Początek tygodnia na jankeskim parkiecie nie należy do udanych dla akcjonariuszy. Po poniedziałkowym tąpnięciu na rynku długu, wczorajsza próba podniesienia rentowności trzydziestoletnich papierów okazała się lekko nieudana. Nie przekreśla to jeszcze szans na to, aby dzisiaj czy jutro proces ten się powiódł. Wskazania ze strony rynku długu mogłyby okazać się pomocne jankeskim bykom, które tracą przewagę na akcyjnym polu. Już drugą sesję z rzędu DJIA finiszował pod kreską. Wprawdzie finalna skala przeceny nie była zbyt duża (-0,3%), jednakże podczas notowań zmienność ponownie dała znać o sobie. Jak na razie wycofanie się DJIA na południe na zagraża zeszłotygodniowym sygnałom. Jeżeli jednak do piątku baribale przebiją się przez 34633 pkt wówczas pojawiłby się dawno nieobserwowany wyłom w dotychczasowej hossie. Na wykresie tygodniowym wyraźnie widać jak ważne są takie świeczki jak te z ubiegłego tygodnia. Ich obecność gwarantowała bykom przewagę na kolejne miesiące, dlatego też i tym razem kluczowa staje się obrona lokalnych wsparć.
Na rynku walutowym zaczęły powracać obawy związane z kondycją złotego. Wprawdzie wczoraj złoty się umocnił, to jednak bilans tego tygodnia jak na razie pozostaje ujemny. Długoterminowy opór (minima z 2020 r.), który zatrzymał w grudniu atak zagranicznych byków, nadal jest widoczny na wykresie PLN_Index. Benchmark ten dobił się od zeszłorocznych ekstremów i nie można wykluczyć, ze ostatnie minima zostaną przetestowane. Na korzyść wzrostowego scenariusza przemawiają jednak sygnały i formacje techniczne a to sprawia, że szansa na zmianę trendu wciąż jest duża. A wraz z nią realny jest scenariusz powrotu WIG-u na historyczne maksima.
Jeżeli jednak PLN_Index wróci do trendu spadkowego a długoterminowa formacja podwójnego dna nie zostałaby potwierdzona, wówczas akcyjne byki miałyby ograniczone szanse na wyprowadzenie kolejnej fali hossy. Jak na razie indeks szerokiego rynku próbuje utrzymać się na wysokości szczytów z lat 2007 – 2018. Trzeci tydzień z rzędu niedźwiedzie skutecznie blokują dalsze wzrosty nad Wisłą. Także rajd św. Mikołaja niesie ze sobą trochę niesmaku co ostatni Rajd Barbórka. Niby od początku miesiąca WIG20 jest nad kreską, ale liczne komplikacje sprawiają, że nie jest to wydarzenie, na które z niecierpliwością czekali uczestnicy rynku. Poważne problemy zaczyna mieć mWIG40, który wyrysował już prawe ramię G&R i zmierza do linii szyi Formacja ta jak na razie nie została aktywowana, jednakże zamknięcie dnia poniżej 5170 pkt daje niedźwiedziom zielone światło do zaatakowania okolic 4600 pkt. Po drodze są jeszcze liczne przeszkody do pokonania, jednakże realizacja ww. scenariusza mogłaby przypieczętować koniec hossy nad Wisłą. A podwójny szczyt z lat 2007 – 2021 wciąż stanowi największe wyzwanie na przyszły rok.
Spadki na rynkach przed decyzją Fedu
Krzysztof Tkocz, BDM
Wtorkowa sesja zakończyła się delikatnym spadkiem WIG20 o 0,1%. Przy obrotach sięgających 843 mln PLN indeks ten zatrzymał się na poziomie 2211,8 pkt. Największymi spadkami spośród polskich blue chips wyróżniły się walory takich spółek jak CD Projekt (- 5,3%) oraz Allegro (-4,0%). Z drugiej strony znalazły się takie podmioty jak JSW (+3,5%), PGNiG (+2,5%) czy Dino (+2,2%). Tego dnia mWIG40 i sWIG80 również zakończyły notowania pod kreską, zniżkując odpowiednio po 1,3%/ 0,9%.
Na europejskich parkietach dominował kolor czerwony, DAX poszedł w dół o 1,1%, CAC40 stracił 0,7%, a FTSE100 zakończył dzień 0,2% na minusie.