Poranek maklerów: W kierunku 2300 pkt

Wczorajsza sesja w Warszawie to kontynuacja korekty, co więcej przecena przybrała na sile. Na dodatek stało się to przy przekraczających miliard zł obrotach (WIG20). Wczorajsza sesja w Warszawie to kontynuacja korekty, co więcej przecena przybrała na sile. Na dodatek stało się to przy przekraczających miliard zł obrotach (WIG20).

Publikacja: 18.11.2021 08:58

Poranek maklerów: W kierunku 2300 pkt

Foto: Fotorzepa, Robert gardziński RG Robert gardziński

Powrót do trendu spadkowego

Anna Madziar, BDM

Po wtorkowym odbiciu WIG20, wczoraj na GPW znowu zapanowała czerwień. WIG20 stracił 0,96 proc., WIG spadł 0,83 proc., z podobnym wynikiem skończył mWIG40 (-0,86 proc.), z kolei najmniej ucierpiał sWIG80 (-0,13 proc.). Wśród blue chips najmocniej ciągnął w dół Lotos ze stratą 3,9 proc., niewiele mniej zniżkowało CCC (-3,5 proc.), do tego w okolicach 3 proc. spadku zamknęły się Allegro i PKN Orlen. Najlepiej radziły sobie Mercator (+2 proc.) i Orange (+1,7 proc.).

Na szerokim rynku 21 proc. wzrostu zanotowały akcje spółki Interferie. Stało się to po wiadomości, że Polski Holding Hotelowy chce wykupić niemal 70 proc. akcji spółki. Na drugim miejscu zestawienia ulokowała się Grupa Azoty ze wzrostem 13,9 proc. Po drugiej stronie barykady królowały akcje ERG i Elzabu, który po wtorkowej sesji opublikował wyniki kwartalne.

W Europie nadal panują pozytywne nastroje, ale nie są już tak entuzjastyczne. Wczoraj indeksy zanotowały nieśmiałe wzrosty – DAX zyskał 0,02 proc., CAC wzrósł 0,06 proc., a FTSE zakończyło dzień 0,07 proc. nad kreską.

Za oceanem rynek zaliczył lekkie cofnięcie, ale zarówno S&P jak i Nasdaq, które wczoraj straciły po 0,3 proc., nadal znajdują się blisko historycznych szczytów. Inwestorzy obawiają się jednak zaostrzenia polityki monetarnej i czekają na decyzję Bidena w sprawie wyboru przewodniczącego Fedu. Rynek oczekuje, że faworytka Lael Brainard będzie bardziej gołębia niż Powell.

W Azji zniżkują spółki technologiczne, o poranku Nikkei i Shanghai Composite oscylują wokół wyniku -0,1 proc. Większość kontraktów terminowych rano świeci na czerwono.

Wall Street łapie zadyszkę

Maciej Madej, TMS Brokers

Nastroje na rynku akcji nieco się pogorszyły. Dow Jones skorygował się w środę o 0,58 proc., a Nasdaq 100 tracił 0,33 proc. Najmniej, o 0,26 proc., spadały notowania szerokiego indeksu S&P 500.

W Azji większość benchmarków również znalazła się poniżej poziomów odniesienia. Japoński Nikkei 225 zniżkuje o 0,3 proc., ale Hang Seng przeceniany jest aż o 1,3 proc. Kospi cofa się o 0,3 proc., przy przecenie Shanghai Composite opiewającej na 0,2 proc.

Na rynku terminowym w Europie widoczne jest niezdecydowanie inwestorów odnośnie do kierunku, w którym należy podążać.

Środowa sesja na krajowym podwórku przebiegała pod dyktando podaży. Lotos cofnął się o niemal 4 proc., a notowania grupy CCC zniżkowały o 3,5 proc. Cały WIG20 zniżkował o 0,96 proc., choć sytuację próbowały ratować Mercator oraz Orange, drożejąco odpowiednio o 2 proc. oraz 1,7 proc.

Jeśli spojrzymy na notowania największych benchmarków w USA to widzimy, że znajdują się one blisko historycznych maksimów. Do ich przełamania potrzeba jednak prowzrostowych sygnałów. Nastroje inwestorów są tonowane przez oczekiwania na szybsza normalizację polityki pieniężnej w USA. Pewnym wsparciem dla obozu byków mogłaby być nominacja bardziej gołębiego bankiera na szefa Rezerwy Federalnej. Biały Dom informuje, że na dniach prezydent Biden podejmie taką decyzję. W kuluarach mówi się, że w grze są dwa nazwiska: Powell (pokazał, że preferuje luźną politykę pieniężną) oraz Brainard (przedstawicielka jeszcze bardziej gołębiego skrzydła w Fedzie). Takie kandydatury teoretycznie powinny sprzyjać indeksom, ale rynek wciąż spycha Rezerwę do narożnika (wycena na rynku długu czy dolara) i oczekuje szybszego zakończenia programów QE. Od tego czy Fed się ugnie, czy nie w dużej mierze zależeć będą wyceny papierów na rynku akcji.

Ciekawy czwartek

Piotr Neidek, BM mBanku

Ryzyko korekty w USA oraz hamowanie zwyżki indeksów w Niemczech, mogą okazać się dodatkowym zagrożeniem dla warszawskich indeksów. Wczoraj WIG przełamał lokalne wsparcie oraz wybił się dołem z kanału wzrostowego. Potencjalny zasięg spadków pokrywa się ze strefą wsparcia – zarówno lokalnego jak i długoterminowego. W okolicy 68000 pkt przebiega dodatkowo 38,2 proc. zniesienia poprzedniej zwyżki, dlatego też byki muszą przygotować się na obronę ww. poziomu. Oporem na dzisiaj jest wczorajsze maksimum czyli poziom 72443 punktów. Zamknięcie dnia powyżej pozwoliłoby na neutralizację podażowych sygnałów, jednakże jak na razie przewagę mają niedźwiedzie.

Po godzinie 6:00 większość azjatyckich indeksów mieniła się na czerwono. Największe spadki odnotowywał Hang Seng Index (1,3 proc.). Dzisiejsza reakcja niedźwiedzi jest klasyczną odpowiedzią na wczorajszą formację harami ostrzegającą kupujących przed korektą. Spadki nie są głębokie zatem może sią okazać, że na jednodniowej przecenie się zakończy. Jak na razie kluczową strukturą pozostaje formacja oG&R. Wprawdzie formacja ta nie została jeszcze aktywowana, ale byki są na właściwej drodze, do jej utworzenia. Ostatnia zwyżka może okazać się ostatnią prostą do wyklarowania kilkumiesięcznej konsolidacji. W ubiegłym tygodniu pojawił się sygnał kupna wg tygodniowego MACD, a jak pokazuje historia ostatnich kwartałów, jest to jeden z bardziej wiarygodnych sygnałów dla ww. azjatyckiego indeksu.

Poranne notowania kontraktów na S&P 500 wykazują tendencję rosnącą. Biorąc jednak pod uwagę ostatnie sygnały płynące z Wall Street, jankeskim bykom trudno będzie utrzymać przewagę. Wczoraj pod kreską zamknął się DJIA i jest to kolejna sesja, podczas której byki zostały zepchnięte do defensywy. Odczyty wskaźników impetu wskazują na presję korekcyjną. Na uwagę zasługuje powrót indeksu blue chips do wnętrza kanału wzrostowego. Takie zachowanie rodzi obawy o to, czy nie dojdzie do klasycznego cofnięcia się indeksu w kierunku dolnego ograniczenia ww. struktury. To mogłoby oznaczać, że w przypadku rozwinięcia się korekty, celem ma prawo okazać się strefa 34500 pkt.

Czwartek zapowiada się ciekawie na niemieckim parkiecie. Kontrakty terminowe na DAX są w strefie historycznych szczytów. Wczoraj indeks czterdziestu największych spółek wyhamował tempo wzrostów, jednakże nadal dominują byki. Sygnały ostrzegawcze płyną jednak z drugiej linii Deutsche Boerse. O ile DAX nie ma problemów z wybijaniem szczytów, o tyle mDAX nie może uporać się z tegorocznym sufitem. We środę ponownie doszło do zatrzymania zwyżki na wysokości średnioterminowego oporu. Strefa 36500 pkt skutecznie blokuje dalsze wzrosty, które są potrzebne do potwierdzenia siły szerokiego rynku.

Jednym z większych problemów dla akcyjnych byków pozostaje słabość złotego. Patrząc na PLN_Indeks okazuje się, że na dniach może dojść do przetestowania historycznego minimum. Jak na razie nie widać końca wyprzedaży polskiej waluty a bez pozytywnych sygnałów z tego segmentu rynków finansowych, indeksowi WIG trudno będzie kontynuować hossę. Z drugiej strony może dojść do uformowania się podwójnego dna, co pozwoliłoby w długim terminie na odwrócenie trendu. Na wykresie dziennym widoczne jest już wyprzedanie złotego, ale sygnałów kupna po wczorajszej sesji nadal nie widać. zag

Giełda
Na GPW znów robi się czerwono. Kulą u nogi jest dzisiaj firma LPP
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
GPW czeka na nowy impuls
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty