Poranek maklerów: Złoty znów słabnie

Nie na taką sesję liczyli wczoraj inwestorzy. Z najważniejszych indeksów udało się tylko obronić WIG20. Na dodatek złoty znów tracił.

Publikacja: 14.12.2021 09:04

Poranek maklerów: Złoty znów słabnie

Foto: Adobestock

We wtorek spadki w USA i spadki w Azji.

Dziś o 14.00 poznamy dane o bilansie płatniczym. Z Europy napłyną dane o produkcji przemysłowej, a z USA o inflacji producenckiej. Główny temat – jutrzejsze posiedzenie Fedu.

W Azji przeważają spadki

Piotr Neidek, BM mBanku

Wtorek na azjatyckich parkietach to jak na razie okres zdominowany przez niedźwiedzie. Wprawdzie są takie miejsca, w których przewagę mają kupujący, jednakże skala spadków na giełdzie w Tokio, Seulu czy Hongkongu uwidacznia lokalną przewagę podaży. Kwadrans po godzinie 7:00 Nikkei 225 tracił 0,8 proc. Shanghai Composite Index notował 0,6 proc. zniżki, zaś Hang Seng Index przeceniany był o półtora procent. Największe zagrożenie stwarza indeks z Szanghaju, na wykresie którego uwidoczniła się podażowa formacja. Spadająca gwiazda uformowana tuż pod tegorocznym szczytem ostrzega o zakończeniu wzrostów i generuje ryzyko powrotu niedźwiedzi na parkiet.

Po wczorajszej sesji na Wall Street sytuacja techniczna nie uległa znaczącemu pogorszeniu. DJIA odnotował spadki rzędu 0,9 proc., a na dziennym wykresie pojawiła się podażowa świeczka. Jej sufit wraz z piątkowym maksimum, wyznaczają strefę oporu na najbliższe dni. Jeżeli jankeskim bykom udałoby się przedostać nad poziom 36000 pkt, wówczas po poniedziałkowej przecenie nie pozostałby ani jeden ślad. Wówczas droga ku historycznym szczytom byłaby dalej otwarta, chociaż i tak nadal pali się zielone światło do kontynuacji zwyżki. Także przecena S&P 500 o 0,9% i powrót pod 4700 pkt nie zamknęło możliwości do kontynuacji hossy. Jak na razie ryzyko podwójnego szczytu jest pod kontrolą byków, ale dalsza osuwanie się na południe (wsparcie 4612 pkt) mogłoby popsuć korzystną dla byków sytuację techniczną.

Turbulencje na azjatyckich parkietach oraz poniedziałkowa przecena na Wall Street mogą negatywnie przełożyć się na otwarcie rynków kasowych na Starym Kontynencie. Awersję do ryzyka było już wczoraj widać na Deutsche Boerse. DAX w ciągu sesji radził sobie całkiem nieźle, jednakże dosyć szybko z byków uszło powietrze. Niemiecki indeks nie zdołał utrzymać się powyżej poziomu otwarcia, a na wykresie pojawiła się świeczka sugerująca powrót niedźwiedzi na parkiet. Wprawdzie Xetra nadal utrzymuje się powyżej średniej dwustusesyjnej, zaś w długim terminie trójkąt jest utrzymany, to jednak lokalnie ponownie widać presję ze sprzedających.  Pocieszeniem dla zwolenników hossy może okazać się sygnał kupna według MACD, jednakże jego znaczenie w takich momentach jak obecnie, jest nieco ograniczone. Najważniejsze, że wyspa odwrotu wciąż jest utrzymana.

Obecna szarża świętego Mikołaja na warszawskim parkiecie generuje coraz większą frustrację wśród akcyjnych byków. Sposób zachowania się indeksu WIG z ostatnich dni, wskazuje na ruch korekcyjny, a nie na nowy impuls hossy. Jak na razie benchmark szerokiego rynku posiada aktywne sygnały kupna w oparciu o średnią dwustusesyjną, MACD czy ze względu na udany test wsparcia strefy 66000 pkt. Jednakże reakcja byków na obronę długoterminowego wsparcia jest bardzo słaba i może okazać się jedynie przystankiem przed mocniejszym uderzeniem podaży. Na uwagę zasługuje ponowna wyprzedaż złotego co może oznaczać kontynuację bessy na PLN. Jeżeli zagranica dalej będzie pokazywać swoją awersję do polskiej waluty, wówczas WIG miałby niewielkie szanse na powrót do poziomów z października. Zaś temat końca hossy nad Wisłą nabierałby coraz większego znaczenia. Korelacja pomiędzy indeksem a PLN nie musi trwać wiecznie, ale w ostatnich kwartałach była jednym z elementów giełdowej układanki.

Najbardziej ryzykowne segmenty rynku w opałach

Kamil Cisowski, Dom Inwestycyjny Xelion

Poniedziałkowa sesja rozpoczynała się w sposób, który mógł dawać nadzieję, że nowe szczyty S&P 500 zostaną wyznaczone jeszcze przed środowym posiedzeniem Fedu. Rynki Europejskie osiągnęły jednak lokalne szczyty w ciągu pierwszych dwóch godzin handlu, a sił, by utrzymać potem trend boczny starczyło im tylko do południa.

Podaż nasiliła się po starcie handlu w USA, co zaowocowało w Europie lekkimi spadkami. Najsilniejszy spośród głównych indeksów DAX stracił skromne 0,01%, najsłabszy FTSE 100 0,83%. Straty w drugiej połowie dnia nadrabiało natomiast spadające silnie od rana euro – mimo to kurs EUR/USD znajduje się dziś niewiele powyżej 1,1280.

WIG20 wzrósł wczoraj o 0,03%, mWIG40 spadł o 0,93%, a sWIG80 o 0,06%. Słabości średnich spółek winne są głównie Azoty (-8,15%) i banki. W głównym indeksie obciążenie, którym był ten sektor zostało zrównoważone przez CD Projekt (+2,29%), LPP (+1,91%), KGHM (+1,55%) i Dino (+1,13%).

S&P 500 spadł wczoraj o 0,91%, a Nasdaq o 1,39%. Cały czas piszemy o tym, że nastrój  wydaje się nieprzekonujący w kontekście kontynuacji hossy, a tegoroczne wzrosty za oceanem uzależnione są od zachowania koszyka kilku największych spółek.

Z zaciekawieniem patrzymy na sytuację na rynku kryptowalut, który znajdował się wczoraj pod silną presją – tym razem silniej od Bitcoina (-6,79%) spadało Ethereum (-8,73%), co traktujemy jako sygnał, że przecena nabiera siły.

Bloomberg zwracał wczoraj uwagę, że koszyk „meme stocks", czyli akcji spółek, na których drobni inwestorzy detaliczni doprowadzili do tworzenia się baniek cenowych, stracił w ciągu ostatnich trzech tygodni jedną czwartą wartości. Po wczorajszej sesji, gdzie GameStop przeceniał się o 10,26%, wyznaczone zostały najniższe poziomy od stycznia. Swoich akcji w Tesli nie przestaje wyprzedawać Elon Musk – spółka traciła wczoraj kolejnych 4,98%, a najbogatszy człowiek świata upłynnił pakiet o wartości 906,5 mln USD.

Wbrew temu co twierdzą niektórzy analitycy, uważamy, że ewentualne jutrzejsze przyspieszenie taperingu będzie miało negatywny wpływ na rynek, nawet jeżeli jest w dużej mierze spodziewane.

Kontrakty futures na amerykańskie i europejskie indeksy zachowują się stabilnie pomimo przeceny w Azji, ale jesteśmy sceptyczni co do możliwości wygenerowania ruchu wzrostowego bez wsparcia Fedu. Wymagałoby to niemal na pewno niespodzianki w najważniejszej publikacji dzisiejszego dnia, amerykańskim PPI, który prawdopodobnie wzrósł w listopadzie z 8,6% r./r. do 9,2% r./r.

WIG20 obroniony, złoty słaby

Maciej Madej, Dom Maklerski TMS Brokers

Nastroje na rynkach finansowych uległy w nocy pogorszeniu. Sesja giełdowa w USA kończyła się poniżej poziomów odniesienia, a notowania większości ryzykownych aktywów zaliczyły korektę. Wyraźnie osłabł złoty.

Pomimo braku istotnych zmian po stronie fundamentalnej nastroje inwestorów istotnie się pogorszyły. Poniedziałkowa sesja na Wall Street w przypadku najważniejszych indeksów kończyła się pod kreską. Dow Jones stracił 0,89 proc., a S&P 500 zniżkował o 0,91 proc. Najmocniej ucierpiał Nasdaq 100. Technologiczny indeks cofnął się o 1,39 proc. Słabo radziły sobie walory związane z szeroko rozumianą turystyką, co może oznaczać, że przy braku innych ważnych komunikatów rynek powrócił do tematu epidemii. Na szerokim rynku nie widać jednak, aby był to temat dominujący.

W Azji Hang Seng traci 1,3 proc., a Shanghai Composite traci około 0,5 proc. Pomimo całkiem przyzwoitych danych o produkcji przemysłowej z Japonii, Nikkei zniżkuje o 0,7 proc.

W poniedziałek WIG20 obronił się przed sprzedającymi, ale w indeksie siłą podaży była dość wyraźna. Indeks blue chips kończył sesję 0,03 proc. na plusie. Silnie przecenione zostały walory energetyczne, w tym JSW (-4,3 proc.), Tauron (-4,1 proc.), a także PGE (-3,1 proc.). Sprzedającym oparli się CDR (+2,3 proc.), LPP (+1,9 proc.) oraz KGHM (+1,5 proc.). Powyżej poziomów odniesienia sesję kończyło 8 walorów.

Dominującym tematem wśród inwestorów jest środowe posiedzenie FOMC. W oczekiwaniu na jastrzębie ruchy  Fedu dolar zyskuje względem głównych rywali, choć zmiany we wtorek rano nie są duże. W środowisku silnego dolara i braku porozumienia wokół KPO ponownie słabo radzi sobie złoty. Z polskiego rządu nie płynie jednoznaczne stanowisko ws. relacji z Brukselą, natomiast z Komisji Europejskiej docierają niepokojące sygnały o braku jakiejkolwiek nici porozumienia. W takim otoczeniu złoty jest najsłabszy od początku miesiąca, a kurs EUR/PLN odbija w okolice 4,64. zag

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego