Najlepiej zaprezentował się WIG20, który zyskał 0,76 procent przy przeszło 1 mld złotych obrotu. Indeks szerokiego rynku WIG wzrósł o 0,67 procent, gdy koszyk spółek o średniej kapitalizacji mWIG40 zyskał 0,37 procent. Finałowy wynik może nie imponuje siłą zmian procentowych, ale kryje w sobie dynamiczne odbudowanie się rynku po mocnym spadku o poranku wymuszonym przez wczorajsze tąpnięcie na Wall Street. W istocie śródsesyjna zwyżka WIG20 zaczęła się przy spadku indeksu o poranku o przeszło 1 procent, którą podaż zbudowała na presji spadkowej z rynków bazowych. Po otwarciu bykom pomagały odbicia na rynkach bazowych i oczekiwanie na korektę słabości przez Wall Street. Z perspektywy końca sesji widać, iż rynek warszawski starał się posilać każdym ruchem na północ w otoczeniu i jednocześnie ignorować impulsy spadkowe. Bilansem jest rozdanie, które ulokowało WIG20 w gronie najlepiej radzących sobie dziś indeksów na świecie. Z punktu widzenia układu sił na wykresie WIG20 powrót w rejon 2330 pkt. oznacza, iż indeks lokuje się w środku półki 2416-2260 pkt. i gra na bezpiecznych poziomach. W perspektywie tygodniowej można mówić o drugim tygodniu skutecznej kontry byków na wsparciach w rejonie 2300-2280 pkt. i budowaniem półki pod zakończenie korekty. W istocie w perspektywie dziennej WIG20 zakończył sesję naruszeniem linii dwutygodniowego trendu spadkowego, tożsamego z linią prowadzącą korektę. W efekcie na pierwszej sesji października pojawia się wskazanie, iż rynek operuje z apetytem na zakończenie wrześniowej korekty i pozycjonuje się pod wzrostową końcówkę roku. Zapewne do końca roku nie uda się ignorować kondycji giełd bazowych, ale i tam widać sygnały, iż kilkuprocentowe korekty zaczynają łapać zadyszkę i wracają zakłady pod powroty indeksów na historyczne maksima.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.