Po dwóch sesjach przeceny WIG20 (łącznie o około 32 pkt) pierwsze minuty czwartkowego handlu zapowiadały przyhamowanie niedźwiedzi. Kupujący na pierwszy cel obrali sobie pułap 2360 pkt, a następnie maksima z poprzedniego dnia. Tym razem sytuacji nie komplikowały banki, przez które WIG20 zniżkował dzień wcześniej. Na czoło dużej dwudziestki znów wychylił się Mercator, który opublikował wyniki kwartalne (zgodne z wcześniejszymi prognozami). Do południa WIG20 utrzymywał się powyżej 2360 pkt, jednak z czasem zaczął słabnąć. W gronie blue chips zawodziły m.in. JSW (najwyższe obroty na koniec dnia), KGHM czy PKN Orlen. Ostatnie godziny sesji były próbą utrzymania się na powierzchni. W końcówce WIG20 nawet tracił na wartości, jednak ostatecznie finiszował odrobinę powyżej zamknięcia z poprzedniego dnia. Mocne zwyżki poza Mercatorem mają za sobą jeszcze LPP i CD Projekt. Na zielono kończyły też dwa z trzech największych banków, a JSW zamykało tabelę.

Przecenie poddały się z kolei małe oraz średnie spółki. Warto zwrócić szczególnie uwagę na sWIG80. We wtorek cieszyliśmy się z najwyższych poziomów w historii indeksu, jednak obecnie małe spółki są już po dwóch dniach spadków. Najsłabiej w tym gronie w czwartek prezentowały się LW Bogdanka oraz ZEPAK. mWIG40 z kolei zdołał wspiąć się na nowe tegoroczne szczyty, jednak finiszował nieco poniżej zamknięcia z poprzedniego dnia.
Od strony technicznej sytuacja WIG20 właściwie nie uległa zmianie. Od góry indeks dużych spółek cały czas poddaje się linii trendu spadkowego. Od dołu z kolei wsparcia należy szukać w okolicach 2340 pkt, czyli w miejscu dołka z poprzedniego tygodnia. Długi górny cień nad czwartkową świecą sugeruje, że niedźwiedzie nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. Bodźcem do kontynuacji wyprzedaży może być też słabość złotego, wskazująca na odwrót inwestorów zagranicznych. Więcej emocji przyniesie zapewne piątek, ponieważ na ten dzień wypada rozliczenie kontraktów terminowych.

W czwartek doszło także do przeceny polskich obligacji skarbowych (wzrostu cen). Oprocentowanie papierów dziesięcioletnich na koniec dnia sięgało powyżej 2 proc., czyli najwyżej od kilkunastu miesięcy. Oczywiście są to już poziomy podobne jak przed pandemią, czyli przed obniżką stopy procentowej do 0,1 proc.

Większość europejskich indeksów akcji w czwartek zyskiwała. Do tej grupy należał niemiecki DAX, który po południu zwyżkował o 0,35 proc. Pod koniec dnia nastroje jednak psuł rynek amerykański. S&P 500 wraz z Nasdaqiem w pierwszej godzinie handlu traciły po około 0,7 proc. Jeszcze słabiej zachowywały się południowoamerykańskie indeksy akcji.