

Indeksy w Europie zaciągają hamulec

Maciej Madej, DM TMS Brokers

Piątkowy odczyt NFP (liczba etatów utworzonych poza rolnictwem w USA – red.) rodzi znaczącą niepewność dla rajdu ryzyka, a inwestorzy wyczekują wskazówek. W takiej sytuacji zmienność na kluczowych indeksach pozostaje niewielka.

Czwartek na Wall Street kończył się w relatywnie dobrych nastrojach, ale nie przełożyło się to na handel azjatycki, gdzie dominowały obawy o rozwój wariantu delta koronawirusa. Coraz częściej w rynkowej debacie przewija się temat epidemii i zagrożeń z niej wynikających, ale w piątek ważniejsze są dane z amerykańskiego rynku pracy. Silny odczyt NFP (okolice 1 mln nowych zatrudnionych w sektorze pozarolniczym) z pewnością dałby argument za zacieśnianiem polityki pieniężnej i negatywnie wpłyną na ryzykowne aktywa (w tym akcje). Odwrotny rezultat (wynik wyraźnie poniżej konsensusu 700 tys.) osłabi dolara i wesprze raj ryzyka.

Po starcie rynku kasowego w Europie większość benchmarków wyczekuje sygnałów w okolicy poziomów odniesienia. Cena kontraktu na DAX spoczęła przy 15600 pkt. WIG20 wychodzi minimalnie nad kreskę, przy notowania terminowych FTSE100 oraz CAC40 dołujących o niecałe 0,2 proc.

W indeksie polskich blue chips odreagowują banki. Na czele wzrostowych walorów plasuje się Santander, ze wzrostem na poziomie 1,6 proc. Tuż za nim CDProjekt. Kłopoty kadrowe nie sprzyjają wycenie JSW, której akcje zaliczają kolejną przecenę.

W oczekiwaniu na OPEC i dane z rynku pracy

Kamil Cisowski, DI Xelion

Czwartkowa sesja przyniosła na europejskich rynkach odrobienie większości strat ze środy. Najsłabszy spośród głównych indeksów DAC rósł o 0,47%, najsilniejszy IBEX o 1,26%. Wydźwięk publikowanych rano PMI był bardzo pozytywny, z rewizjami w górę dla Niemiec i Francji i wysokimi odczytami dla krajów, które nie publikują liczb wstępnych, w tym Polski. Wskaźnik dla naszego kraju znalazł się na najwyższym poziomie w historii – 59,4 pkt., wpisując się we wcześniejsze publikacje dla strefy euro. Pozytywna publikacja była zapewne lekkim wsparciem dla GPW, gdzie WIG20 wzrósł o 1,45%, mWIG40 o 0,38%, a sWIG80 o 0,75%. Największe kontrybucje do głównego indeksu wniosła warszawska waga ciężka – KGHM (+3,06%), Allegro (+2,56%) i PKO (+2,02%), ale zdecydowanie najlepszą spółką było CCC (+5,92%).

W USA S&P500 wzrosło o 0,52%, a NASDAQ o 0,13%. Bilans danych za oceanem był bardziej mieszany. Liczba nowych wniosków o zasiłek spadała szybciej niż oczekiwano (364 tys. vs. konsensus 388 tys.), natomiast wskaźnik ISM dla przemysłu spadł z 61,2 pkt. do 60,6 pkt. Znacznie ważniejszy od danych dla układu sił w Nowym Jorku był fakt, że po sprzeciwie ZEA nie doszło do akceptacji pewnego już niemal planu zwiększenia produkcji ropy przez OPEC+ o 0,4 mln baryłek miesięcznie pomiędzy sierpniem a grudniem. Negocjacje będą kontynuowane dzisiaj, brak porozumienia mógłby otworzyć ropie drogę do 80$/b.

Jeszcze ważniejsze dla rynku będą jednak zapewne dane z amerykańskiego rynku pracy. Konsensus mówi o zwiększeniu zatrudnienia o 725 tys. osób (względem 559 tys. w maju), czyli wartość zbliżoną do statystyk z raportu ADP. Zważywszy na to jak dobrze rynek przyjmował negatywne niespodzianki przez ostatnie dwa miesiące, można spodziewać się, że pozytywny odczyt niekoniecznie wywoła euforię, skutkując silnymi ruchami na rynku długu i być może nawet pogorszeniem sentymentu z uwagi na wpływ statystyk na działania Fed.

Kontrakty futures sugerują, że dzień rozpocznie się pozytywnie, co nieco dziwi w kontekście zachowania rynków azjatyckich, a w szczególności chińskich i skłania do ostrożności. Wyprzedaż w Hong Kongu i Szanghaju, gdzie indeksy spadają o około 1,8% w momencie pisania komentarza jest największą od około 3 miesięcy, a problemy azjatyckie w ostatnim czasie nie do końca można uznać za lokalne. Warunki kredytowe w Państwie Środka się w ostatnim czasie zaostrzają, tymczasem obecna fala COVID tworzy realne zagrożenia dla chińskich partnerów handlowych na kontynencie. Po osiągnięciu szczytu w poniedziałek słabnie odbicie w Indiach, statystyki nowych przypadków dla Indonezji szybko rosną

Technika: Na GPW brakuje sygnałów dla byków

Piotr Neidek, DM mBanku

Wygląda na to, że na rynkach towarowo-surowcowych, mijają obawy związane z długoterminowym oporem, z jakim zmierzył się ostatnio benchmark CRB Commodity Index. Od ponad dwóch dekad okolice 200 punktów stanowią miejsce na wykresie, wokół którego dochodzi do kluczowego starcia pomiędzy popytem i podażą. Wczorajsze zamknięcie dnia okazało się najwyższe od lipca 2015r. Wprawdzie wykupienie wciąż jest wysokie, to jednak byki nadal nie odpuszczają.

Końcówka tygodnia okazuje się okresem niekorzystnym dla azjatyckich byków. Shanghai Composite Index po godzinie 7:00 traci blisko -1.6% i jest na właściwej drodze do ponownego przetestowania czerwcowego denka. Ostatnia próba wybicia się indeksu górą z kanału, okazała się jedynie pułapką hossy. Dzisiejszy powrót benchmarku do wnętrza tej formacji, obnaża słabość byków i generuje obawy związane z kondycją popytu.

Czwartkowa sesja na amerykańskich giełdach przepełniona była zielonym kolorem. Nasdaq zamknął się nad kreską zaś S&P500 poprawił soje historyczne maksima. Wczorajsze wydarzenia na Wall Street nadal jednak nie przyniosły poprawy sytuacji technicznej DJIA. Wprawdzie indeks blue chips zyskał na wartości, to jednak pozostaje poniżej przerwanej linii trendu wzrostowego. Jak na razie ceny oscylują jeszcze w strefie kilkunastotygodniowej konsolidacji. Jest jednak coś, co może okazać się pozytywnym prognostykiem dla DJIA. Mianowicie wczoraj doszło do naruszenia górnego ograniczenia kanału spadkowego. To może okazać się pretekstem do zaatakowania historycznych szczytów.

Wraz z poprawą nastrojów na Wall Street, wzrosły notowania MSCI Poland. iShares ETF zyskały prawie +2% i są na właściwej drodze do ponownego zaatakowania lokalnych oporów. Po środowym tąpnięciu notowań, czwartek obfitował w zieleń. Udało się wybronić przed przerwaniem czerwcowego denka. Na wykresie może zacząć powstawać nowa baza pod przyszły impuls hossy. Bykom jednak brakuje zielonego światła do wzrostów w postaci sygnału kupna wg MACD. Ostatnim razem wskaźnik ten zapoczątkował dwumiesięczną falę hossy.

Czwartek okazał się korzystny dla WIG20. Prawie wszystkie spółki tworzące benchmark blue chips zyskały na wartości. Najmocniej rosły akcje CCC (+6%), jednakże najbardziej odczuwalna zwyżka miała miejsce na KGHM (+3%) oraz Allegro (+2.6%). Na dziennym wykresie WIG20 nie doszło jednak do wybicia maksimum (2264pkt.) środowej świeczki a tym samym zabrakło lokalnego pretekstu do mocniejszych wzrostów. Z drugiej strony pojawiła się formacja harami, która może okazać się ostrzeżeniem dla niedźwiedzi, że nie nadszedł jeszcze moment na mocniejszą korektę. Wskaźniki impetu nie sprzyjają wzrostom, jednakże powrót indeksu do kanału wzrostowego zazwyczaj stanowi zaproszenie do wyprowadzenia wzrostowej kontry. Z technicznego punktu widzenia sytuacja na wykresie zneutralizowała się. A z uwagi fakt, że od ponad miesiąca ceny przebywają wewnątrz płaskiej konsolidacji, to wciąż brakuje wiarygodnych sygnałów dla byków.

Giełda
Na GPW znów robi się czerwono. Kulą u nogi jest dzisiaj firma LPP
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
GPW czeka na nowy impuls
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty