W sumie jednak oddech rynku podniósł ceny 17 spółek w WIG20, przy trzech przecenionych. Nie brakło zwyżek równie ciekawych, jak wzrost Allegro, a spadki były raczej mało znaczące i bez większego wpływu na kondycję indeksu. Z perspektywy końca sesji widać, iż rynek poszukał dziś zwyżki może nie w kontrze do otoczenia – DAX zyskał 1,2 procent – ale bez wątpienia z pokazem siły i lokalnym uderzeniem popytu. Podaż nie zdołała posilić się nawet osłabieniem złotego do dolara i euro, co zwykle zniechęca kupujących do poważniejszych ataków i wyprzedzania wydarzeń na świecie. Utrzymanie wzrostu mimo słabości złotego dobrze rokuje na przyszłość. W kontekście zachowania giełd światowych niepokoić może wzrostowy zakład GPW na kilka godzin przed spotkaniem rynków bazowych z publikacją protokołów z ostatniego posiedzenia FOMC, które w czerwcu na krótko, ale jednak wstrząsnęło giełdami i pośrednio uderzyło również w GPW za sprawą umocnienia dolara. Technicznie patrząc sesja ulokowała WIG20 w rejonie 2286 pkt., więc stale można mówić o konsolidacji pod strefą oporów w rejonie 2300-2280 pkt. i pod górnym ograniczeniem konsolidacyjnej półki 2300-2200 pkt. W takim kontekście finałowe sesje tygodnia jawią się jako gra o pokonanie konsolidacji, która zdominowała notowania WIG20 od pierwszych sesji czerwca i zamroziła indeks w trendzie bocznym. W optymistycznym scenariuszu pokonanie rejonu 2300 pkt. przełoży się na wybicie z układu kontynuacyjnego i powrót indeks do trendu wzrostowego, który zresztą stale obowiązuje i pozwala ze spokojem oglądać zawieszenie rynku w kilkutygodniowym dryfie.

Adam Stańczak

Analityk DM BOŚ

Wydział Analiz Rynkowych

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.